[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sherry położyła ręce na ramionach Adaira i zajrzała mu w oczy.Wydawało jej się, że nie ma już wyboru, że jej los został przesądzony i zgóry zapisany w księdze przeznaczenia. Czy dlatego jesteś taki dobry we wszystkim, co robisz? %7łe wiesz,kiedy należy przyspieszyć, a kiedy nie?149RS Zwykle tak, ale w tej chwili wydawało mu się, że instynkt go zawiódł.Adair czuł się nieco zagubiony, a do tego nie przywykł.Przemknęła mu przez głowę myśl o głupcach, którzy bezceremonialniepchają się tam, gdzie aniołowie nie mają odwagi zajrzeć. Obawiam się, że tym razem potrzebuję jednak wskazówek.Czylekarz stwierdził. Nie musiał kończyć pytania.Ginekolog orzekł po zbadaniu Sherry, że wszystko w pełni wróciło donormy. Lekarz mówi, że jestem bez zarzutu. Sherry wspięła się na palcei włożyła w pocałunek całą duszę. Tak  szepnął jej prosto w usta  z całą pewnością jesteś bezzarzutu.Poczuł, że wargi Sherry rozciągają się w uśmiechu. Nigdy bym nie przypuszczała, że powiem coś takiego, Sin Jinie,ale za dużo gadasz.Sin-Jin roześmiał się i uniósł ją w ramionach. Zobaczymy, co da się z tym zrobić.150RS ROZDZIAA 12Uwiódł ją.Zaczęło się od pierwszego pocałunku i stopniowo narastało aż dochwili, kiedy drżała z oczekiwania.Fatalnie, i to pod każdym względem.Miała świadomość, że dla niegoto tylko przelotny flirt, być może jednorazowe zbliżenie.Zdawała sobie ztego sprawę.Ten związek nie miał nawet cienia szansy na przyszłość.Musiała postradać zmysły!Dopiero wyplątała się z trwającego trzy lata toksycznego związku,który o mało jej nie zniszczył, a już szukała schronienia w ramionachmężczyzny zupełnie nie dla niej.Ten układ miał same wady.I tylko jednązaletę: Sin-Jin szalenie pociągał Sherry.Może choć przez kilka godzin chciała wierzyć, że jest kobietą godnąpożądania, że pragnie jej mężczyzna, który mógłby mieć każdą kobietę napierwsze skinienie, o czym przekonała się dziś wieczór.Sięgnął po nią, więc na co jeszcze czekała?A jednak.A jednak nie wziął jej.Dał jej możliwość odwrotu.Tylko że Sherrywcale nie chciała z tej sposobności skorzystać.Jeżeli Adair chciał ją wykorzystać dla chwilowej przyjemności, to onarównież mogła go wykorzystać, żeby znowu poczuć to, co, jak sądziła, jużna zawsze odeszło w niepamięć.Zresztą to nieprawda, że był bez serca.Przekonała się, że potrafił być dobry i delikatny, nie zostawił jej w po-trzebie, choć była dla niego obcą osobą, która w dodatku zjawiła się151RS nieproszona.Przejął się losem jej synka i zapłacił za szpital, choć wcale tegonie oczekiwała i nie potrzebowała.Takiego człowieka miała przed sobą.Z takim człowiekiem chciała siękochać.Pragnęła go, potrzebowała go choćby na tę jedną, jedyną noc.Naucz się żyć chwilą, powiedziała jej kiedyś matka.I oto przyszła tachwila.Sherry zarzuciła Sin Jinowi ręce na szyję i pocałowała go mocno,tuląc się do niego z całej siły. Gdzie twoja sypialnia?  zapytał niskim, ochrypłym głosem.Spojrzała na niego wesoło.Sin-Jin nie mógł zrozumieć, co ją tak rozbawiło. Mężczyzna, który prosi o instrukcje. Rozwiązała mu krawat.To mi się podoba. To jedyna instrukcja, jakiej będę dziś potrzebował  zapewnił.Ta obietnica sprawiła, że zabrakło jej tchu.Znowu.Odwróciła wstronę schodów.Wzięła Sin-Jina za rękę, drugą dłonią uniosła suknię ipowoli ruszyła na górę. Tędy.Na piętrze zawahała się na ułamek sekundy pod drzwiami pokojusynka. Chcesz do niego zajrzeć?  zapytał Sin Jin.Sherry spojrzała na niego pytająco przez ramię.Nie potrafił chybaczytać w myślach, choć niekiedy mu to zarzucano. Opanowałem niezle mowę ciała, pamiętasz?Inny mężczyzna nie mógłby się doczekać, żeby wreszcie zaciągnąć jądo sypialni i kochać się z nią, myśląc wyłącznie o sobie.Sin-Jin stawiał jejpotrzeby na pierwszym miejscu, przed własnymi.152RS Dzięki temu jeszcze bardziej zyskał w oczach Sherry.Uchyliła drzwi do dziecinnego pokoju.John leżał na plecach włóżeczku, miękkie, ciemne rzęsy rzucały cień na policzki.Aniołekpogrążony w spokojnym śnie.Cicho zamknęła drzwi i odwróciła się, żeby spojrzeć na Sin-Jina. Dziękuję szepnęła. Nie ma o czym mówić.Sąsiadująca z pokojem dziecinnym sypialnia Sherry utrzymana była wtonacji bieli, szarości i błękitu.Sin-Jin obrzucił spojrzeniem pokój.Chłodny,a jednak ciepły.Pasował do niej.W chwili gdy Sherry przestąpiła próg pokoju, Sin-Jin odwrócił ją dosiebie i pocałował znowu, powoli i delikatnie.Coś w niej wybuchło [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl