[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Planował ją bezwzględnie uwieść? By otworzyć jej umysł na niego?Nie musiał wiedzieć, że już była otwarta i że bezwstydnie przewidywała każdy momentuwodzenia.*****Hawk szedł powoli ulicami Usteru.Były prawie wyludnione o tak póznej godzinie, tylkoodważni, skrajnie głupi i ci o złych intencjach, chodzili ulicami pózną nocą, gdy napływałagęsta mgła.Zastanawiał się, do której kategorii się zaliczał.Dużo zaczęło się tego dnia, lecz jeszcze więcej pozostało nieskończone.Spędził większośćdnia, sprawdzając księgi młynarza i rozmawiając z wściekłymi wieśniakami, którzy oskarżalimężczyznę o podmianę ich ziarna.Był tylko jeden młynarz, umieszczony tu przez ludzi króla,zanim Hawk został zwolniony ze swej przysięgi służby.Będąc jedynym, który był w staniesprawować absolutną kontrolę nad ziarnem wieśniaków i będąc w zmowie z miejscowymzarządcą, rzeczywiście mógł oszukiwać na wagach, dodając spleśniałą mąkę do lepszychziaren i zdobywać niewielkie korzyści trzy miasta dalej na północ.Hawk westchnął.To był tylko pierwszy z tuzina problemów, wymagających jego uwagi.Powinien czekać dwa tygodnie, by załapać, co poszło nie tak przez jego lekkie zaniedbanie,gdy był na służbie u Jamesa.Ale miał czas, by zaradzić wielu problemom wieśniaków.Jego ludzie byli zadowoleni mającgo z powrotem, znów dbającego o ich potrzeby.Tak, jak dziś.Teraz trzech ludzi w Usterze otrzymało prawa i narzędzia młynarza.Hawk uśmiechnął się.Konkurencja będzie dobra dlatych ludzi.Kobieta, która wyglądała z otwartych drzwi nosiła tylko cienki kawałek poplamionego ipodartego jedwabiu.Hawk podniósł i zmarszczył brew i uśmiechnął się, ale posmutniał idącdalej ulicą.Jego oczy stały się ciemne i zgorzkniałe.W domu czekało go więcej, niż mógłudzwignąć.*****Adrienne usiadła, wzdrygając się, gdy usłyszała Hawka, który trzasnął drzwiami jej komnaty.Wyobrażała sobie wspaniałe uwodzenie, jaki miał dla niej i musiała użyć całego swegoopanowania, by ukryć swoje podniecenie jego powrotem. Och, wróciłeś. Wycedziła, mając nadzieję, że udało jej się ukryć swój zachwyt.Przebył pokój w dwóch niesamowitych krokach, wziął ją w ramiona i skrzywił się do niejmrocznie.Nieubłaganie schylił głowę do jej ust, a ona odwróciła twarz.Niepowstrzymany,muskał jej szyję zębami, aż doszedł do podstawy, gdzie nierówno bił jej zdradziecki puls.Oddech uwiązł jej w gardle, gdy uszczypnął ją i przesunął językiem po kolumnie jej szyi.Jeśli jego bliskość sprawiała, że drżała, jego pocałunki były całkowitą zgubą.Szorstki cieńzarostu drażnił jej skórą, gdy odciągnął jej głowę do tylu i delikatnie szczypał płatek jej ucha.Adrienne westchnęła z rozkoszy, a potem dodała lekki pisk protestu tylko po to, by byćprzekonującą. Zapomnisz o kowalu, dziewczyno. Obiecał.Szybkie pociągnięcie jej włosów, zmusiło ją dospojrzenia w jego oczy. I tak nie miałam zamiaru go sobie przypominać.Nie jest niczym więcej, niż natrętną,podsłuchującą, odbierającą wolność kanalią. Niezła próba, żono. Powiedział sucho. Co to znaczy, niezła próba? Dlaczego masz taką obsesję na punkcie kowala? Ja? To ty masz obsesję na punkcie kowala! Podniósł kaptur na jej głowę. Jesteś tak tępy, że nawet nie widzisz prawdy, którą masz tuż przed sobą. Och, w tym właśnie sedno, dziewczyno.Widziałem prawdę na własne oczy tego dnia wogrodach.Aye, zbyt wyraznie i pamięć tego wiruje w moim umyśle.Kpi ze mnie.Zostałemwłaśnie ranny ratując twe życie, ale cię to nieobeszło.Nay, ty miałaś inne przyjemne plany.Amoja nieobecność uczyniła je tylko dla ciebie łatwiejszymi.Nie było mnie tylko kilka godzin,a ty tak szybko leżałaś pod nim na fontannie.Moja fontanna.Moja żona. Więc o to chodziło.Pomyślała.Wrócił i zobaczył kowala, robiącego jej te mgliste,przerażające rzeczy, gdy z nim walczyła.Stał tam, obserwując jak kowal praktycznie jągwałcił, wierząc, że była chętna.Nawet nie pomyślał, żeby jej pomóc. Być może nie jestem jedyną, która nie widzi zbyt wyraznie. Powiedziała zjadliwie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl