[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- odezwała się Afdera.- Ale dlaczego ktoś miałby robić takie rzeczy? Jeśli ci rycerzedostali rozkaz, żeby chronić list Eliezera, powinni raczej unikaćzostawiania śladów - zauważył Max.- Może obawiali się, że dokument się potem gdzieś zapodzieje,i pragnęli ułatwić przyszłym pokoleniom poszukiwania.- Może.Tak czy owak, nie wiemy nawet, co głosi ten napis.A jeśli to pamiątka po jakimś pijanym norweskim turyście?- Musimy jak najdokładniej skopiować te znaki - powiedziałaAssai.- Jak? Mamy nocą ukraść rzezbę spod Arsenale, żeby je spo-kojnie przerysować?- Nie, wystarczy, że zrobimy zdjęcia.- To akurat racja.A potem co? - dopytywał się Max.- Potem znajdziemy kogoś, kto zna się na runach.Zajmęsię tym.Zadzwonię na Uniwersytet w Tel Awiwie i do lianaGershona, dyrektora Muzeum Rockefellera w Jerozolimie.Hanna pewno mi pomoże.Zna bardzo wielu naukowców z różnychdziedzin - oświadczyła Afdera, zerkając na zegarek.- Właściwiemogłabym do niego zadzwonić już teraz.- Spróbuj.Ja tymczasem skontaktuję się ze znajomym foto-grafem.Ktoś musi profesjonalnie zrobić te zdjęcia.- Ile to może zająć?- Gdyby ten mój znajomy miał czas, to dostalibyśmy odbitkijeszcze dzisiaj.Sam wywołuje swoje filmy.- Dobra, powiedz mu, że to sprawa życia i śmierci.Idę zadzwo-nić do Ilana.Kilka minut potem Afdera uzyskała połączenie z MuzeumRockefellera.- Cześć, Han, tu Afdera.- Witaj, skarbie.Skąd dzwonisz? - Z Wenecji.Potrzebuję twojej pomocy.- Dla ciebie wszystko.Także ze względu na pamięć twojejbabki.- Chciałabym, żebyś mi polecił kogoś, kto potrafiłby przetłu-maczyć tekst zapisany runami.- Runami? Od wieków nikt nie używa tego alfabetu.- Wiem, ale u nas w mieście jest rzezba pokryta dziwnymisymbolami, które trzeba odczytać.- Znam tylko jedną osobę zdolną podjąć się takiego zadania:Norweżkę Gudrun Stremnes, wykładowczynię języków skandy-nawskich z Uniwersytetu Rogaland.To region położony jakieśtrzysta kilometrów na zachód od Oslo.Spotkałem ją na mię-dzynarodowej konferencji lingwistycznej w Tel Awiwie.Kto jakkto, ale Gudrun na pewno będzie umiała ci pomóc.- Tu Hanprzedyktował Afderze numer.- Przekaż jej, że wciąż mam jejhaftowaną chusteczkę.- Wielkie dzięki, Han, nawet nie wiesz, jak bardzo ci jestemwdzięczna.- Najlepiej mi podziękujesz, wracając do nas, do pracy.Wiesz,że w Wydziale Starożytności Izraela zawsze będzie dla ciebiemiejsce.- Wiem, Han.Jeszcze raz dzięki.Zciskam mocno - rzuciłana pożegnanie Afdera.Zaraz potem zatelefonowała do Norwegii.- Profesor Stromnes? - spytała.- Tak, a kto mówi?- Tu Afdera Brooks, znajoma liana Gershona.Dzwonię zWenecji.- Jak się miewa Han?- O, doskonale.Choć, szczerze mówiąc, nie widziałam go jużod jakiegoś czasu.Prosił, by pani przekazać, że wciąż ma tę hafto-waną chusteczkę.- Wciąż tak narzeka na swoje zarobki?- Chyba dobrze go pani zna.Han nigdy nie przestaje lamen-tować nad dysproporcją w izraelskich wydatkach na ochronęzabytków i na czołgi. - Cóż, takie są realia.Może przejdziemy na  ty"? - zapropo-nowała profesor Stromnes.- Z największą przyjemnością.Han polecił mi się z tobąskontaktować, ponieważ szukam kogoś, kto przetłumaczyłbymi runiczną inskrypcję, a konkretnie napis wyryty na grzbieciekamiennego lwa.- Ten lew znajduje się w Wenecji?- Tak, przed Arsenale.Moja siostra Assai odkryła jednak, że kie-dyś stał u wejścia do portu w Pireusie.Przypuszczamy, że inskryp-cję zostawili przejeżdżający przez Pireus Waregowie uczestniczącyw siódmej krucjacie.Potem, w siedemnastym wieku, lew trafił jakotrofeum wojenne do Wenecji.Assai uważa, że te symbole z jegogrzbietu to runy.Chciałabym poznać ich treść, jeśli, oczywiście,mają w ogóle jakąś treść.- Cóż, spróbuję ci pomóc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl