[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Gdzie jesteś?  zapytał. W domu.  Sama? Tak. No i jak mecz, mała?  Był roześmiany, zachwycony. Powiedz mi, jak mecz? Zwietny.Wspaniały.Jestem bardzo szczęśliwa.I bardzo z pana dumna  powiedziałam,usiłując nadać swojemu głosowi takie brzmienie, jakie by miał, gdyby przed chwilą ktoś mnie niesponiewierał.Najwyrazniej wyszło mi to średnio, bo usłyszałam: Co się dzieje? Nic  skłamałam, opadając na sofę i kuląc się w pozycji embrionalnej z telefonemprzyciśniętym do ucha. Przestań.Wiem, że coś jest nie tak.Porozmawiaj ze mną.Odetchnęłam głęboko i powiedziałam: Pokłóciłam się z Ryanem.W Third Rail.To wszystko. O rany. Trener nagle spoważniał. O co poszło? O to, o co zwykle  odparłam. On uważa, że coś mnie jeszcze łączy z Millerem.A tonieprawda.Ale o tym pan wie. I jest zazdrosny? Zgadza się.Okropnie się pogniewał& To nie było miłe. Co się stało? Chcesz o tym pogadać?Nie chciałam, ale czułam, że powinnam mu to wytłumaczyć, przynajmniej z grubsza. Byliśmy w Third Rail z Lucy i Neilem& Zwiętowaliśmy& I&  głos mi się załamał,ale mówiłam dalej:  Wszedł Miller i Ryan się wściekł i potem zrobiło się paskudnie. Paskudnie? Tak  potwierdziłam, myśląc, że to słowo znakomicie pasuje do sytuacji, lepiej niżjakiekolwiek inne. To znaczy ze strony Ryana.Miller był wesolutki jak zawsze. Co zrobił Ryan? No wie pan& Po prostu& Stracił panowanie nad sobą i zachował się jak idiota& Nic ci nie jest? Nie  zapewniłam go, przypominając sobie spojrzenia tamtych dziewczyn w barze.Patrzyły na mnie z mieszanką zaciekawienia, litości i troski.Czyli zupełnie inaczej niż zwyklepatrzyli ludzie, widząc mnie z Ryanem. Wszystko w porządku. Chcesz, żebym przyjechał?Odpowiedz brzmiała zarazem tak i nie, powiedziałam więc: Nie wiem&  a potem, ponieważ czułam, że po prostu się martwi i chce postąpić jaknależy, dodałam:  Nie musi pan tego robić.Naprawdę nic mi nie jest. Wiem, że nie muszę.Ale chcę się z tobą zobaczyć  powiedział i przez kilka sekundcała sytuacja wydawała mi się najnormalniejsza pod słońcem.Był po prostu mężczyzną, którydarzy uczuciem kobietę.Słyszałam to w jego głosie.Byłam tego pewna i mimo że występ Ryanazwarzył mi humor, poczułam szybsze bicie serca na myśl o tym, że Trener chce dzielić ze mnątak wyjątkowy wieczór. Ja też chciałabym się z panem zobaczyć  wyznałam. To świetnie.Muszę tylko zadzwonić do paru osób i zaraz u ciebie będę. Dobrze  powiedziałam znieruchomiała, cały czas w tej samej pozycji.Po tym, jak Trener się rozłączył, jeszcze przez kilka sekund nie odrywałam ciepłegotelefonu od policzka.Obliczyłam, że mam mniej więcej dwadzieścia minut, czyli wystarczy miczasu akurat na szybki prysznic i na zebranie się w garść.Walcząc z osłabiającym zmęczeniem,zmusiłam się do wstania, wysłałam Lucy informację, że dotarłam bezpiecznie, i ruszyłam do przedpokoju, potem do sypialni i do maleńkiej łazienki, gdzie zaczęłam się rozbierać.Kiedyzdejmowałam dżinsy, karta kredytowa wypadła z tylnej kieszeni na podłogę.Popatrzyłam na nią,a potem zostawiłam tam, gdzie leżała.Zciągając sweter, poczułam ból w ramionach, a zwłaszczaw jednym.Pozbywszy się bielizny, obejrzałam się nago w lustrze.Patrząc na siebie z przodu, niewidziałam śladów na ramionach, co sprawiło, że poczułam się nieco lepiej.Weszłam do brodzikai odkręciłam gorącą wodę, zastanawiając się, czy to, co się zdarzyło w barze, sprawiło, żepodpadam pod jakieś statystyki.Czekając, aż woda się rozgrzeje, doszłam do wniosku, że przesadzam, ale już po chwiliskarciłam się w duchu za głupotę.Oczywiście, że nie przesadzałam.Nie miało to jednakwiększego znaczenia, ponieważ, tak czy inaczej, zamierzałam zakończyć znajomość z Ryanemprzy pierwszej nadarzającej się sposobności.Z wielu powodów.Dlatego że mi nie ufał  a bezzaufania nie ma mowy o udanym związku.Dlatego że go nie kochałam i wiedziałam, że nigdynie pokocham.Ale przede wszystkim dlatego że przekroczył bardzo ważną granicę.Weszłam pod strumień wody, wdychając parę i pozwalając, by gorące strugi spływały mipo plecach, a potem po twarzy.Myślałam o wszystkich przeczytanych w życiu historiach,w których skrzywdzona kobieta usiłuje pod prysznicem zmyć z siebie złe wspomnienia.Zawszewydawało mi się, że to ma sens, ale teraz wiedziałam to na pewno.Nie doznałam poważnychobrażeń, a mimo to czułam się zgwałcona.Po kilku minutach zakręciłam kran, wyszłam spod prysznica i owinęłam się w ręcznik.Jeszcze raz zerknęłam w lustro, ale na szczęście było zaparowane.Kilka razy odetchnęłamgłęboko, myśląc o Trenerze, a potem wróciłam do sypialni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl