[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To oczywiÅ›cie w niczym mnie nie usprawiedliwia - powiedziaÅ‚ na koniec - ale chyba zrozu-miaÅ‚em, że chociaż Daff jest wspaniaÅ‚Ä… kobietÄ…, nie pasujemy do siebie, a Nancy staÅ‚a siÄ™ katalizato-rem, który pomógÅ‚ mi to sobie uÅ›wiadomić.Carrie podoba siÄ™ to, że Richard mówi o Daff wyÅ‚Ä…cznie dobrze.Nie czuje siÄ™ zagrożona przezniÄ… ani przez jego wyjÄ…tkowÄ… bliskość z córkÄ….NaprawdÄ™ nie mogÅ‚a siÄ™ doczekać, by jÄ… poznać.Wy-obrażaÅ‚a sobie, że z miejsca zostanÄ… przyjaciółkami, bÄ™dÄ… razem robić zakupy, wspólnie gotować i wogóle zachowywać siÄ™ jak rodzina.Nie byÅ‚a wiÄ™c przygotowana na to, co pokazaÅ‚a w weekend Jessika, na jej ewidentne poczuciezranienia, na jej zaborczość wobec ojca i wynikajÄ…cÄ… z tego zazdrość okazywanÄ… na każdym kroku.Gniew i ból, które najwyrazniej przepeÅ‚niaÅ‚y Jess, daÅ‚y Carrie do myÅ›lenia na tyle, że kiedy Richard wkoÅ„cu podrzuciÅ‚ jÄ… do domu po raczej nieudanym lunchu we trójkÄ™, zaczęła poważnie siÄ™ zastanawiać,czy może myÅ›leć o wspólnej z nim przyszÅ‚oÅ›ci.Richard pojawiÅ‚ siÄ™ u niej zaraz po tym, jak odwiózÅ‚ JessikÄ™ do matki.Porozmawiali wtedy odserca.On mówiÅ‚ o tym, że czuje siÄ™ winny, że sam nie wie, co wstÄ…piÅ‚o w Jess, że chciaÅ‚by jej dawać zsiebie wszystko, być dla niej zawsze i zachowywać siÄ™ jak prawdziwy ojciec, a nie jeden z tych dup-ków, którzy zaraz po rozwodzie znikajÄ… z życia dziecka.Carrie czuÅ‚a, jak miÄ™knie pod wpÅ‚ywem jego słów.W koÅ„cu dlatego wÅ‚aÅ›nie siÄ™ w nim zako-chaÅ‚a.Ponieważ nie wydawaÅ‚ jej siÄ™ typem faceta, który ucieka, gdy siÄ™ pojawiajÄ… problemy, ponieważbyÅ‚ dobrym czÅ‚owiekiem i dobrym ojcem.- Ona po prostu potrzebuje trochÄ™ czasu - przekonywaÅ‚ jÄ….- No bo pomyÅ›l tylko.ByÅ‚a przy-zwyczajona, że matka i ja mieszkamy razem, aż tu nagle nastÄ…piÅ‚ rozwód i jej życie wywróciÅ‚o siÄ™ dogóry nogami, a teraz jeszcze przedstawiÅ‚em jej kogoÅ› dla siebie ważnego.Musisz zrozumieć, że to dlaniej bardzo trudne.RLT - Rozumiem - odrzekÅ‚a Carrie.- NaprawdÄ™.Tyle że.Bardzo siÄ™ zdenerwowaÅ‚am, a zrozumie-nie bynajmniej nie chroni mnie przed bólem.I szokiem.- Wiem - wymruczaÅ‚ Richard, wstajÄ…c i obejmujÄ…c przyjaciółkÄ™ ramionami, przyciÄ…gajÄ…c jÄ… dosiebie bliżej.- Dla mnie to również byÅ‚ szok.Możesz mi wierzyć.W życiu nie widziaÅ‚em, by zacho-wywaÅ‚a siÄ™ tak okropnie.Zamierzam z niÄ… o tym porozmawiać, a ciebie chciaÅ‚bym prosić, żebyÅ›uzbroiÅ‚a siÄ™ w cierpliwość i pozostaÅ‚a sobÄ…, Å‚agodnÄ… i kochajÄ…cÄ… Carrie, dobrze? - OdsunÄ…Å‚ siÄ™ lekko ispojrzaÅ‚ jej prosto w oczy, dodajÄ…c: - ProszÄ™.O cholera, pomyÅ›laÅ‚a Carrie.To może nie być Å‚atwe, ale nie mam wyjÅ›cia.Zbyt daleko w to za-brnęłam.Nie mogÄ™ powiedzieć mu: nie.Zbytnio go kocham.* *- To chyba najlepsze naleÅ›niki z bananami i pÅ‚atkami owsianymi, jakie kiedykolwiek jadÅ‚em -mówi Daniel, z przerażeniem spoglÄ…dajÄ…c w dół na swój wypchany brzuch, podczas gdy kelnerka do-lewa mu kawy.Daniel i Bee jedzÄ… Å›niadanie w Sconset Café.- Sama nie wiem, czemu na wakacjach zawsze je siÄ™ wiÄ™cej - Å›mieje siÄ™ Bee, siÄ™gajÄ…c ponadblatem, żeby uÅ›cisnąć dÅ‚oÅ„ Daniela.Jest szczęśliwa, że wreszcie znowu uprawiali miÅ‚ość, że po strasz-nie dÅ‚ugim czasie zdaje siÄ™ odzyskiwać zainteresowanie i uczucie męża.PÅ‚acÄ… rachunek i wychodzÄ… na zewnÄ…trz.ZatrzymujÄ… siÄ™ po paru krokach przy witrynie maleÅ„-kiego biura nieruchomoÅ›ci, aby Bee mogÅ‚a zaÅ‚ożyć okulary przeciwsÅ‚oneczne.Nareszcie nie mrużącoczu, kobieta dostrzega przed wejÅ›ciem stolik z wyÅ‚ożonymi ofertami przyciÅ›niÄ™tymi do blatu różnymiciężkimi przedmiotami, w tym kamieniami, by nie porwaÅ‚ ich wiatr.- Popatrz! - woÅ‚a do Daniela.- WykÅ‚adajÄ… oferty na zewnÄ…trz! Czy to nie sprytne?- Dlaczego? Uważasz, że ktoÅ› mógÅ‚by przechodzić ulicÄ… i od niechcenia sprawdziwszy zawar-tość kieszeni, uznać, że stać go na posiadÅ‚ość za parÄ™ milionów?- Musimy zobaczyć, co tam majÄ…! - wykrzykuje podniecona Bee i ciÄ…gnÄ…c go za rÄ™kÄ™, przekra-cza furtkÄ™ wiodÄ…cÄ… na ciasny dziedziniec.- No chodz, przecież też masz na to ochotÄ™.DwadzieÅ›cia minut pózniej siedzÄ… już w Å›rodku i razem z agentem nieruchomoÅ›ci przeglÄ…dajÄ…oferty domków na wynajem.- MoglibyÅ›my tam pojechać i zobaczyć go na miejscu? - pyta bez tchu Bee, odwracajÄ…c siÄ™ domęża [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl