[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W końcu wydano im pozwolenie na zejście.Wędrówka poprzez pozbawione grawitacji korytarze do obracającego się toroiduprzejściowego, prowadzącego do ich koła, była długa i męcząca.Wewnątrz szprychy koła, wpobliżu osi, znajdowała się winda, ledwie zdolna pomieścić dorosłego człowieka.%7łołnierzeustawili się obok siebie, wpinając buty w przyczepy podłogowe.W miarę zjeżdżaniagrawitacja przybierała na sile, ku wielkiej uldze Lewisa.Zatrzymali się na środkowympokładzie, gdzie grawitacja wynosiła jedną ósmą g.To wystarczyło, by uspokoić ich żołądki iprzywrócić normalne krążenie.Jednocześnie poczuli niepokojące wrażenie wirowania, takjakby cały pokład miał się zaraz przewrócić.Wyszli z windy, wyciągając przed siebie ręce,gotowi w każdej chwili oprzeć się o ścianę.Za każdym razem, gdy wchodzili na te koła, Lawrence przysięgał sobie, że tym razemnie da się nabrać.A jednak za każdym razem jego własny organizm ostrzegał go, że zaraz sięprzewróci.Ostrożnie oderwał rękę od ściany.- Dobra, wiem, że trochę was miota, ale nie zwracajcie na to uwagi.Wszystko podkontrolą.Chodzmy do naszej kajuty.Ruszył naprzód korytarzem, ale już po dziesięciu krokach musiał odsunąć się na bok,by nie wpaść na Simona Rodericka i jego orszak złożony z menedżerów wyższego szczebla.Przedstawiciel zarządu Trzeciej Floty był tak zajęty wydawaniem instrukcji swojemuzabieganemu asystentowi, że nawet nie zauważył przechodzących żołnierzy.Lawrencezachował kamienną twarz.Monitorował proces dochodzenia, który Roderick i Adul Quan rozpoczęli po bójce w barze w Kurandzie.Program Prime niepostrzeżenie uzyskał dostęp dopuli danych w bazie i pasywnie obserwował ruch pomiędzy programami AS i zapytaniamiwysyłanymi do nieboskanu.Ich śledztwo umarło po kilku dniach z braku dowodów.Policjateż niczego nie znalazła.Mimo wszystko spotkanie twarzą w twarz z przedstawicielemzarządu, który tak bardzo zainteresował się jego poczynaniami, było dość niepokojące.Roderick i jego świta zniknęli za zakrętem.Lawrence podążył dalej, nawet niezwalniając kroku.Przydzielona im sypialnia była jedynie dwukrotnie większa niż ich przedział naMorayu.Znajdowały się w niej dwa rzędy piętrowych łóżek, z których każde wyposażonebyło we własną szafkę zawierającą standardowy pakiet ubrań, kilka aluminiowych stołów,krzeseł i płachta ekranowa.Obok widać było drzwi do małej łazienki.Hal rozejrzał się wokół z niesmakiem.- Kurna, co to ma być za gówno?- Najlepsze kwatery w całej flocie, chłopaczku na zasiłku.Wrzuć na luz i ciesz siężyciem.Karmią cię, płacą ci żołd i nikt do ciebie nie strzela.A teraz znajdz sobie koję.- Dostanę tu klaustrofobii.- Hal spróbował wspiąć się na górne łóżko, aleniespodziewanie natknął się na przedramię Karla.- Na dolne, młody.- Mężczyzna uśmiechnął się wyzywająco.- Jezus, kurwa, zapłakał.- Hal rzucił torbę na dolną koję i sam wskoczył jej śladem.-Nie wytrzymam w tej ciasnej klitce!- Przyzwyczaisz się - stwierdził bezlitośnie Lawrence.Rzucił własną torbę na górnąkoję i przez chwilę obserwował dziwny łuk, jaki zakreśliła.- Uspokójcie się wszyscy, wiecie,jaki jest regulamin.Dowiem się, kiedy mamy posiłki, a potem dopasujemy do tego godzinyćwiczeń.Jak się czujesz, Lewis?- Niezle, sierżancie.Chyba doktorka miała rację.Lawrence podszedł do małej klawiatury osadzonej w ścianie koło płachty ekranowej.Sypialnie plutonów nie zasługiwały na własny program AS, ale system operacyjny był dośćfunkcjonalny i łatwy w obsłudze.Wywołał podstawowe dane: kiedy mieli jeść i gdzie, jakibył lokalny czas i na kiedy zaplanowano odlot.- Hej, a chcecie wiedzieć, dokąd lecimy? - spytał.- Na Thallspring! - odkrzyknął Karl.- Nie wiedział pan o tym, sierżancie?Hal spojrzał na niego zaskoczony.- A ty skąd to wiesz? To przecież ściśle tajne.Karl potrząsnął głową. - Kurwa, młody, ale ty jesteś tępy.Wylot miał nastąpić za dwadzieścia dwie godziny.Lawrence odczytał z ekranu danedotyczące Trzeciej Floty i mruknął pod nosem:- Jezu.- Coś nie tak? - spytał cicho Amersy.Lawrence rozejrzał się po sypialni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl