[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To szczęście przybiera przy tym kształty marzenia, o którymczęsto Słowacki pisał w listach do Matki  marzenia o spokojnym życiuw małym wiejskim domku.Walka Zawiszy  będąca tu najwyrazniej figurąwalki Słowackiego  polega więc na konieczności pójścia przeciwko ostat-niej, najsilniejszej pokusie.Ten zasadniczy konflikt ujawnia na początkuduch Wandy, strażniczki ofiarnej przemiany:Czuwajcie& bo pokusaPrzed śmiercią& silniej szepce,I ten, co na ChrystusaZaklęty  węże depce:W tym zameczku na Rusi&Gdzie duch go wabi hoży,Złotych jabłek ukusi&Na sercu się położy&I zapomni, że w ciało wszedł  jak anioł Boży&(red.I, w.27 35)66Wszystkie cytaty z Zawiszy Czarnego [za:] Juliusz Słowacki: Dzieła, pod redakcjąJuliana Krzyżanowskiego, t.10, opracował Zdzisław Libera, Zakład Narodowy im.Osso-lińskich, Wrocław 1959.157 Zawisza, tak jak przewidują Duchy odpowiadające Wandzie, nie ulega jed-nak pokusie i zrywa w męce wszystkie więzy sprzeciwiające się jego powo-łaniu.W rezultacie nie tylko sam nie ulega pragnieniu ziemskiego spokoju,ale porywa też za sobą na ofiarną śmierć tę, która nieświadomie pokusą mubyła, teraz już nie Laurę, ale Lawrę, brzmieniowo wiązaną przez Zawiszę,który tak imię ukochanej zmodyfikował, z ławrą  kościołem.Przemienio-na i przebrana w strój skrywający jej kobiecość pod habitem mnicha, staniesię ona współofiarniczką Zawiszy, dopełniając w ten sposób miłości, która patrząc po ziemsku  zniszczyła jej spokój i szczęśliwe życie, ale w per-spektywie duchowej  ocaliła je.Zawisza stawszy się jej Mistrzem poprzezmiłość i osobisty czyn wiernej ofiary przemienił dziewczynę w umęczone-go anioła  kobietę ofiarnicę, postać tak często powracającą w dramatachmistycznych Słowackiego.Podobnie jak w Księdzu Marku, także i w Zawiszy Czarnym mamydo czynienia z trójkowym układem postaci, występujących wzajemniewobec siebie w funkcji przewodników inicjacji.Obok układu MistrzaZawiszy i adeptki Laury modelowy trójkąt uzupełnia Manduła-Zoraina,postać niezwykła, podwójna  zarazem dziewczyna i chłopiec, młodzienieci duch wiekowy, pozornie sługa Zawiszy, a w rzeczywistości jego pan.Onatakże kocha rycerza Czarnego, ale jej miłość jako ukryta nie jest dla niegopokusą, gdyż ma cel o wiele wyższy niż ziemskie szczęście.Manduła, z czegoZawisza zdaje sobie niejasno sprawę, jest strażniczką jego niezłomności67,duchem pobudzającym go do pozostawania wiernym ofiarnemu prze-znaczeniu.W tym aspekcie jest duchem niszczącym, przeciwstawiającymsię ziemskiemu  happy endowi oznaczającemu w rzeczywistości klęskęZawiszy.Jeśli  jak śpiewa Chór Ofiara jedna tylko& wzlata nad kurhanyI lampą jest narodu  duch ofiarowany(red.I, w.12 13)to zniszczenie rodzących się więzi ziemskiej miłości, fundamentów spokoj-nego domu, jest koniecznością i najwyższym heroizmem, zaś ten, kto siędo niego przyczynia, choć w perspektywie logiki ziemskiej uchodzić możeza ducha zniszczenia, szatana, w istocie jest aniołem  strażnikiem prze-miany.Nie znaczy to jednak, że rwanie więzów nie boli.Wprost przeciwnie związane z nim cierpienie jest warunkiem koniecznym mocy ofiarneji Słowacki tego cierpienia nie myśli ani ukrywać, ani łagodzić.Zarównow Księdzu Marku, jak i w Zawiszy Czarnym męka jest jak najbardziej realna67Zob.scena 6 redakcji I, w.587 610.158 i oddana z makabryczną wręcz drobiazgowością, w całej swej okropności.Jej realność czasem ma nawet taką siłę, że wydaje się przesłaniać objawianeprawdy duchowe.Trzy teatryTaka właśnie przesada w okropności niweczy, według większości ko-mentatorów, domniemywany mistyczny sens Snu srebrnego Salomei, bo-daj najdziwniejszego dramatu ze wszystkich dziwnych dramatów JuliuszaSłowackiego.Alina Kowalczykowa we wstępie do jego nowej edycji w seriiBiblioteki Narodowej nie mogła się nadziwić, dlaczego Słowacki postano-wił taki utwór zadedykować matce i dlaczego spodziewał się, że ten darimienniczka tytułowej bohaterki przyjmie z radością68.Ta sama badaczkazestawiając Sen srebrny Salomei z Księdzem Markiem zauważała radykalnąodmienność obu dramatów:W Księdzu Marku wybrany przez poetę epizod dziejów uległ niezwykłej heroiza-cji, Ksiądz porywał wszystkich wiarą w bliskość Boga, entuzjazmem prorockiegonatchnienia.Na tle tamtej wzniosłości i patosu, historia ukazana w Znie srebrnymwydaje się [& ] sprofanowana.Słowacki ukazał tu dzieje jako proces jakby pato-logiczny, tak, jak patologiczny jest istniejący świat, ukazywany w dramacie przezkrwawe orgie koliszczyzny.[& ]Ponieważ brak w Znie srebrnym Salomei wizji zbawienia narodu, jakby brakBoga, a nadzieje na zmartwychwstanie ojczyzny po klęsce są wyrażone bardzoniejasno, więc straszne czyny koliszczyzny zdają się niczemu nie służyć, pozaperwersyjnym spiętrzeniem atmosfery bezrozumnego okrucieństwa.A przecieżjest to eksplikacja tej samej co w Księdzu Marku idei historii, spojrzenie tylkoz innej strony: tam akcent położony był na wzniosłość celów i na szlachetnąpostać proroka, tu w centrum znalazł się temat ofiary [& ].A dokładniej: tematprzyspieszenia dziejów, przymuszenia zaleniwionych w domowym spokoju ludzido aktywności, do cierpienia i do duchowej przemiany69.Innymi słowy  Sen srebrny to tragedia Kossakowskich, którzy nie spot-kali swojej Judyty, albo też, spotkawszy ją, zamiast otworzyć się przez mi-łość na jej ducha i pójść za nim wzwyż, sami ściągnęli go w dół, w spokojnąszczęśliwość kresowego życia.Tak właśnie można by zinterpretować losydwóch par, których skomplikowane przygody romansowe wypełniają fabu-68Zob.Alina Kowalczykowa: Wstęp [do:] Juliusz Słowacki: Sen srebrny Salomei, BibliotekaNarodowa, Seria 1, Nr 57, wydanie 2 zmienione, Zakład Narodowy im.Ossolińskich, Wroc-ław  Kraków  Warszawa 1992, s.III.69Alina Kowalczykowa: Słowacki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994,s.374 375.159 łę dramatu i których śluby wieńczą go toastem i polonezem.Pary to bardzociekawe i jakby analogiczne.Z jednej strony Leon i Salomea  syn panaPolaka i uboga szlachcianka, w której płynie krew ukraińska.Z drugiej:Księżniczka i Sawa  dziedziczka możnego rodu i nazwiska, i stepowyzawierucha, pół-Kozak.Ich zaślubiny mogłyby mieć jakieś znaczenie sym-boliczne, mogłyby oznaczać związki godzące dwie walczące ze sobą krwie.Cóż, kiedy takiego znaczenia nie mają.Widać to zwłaszcza w przypadkupary drugiej, która związana tajemnym ślubem w oczach świata łączysię już nie w małżeństwie Księżniczki i żołnierza, ale Księżniczki i Wo-jewodzica, pozbawionego ukraińskiej krwi (zgodnie ze złożoną po rzeziGruszczyna obietnicą Sawa zwalczył ją w sobie).Po wielu perypetiach ślubyjawią się nie jako coniunctio oppositorum, ale jako ceremonie zapomnienia(dosłownie) o krzywdach, śmierci i zbrodni.Wesela odbywają się, jakby nicsię nie stało, jakby nie było rzezi Gruszczyna, stręczenia Salusi mordercyjej rodziny, wybiegów Księżniczki i upokorzeń Sawy.Bohaterowie upojenipolonezem i tryumfem zapadają w sen [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl