[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Puzonów zbierał się, nie wiedząc jak rozpocząć. Najgrozniejszą ze wszystkiego  mówiła po przestankukobieta  byłaby wielka łaskawość monarchini.Przyznaję, żetegobym się najwięcej obawiała. Jak zawsze, tak teraz muszę podziwiać nadzwyczajny darodgadywania w tobie, Heleno Janówno  zawołał jenerał łaska nie grozi, ale.ciekawość Platona. A!  zawołała  czy dla nich jest jeszcze co na ziemi,czegoby ciekawymi być mogli? czy jest, czegoby pożądali?wszak wyczerpali wszystko, co dać może życie, śmierć.sponiewierany człowiek i. Na miłość Bożą, ciszej! Heleno Janówno  zawołałjenerał  ciszej.Jenerałowa umilkła. Masz słuszność  dodała po namyśle  po co utyskiwać,gdy poradzić nie można.Ale czasem serce musi się wylaćustami.i ból, jak żółć w chorobie, wyskoczy na wierzch.Masz słuszność, milczeć trzeba, ale zobojętnieć się nie godzi. Zubow chce, abyś się prezentowała na dworze cesarzowej dodał Puzonów  a co on chce, to się prędzej lub pózniejstać musi.Trzeba się na to gotować. Sądził, że Helena się oburzy, ona wiadomość tę przyjęłaprawie zimno. Jeśli to dla was ma być koniecznością, jeśli od tego krokuuwolnić się niepodobna, jeśli nam każą.pojadę na dwór,jakbym poszła zmuszona do.Zamilkła, nie dokończywszy.Wzdrygnęła się, ramiona jej zatrzęsły się, spuściła głowę.Puzonów patrzał zmieszany. Ale na Boga, Heleno Janówno, nie zapominajcie, że,przestępując próg pałacu, potrzeba się zaprzeć siebie,zapomnieć. Bądz spokojny, jestem panią siebie zawsze, nie stracęprzytomności, bo się nie ulęknę, nie zadrżę.Pójdziemy, przedstawimy się, żona wam wstydu nie zrobi. O! o to jestem spokojny  przerwał Pluzonów  niechtylko sobie i mnie nie zgotuje zemsty i prześladowania. I o to bądz spokojny, nadto długo tu jestem, abym nienauczyła się panować nad sobą.Prawda, lat temu kilka, żadna siła w świecie nie zmusiłabymnie była do tego, teraz.niewiele mnie to będziekosztowało, oswoiłam się z rzeczywistością, a ideały mojezamknęłam na dnie serca.Jenerał wyciągnął rękę i, otrzymawszy dłoń białą, pocałowałją, jakby chciał przebłagać.Helena była zupełnie zimną iobojętną, nie spojrzała nawet na niego. Czego się więcej lękam  odezwał się, zniżając głos  to,że Sołtykow młody, jak się zdaje, coś wytropił i bodaj, czy nasnie oskarżono.Jenerałowa palce położyła na ustach i groznie zmarszczyłabrwi. Jeśli tak, dobrze jest o tem wiedzieć zawczasu.XXXIV. Domawiała tych słów, gdy kamerdyner oznajmił, że jakiśstary jegomość pragnie złożyć uszanowanie obojgu państwu.Odwiedziny, zwłaszcza tego rodzaju, dla obojga, tak byłyrzadkie, iż jenerał zdziwiony sam poszedł gościa obejrzeć, niewiedząc, kto mógł być taki, a po chwili, głośno i wesołomówiąc, wrócił do salonu.Wiódł pod rękę.doktora ErnestaMllera.Wielkie było zdziwienie jeneralowej, która powstała, aby goprzywitać.a doktór też z nieukrywaną ciekawościąwpatrywał się w dawną swą pacyentkę, którą znajdował wusposobieniu, charakterze i w położeniu do niepoznaniazmienioną.Puzonów i jenerałowa, razem prawie zapytalidoktora, co robi w Petersburgu?Stary uśmiechnął się smutnie. Co robię?  odpowiedział  widzicie państwo, zawszejeszcze szukam szczęścia, zatrudnienia i sposobu do życia poszerokim świecie, a że w Rosyi prędzej zarobek i zajęcieznalezć można niż gdzieindziej, znowu tu jestem! Ale zdawało mi się  odezwał się jenerał  że mieliściezamiar powrócić do Niemiec. Tak jest   rzekł Mller  powróciłem  ale niemiałem co robić, doznałem wielkiego nieszczęścia! Co się wam stało?  spytała Helena.Mller spuścił głowę. We własnej ojczyznie na wstępie prawie zostałem odarty zzarobionego grosza.Straciłem wszystko, alem nie straciłnadziei odzyskania znowu trudem tego, co nieopatrznościąmoją przepadło. W stolicy znajdziecie łatwo pomieszczenie  zawołałjenerał żywo  ja was przedstawię Zubowowi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl