[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dobry pomysł  zgadza się Wiera.Na froncie rozwodowym moja siostra opracowała sprytny plan.Skorowalka o uzyskanie rozwodu będzie skomplikowana121 i kosztowna, wpadła na pomysł unieważnienia  formułę matrimoniumnon consumatum, tak popularną na królewskich dworachszesnastowiecznęj Europy. Widzi pan, oni nigdy tak naprawdę nie byli małżeństwem, więc nie mapowodu, by się rozwodzić  wyjaśnia spoconemu jak mysz prawnikowiz kancelarii w Peterborough.Prawnik nigdy wcześniej się z tym niezetknął, ale obiecuje zbadać sprawę.Mamrocze i jąka się, próbując wtrakcie rozmowy telefonicznej dowiedzieć się od mojej siostry jakichśszczegółów na temat konsumpcji małżeństwa. Wielkie nieba  mówi Wiera jak bardzo szczegółowe mają być teszczegóły?Choć ten sposób działał w przypadku europejskich rodzin królewskich,nie zadziała w przypadku taty  prawnik zawile wyjaśnia na piśmie, żematrimonium non consumatum stanowi podstawę unieważnienia lubrozwodu jedynie wtedy, gdy jedna ze stron zarzuca drugiej, że nie jest wstanie lub nie chce skonsumować małżeństwa. Nie wiedziałam o tym  oznajmia Wiera, która sądziła wcześniej, żewie wszystko o rozwodach.Walentina zanosi się śmiechem, kiedy tatko wspomina o rozwodzie. Najpierw ja dostanę wizę, potem ty rozwód.Tatko również porzuca ten pomysł.Boi się, że będą go pytać o sflaczałyflak.Boi się, że wszyscy dowiedzą się o obwisłym zwisie. Lepiej będzie, Nadiu, jeśli pomyślimy o czymś innym  mówi.* * *Pomimo stresującej sytuacji udało mu się napisać kolejny rozdziałksiążki.Lecz ta część utrzymana jest w dość ponurym klimacie.Kiedyodwiedzamy go z Mikiem na początku lutego,122 prowadzi nas do salonu.W przepełnionym jabłkami pokoju panujenieprzyjemny chłód.Ojciec czyta nam na głos.Pierwsi konstruktorzy traktorów marzyli o tym, że miecze zostanąprzekute na lemiesze.Lecz atmosfera tego stulecia staje się coraz bardziejmroczna i dzieje się na odwrót: to lemiesze mają zostać przekute namiecze.Charkowska Fabryka Lokomotyw, w której niegdyś na potrzeby NowejPolityki Ekonomicznej produkowano 1000 traktorów tygodniowo, zostałaprzeniesiona do Czelabińska za Uralem i na mocy decyzji LudowegoKomisarza Obrony K.J.Woroszyłowa przekształcona w fabrykę czołgów.Głównym konstruktorem był absolwent Instytutu Lenin-gradzkiego, którydo 1937 roku pracował w zakładach im.Kirowa  Michaił Koszkin.Byłto spokojny, kulturalny człowiek.Stalin posłużył się jego geniuszem,można by nawet powiedzieć, że go wykorzystał, do zbudowania potęgimilitarnej Związku Sowieckiego.Pierwszy czołg Koszkina, A-20, miałoryginalny rozstaw gąsienic, odporny na ostrzał pancerz i był uzbrojonyw działo kalibru 45 mm.Kiedy kaliber działa powiększono do 76,2 mm, apancerz wzmocniono, czołg został przemianowany na T-32.T-32uczestniczyły w walkach podczas hiszpańskiej wojny domowej.Tamokazało się, że opancerzenie czołgów nie jest dość grube, by zapewnićbezpieczeństwo.Podziwiano natomiast ich zwrotność.I tak narodził sięlegendarny T-34, któremu przypisuje się istotny wpływ na przebieg wojny.Ten czołg miał jeszcze grubszy pancerz, a żeby zrekompensowaćdodatkowy ciężar, czołg wyposażono w silnik aluminiowy.Był to pierwszypojazd z takim silnikiem.Głos taty słabnie, drży, co chwila przerywa, żeby zaczerpnąć tchu.123 W lutym 1940 roku, podczas straszliwej zimy, pierwszy T-34 wysłano doMoskwy, gdzie miał zostać zaprezentowany sowieckiemu kierownictwu.Na wszystkich zrobił ogromne wrażenie i to bynajmniej nie tylko dlatego,że sunął gładko po wyjeżdżonym, pokrytym śniegiem bruku stolicy.Jednakże biedny Koszkin nie dożył chwiłi, gdy jego dzieło zaczętoprodukować seryjnie.Podczas tamtej podróży do Moskwy, przebywającprzez wiele godzin w wyjątkowo ostrych warunkach atmosferycznych,zachorował na zapalenie płuc i wkrótce zmad.Projekt został ukończony przez jego ucznia i współpracownikaAleksandra Morozowa, energicznego i przystojnego młodego inżyniera.Pod jego kierunkiem w sierpniu 1940 roku z linii montażowej zjechałypierwsze czołgi T-34.Wkrótce miały ich powstać setki i tysiące.Aby touczcić, miasto Czelabińsk, znane wcześniej przede wszystkim z produkcjitraktorów, przemianowano na Tankograd.Za oknem słońce zanurza się w ściętych mrozem bruzdach, które przezcały dzień nie zdołały odtajać.Wiatr, który smaga teraz gałęzie drzew,przywiał tu z wybrzeży wschodniej Anglii, gdzie dotarł znad stepów, anad stepy przywędrował aż z Uralu.Ojciec jest ciepło opatulony.Ma na sobie rękawiczki bez palców iwełnianą czapkę, a także trzy pary skarpetek.Siedzi rozparty w fotelu iczyta nam, uzbrojony w swoje grube okulary.Za nim na kominku stoizdjęcie mamy.Wychyla się zza jego ramienia i spogląda na pola, dalekoaż po horyzont.Dlaczego ta młoda, marzycielska kobieta o piwnychoczach, z włosami splecionymi w warkocze i tajemniczym uśmiechemwyszła za niego za mąż? Czy był przystojnym i energicznym młodyminżynierem? Czy uwiódł ją opowieściami o automatycznej skrzynibiegów i prezentami w postaci oleju silnikowego?* * *124  Dlaczego wyszła za niego za maż?  pytam Wierę.Pani Ekspert odRozwodów oraz pani Wychłostać-Ich-I--Przegonić wymieniają swoje spostrzeżenia przez telefon całkiemprzyjacielskim tonem.Przeszłyśmy od tematu małżeństwa ojca zWalentiną do tematu małżeństwa naszych rodziców.Drzwi prowadząceku przeszłości lekko skrzypnęły, a ja chcę bardziej je otworzyć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl