[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mocno zacisnęła usta, oddychała przez nos i była zupełniesztywna, gdy jechali przez ulice miasta, a potem przez ogromny most.Wielerazy chciała powiedzieć Nickowi, żeby się zatrzymał, pozwolił jej zsiąść zmotocykla, ale ta jazda przyprawiała ją o dreszczyk emocji.Kiedy wyjechaliz miasta, ich oczom ukazała się zatoka, która pięknie lśniła.W końcu Alisonodkryła, co to znaczy zostawić za sobą lęk i niepokój.- To wprost niewiarygodne, prawda, Alison?  Zatrzymali się iprzez dłuższą chwilę podziwiali okolicę.Alison myślała, że Nick zechcesfotografować wspaniałe widoki, ale on patrzył przed siebie, chłonącotaczające go piękno.- W niedziele przyjeżdżaliśmy tutaj. zaczęła Alison, a widzącjego zaskoczone spojrzenie, pospiesznie wyjaśniła:  Byliśmy wtedydziećmi.Jeśli zawrócimy i pojedziemy jakieś dwa kilometry, to tam jestbardzo ładne miejsce, w którym można urządzić piknik. Cały plan naszej wycieczki mam już opracowany powiedział Nick i zamiast zawrócić, pojechali dalej przed siebie.Tam,gdzie Alison nigdy nie dotarła.Ale teraz nawet zbyt duża prędkość niewywoływała w niej niepokoju.Przycisnęła policzek do jego pleców i czułabijące od niego ciepło.A błękit wody przed jej oczami i fale wiatruuderzające w nogi sprawiały, że pragnęła, aby trwało to wiecznie.Musiała przyznać, że Nick istotnie opracował plan tej przejażdżki.94RLT Zjechali z utartego szlaku i znalezli się na uboczu, w naprawdę cudownym,porośniętym mchem miejscu.Było tu dość chłodno, a gruba ściana drzewzasłaniała widok na ocean.Z oddali dochodziły do nich stłumione odgłosyuderzeń fal morskich o brzeg.Nick rozłożył koc i wyjął kosz zjedzeniem. Ostatniej nocy nie mogłem zasnąć  powiedział, wyciągająckorek z butelki wina.Alison wyłożyła ryż na plastikowe talerze, a potemrozdzieliła krewetki. A jak ty? Czy dobrze spałaś?  spytał. To nie była najlepsza noc w moim życiu. stwierdziła, ale niechciała opowiadać mu o swojej matce, żeby nie obciążać go własnymiproblemami i nie psuć nastroju. Po prostu nie mogłam zasnąć.bez ciebie powiedziała, zaskakując samą siebie tym wyznaniem, a jej sercezabiło mocniej z podniecenia. Nie chcę, żeby nasz układ się skończył, Alison, Patrzył na nią nieruchomym wzrokiem, ale jego długie, szczupłepalce znalazły z tyłu jej szyi węzeł od jej dwuczęściowego kostiumukąpielowego.Miała wielką ochotę przytulić się do niego, ale klęczała, jakbybyła przykuta do ziemi.Nick rozwiązał kokardę jej bikini, a Alison poczuła,że ma nagie piersi.- Założę się, że mówisz tak wszystkim swoim dziewczynom.powiedziała, siląc się na żartobliwy ton.- Proszę  mruknęła, przesuwając plastikowy talerz w jego stronę.- Nie jestem głodny.Ona też poczuła nagle, że nie ma apetytu.- Czy podobała ci się przejażdżka?  spytał.- Nie  odparła.95RLT - Kłamczucha!  zawołał z uśmiechem.A potem wszystko poszłozgodnie z jego planem.Rozwiązał następny węzeł jej kostiumu i ujrzał podnim nagie ciało.- Nie mogłem spać zeszłej nocy  powtórzył, ale tym razem innymtonem.Alison wyczuła jego intencje.Lekkie powiewy wiatru chłodziły jejskórę, rozgrzaną przez jego gorące pocałunki.Jednym ruchem zsunęła zsiebie spódnicę, a potem opadła na koc i zaczęła rozpinać zamekbłyskawiczny jego spodni.Zdała sobie nagle sprawę, że pragnie go takbardzo, jak nigdy w życiu nikogo nie pragnęła.Ale nie doszło do spełnienia jej marzeń, bo usłyszeli nagle dobiegającyod strony drogi pisk hamulców, a potem głośne uderzenie, które poderwałoich na nogi.Ubrali się pospiesznie i wskoczyli na motocykl.Już po chwilizobaczyli rozbity samochód, który zatrzymał się na drzewie, oraz młodegomężczyznę rozmawiającego przez telefon komórkowy i machającego donich tak rozpaczliwie, jakby odchodził od zmysłów z niepokoju.Nickzwolnił, potem zahamował i oboje zeskoczyli z motocykla.- Nie zmieściłem się w ostry zakręt  krzyknął mężczyzna, kiedyzdjęli kaski. Wszedłem w niego za szybko, bo chciałem jak najprędzejdotrzeć do szpitala.Ona nagłe zaczęła przeć.Sytuacja była lepsza, niż się zapowiadało.Tylko serce Alison nieprzestawało bić w przyspieszonym tempie.- Jak panu na imię?  spytał Nick, gdy biegli w kierunkusamochodu.- Richard.A moja żona ma na imię Carly.Wezwałem ambulans.Jest już w drodze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl