[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.oczywiście, dla mojego dobra.Gdyby mogli postawić na swoim, moje życie nadal wyglądałoby tak samo, pomyślała zniechęcią, ale nie podzieliła się tą uwagą z Zachem. Zawsze ci zazdrościłam ciągnęła cichym głosem, przypominając sobie niezależnegomłodego człowieka, którym był w wieku kilkunastu lat. Mogłeś robić, co chcesz i kiedychcesz, a mimo to zawsze miałeś dobre stopnie. Tylko dlatego, że spędzałem mnóstwo czasu nad podręcznikami.Często uczyłem sięwłaśnie tutaj, ale i tak nie osiągnąłbym niczego bez twojej pomocy. Mojej pomocy? powtórzyła ze zdumieniem. O czym ty mówisz? Nie spotykaliśmysię poza szkołą.Zach potrząsnął głową. Gdyby nie posadzili mnie obok ciebie w pracowni, wątpię, czy wywalczyłbymwystarczająco wysokie oceny, żeby ukończyć szkołę.W gruncie rzeczy jestem pewien, że nicCreate PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)by z tego nie wyszło, bo nie miałem pojęcia o pisaniu wypracowań. Ale. Amy zmarszczyła brwi.Nie mogła zrozumieć o co mu chodzi.Zapamiętała ten okres zupełnie inaczej.Wszyscyich nauczyciele zawsze twierdzili, że gdyby Zach mniej jezdził na motocyklu, a bardziej sięprzykładał do nauki, miałby o wiele lepsze wyniki.A on mówił jej teraz, że spędzał nadwypracowaniami wiele godzin, więc. Nic nie rozumiem.Skoro się uczyłeś.Przerwała nagle, bo usłyszała w ciemności trzask gałązek, łamanych zapewne przezjakieś przemykające się przez zarośla zwierzę.Gdy zdała sobie sprawę, że nic im nie grozi,postanowiła podjąć przerwany temat.Miała nadzieję, że ta krótka pauza nie zakłóciintymnego nastroju i że za chwilę dowie się ukrytej prawdy o mężczyznie, który stale gościłw jej myślach. A więc. zaczęła, odwracając się w jego stronę.Ale i tym razem nie dane jej było dokończyć zdania.Tuż obok nich rozległy się naglegniewne okrzyki i wybuchy.Potem usłyszała głośny plusk wody, do której najwyrazniejwpadło coś ciężkiego.Zanim zdążyła się zastanowić, co oznaczają te odgłosy, leżała naziemi, niemal zmiażdżona ciałem Zacha.Opanowując strach, bezskutecznie usiłowała go z siebie zepchnąć.Nagle w jej głowiezakiełkowało podejrzenie, że stało mu się coś złego.Uświadomiła sobie, że eksplozje, które słyszała, były wystrzałami z broni palnej ipoczuła, że paraliżuje ją strach.Czyżby Zach został postrzelony? Zmiertelnie ranny? Zach! wymamrotała cicho, podejmując kolejną próbę zepchnięcia go z siebie.Wiedziała, że jeśli został ranny, wymaga natychmiastowej opieki lekarskiej.%7łe może ocalićjego życie, jeśli tylko uda jej się znalezć miejsce, w którym będzie mogła obejrzeć obrażenia izatamować krwotok. śśś! Leż spokojnie! szepnął do jej ucha, chwytając ją równocześnie za przeguby rąk. Nie wiem, kim są ci ludzie, ale mogą nas zabić, jeśli zobaczą, że się ruszamy. Co? pisnęła z niedowierzaniem. śśś wyszeptał ponownie, a potem uciszył ją w najbardziej skuteczny ze wszystkichistniejących sposobów.Jego wargi były bardziej miękkie, niż przed laty sobie wyobrażała, i o wiele cieplejsze.Miała wrażenie, że nie jest to ich pierwszy w życiu pocałunek.%7łe całują się codziennie już odbardzo dawna. Amy szepnął cicho Zach, a ona przylgnęła do niego całym ciałem, pragnąc przedłużyćten moment w nieskończoność.Ale przerwał go brutalnie jakiś mężczyzna, którego ochrypłygłos przywołał ją do rzeczywistości. Chodzcie tutaj! Znalazłem w krzakach odlotowy motocykl! Jest tu też.auu!Intruz, który tak brutalnie wtargnął w jej świat, nie patrzył najwyrazniej pod nogi, bopotknął się o Zacha i ciężko upadł obok nich.Usłyszała złowrogi trzask, a potem głośny jękbólu.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com) Proszę się nie ruszać! polecił Zach, zagłuszając przekleństwa mężczyzny. To zpewnością jest złamanie! Co za bzdura! Skąd ci to przyszło do głowy? warknął poszkodowany.Ale zanim zdążył podjąć próbę podniesienia się z ziemi, Zach przyklęknął obok niego ipołożył dłoń na jego klatce piersiowej.W tym momencie z ciemności wyłoniło się kilkuinnych mężczyzn. Kim jesteście i co tu robicie? spytał jeden z nich, oświetlając twarz Amy.Osłoniła oczy dłonią, nadal mając zamiar pomóc Zachowi przy opatrywaniuniespodziewanego pacjenta.Ale stojący najbliżej mężczyzna chwycił ją za ramię i brutalnie jewykręcił. Pytałem, kim jesteście powtórzył groznym tonem, a potem wydał nagle cichy jęk, boZach w okamgnieniu zerwał się na nogi i unieruchomił jego przedramię jakimś skutecznymchwytem. Puść ją, bo złamię ci rękę rzekł spokojnym, ale groznym tonem, a Amy odetchnęła zulgą, bo jej ramię zostało natychmiast uwolnione z uścisku. I tak cię zaraz załatwimy! zawołał jeden z ukrytych w półmroku napastników. Nic mi nie zrobicie, jeśli chcecie pomóc swojemu koledze warknął Zach. On doznałpoważnych obrażeń, a my jesteśmy lekarzami.Nie wiem, kogo ścigacie, ale z pewnością nienas!Jakby na potwierdzenie jego słów nad rzeką rozległ się nagle jakiś hałas.Wszyscymężczyzni bez słowa pobiegli w tamtą stronę.Ranny jęknął głośno, przypominając im oswoim istnieniu. Skoro jesteście lekarzami, to mam nadzieję, że nosicie przy sobie jakieś silne środkiprzeciwbólowe wymamrotał przez zaciśnięte zęby. Nie dysponuję niczym, co mogłoby panu skutecznie pomóc wyznał szczerze Zach.Słyszałem jakiś trzask, a pański obojczyk jest nienaruszony, więc złamał pan rękę albouszkodził kość barkową. Do cholery! mruknął mężczyzna. Czy nie mógłby mi pan przekazać jakichś dobrychwiadomości? Dobra wiadomość jest taka, że nie skręcił pan karku, upadając w taki sposób powiedziała Amy. Przekonamy się o tym dopiero po obejrzeniu zdjęć rentgenowskich dodał Zach.Więc proszę leżeć spokojnie, dopóki nie wezwiemy karetki, a ratownik nie założy panuochronnego kołnierza.Amy wyciągnęła telefon komórkowy, wystukała numer pogotowia i podała aparatZachowi. Ty to załatw poprosiła. Ja nie potrafię im wytłumaczyć, jak można tu dojechać.Podczas gdy Zach rozmawiał z dyspozytorem, od strony rzeki dobiegł nagle huk kilkukolejnych wystrzałów, a potem głośny krzyk bólu. Lepiej przyślijcie dwie karetki i zawiadomcie policję poprosił i przerwał połączenie, aAmy zaczęła się zastanawiać, jak on może być tak spokojny, podczas gdy ona nie jest wCreate PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)stanie opanować nerwowych dreszczy. Hej, panie doktorze! zawołał ktoś od strony rzeki. Potrzebujemy tu pilnie pomocymedycznej!Amy spojrzała w oczy Zacha i zdała sobie sprawę, że on boi się zostawić ją bez ochrony. Idz! szepnęła cicho. Będę ostrożna.W razie czego mnie zawołaj.Zach mruknął coś pod nosem, zerknął raz jeszcze na leżącego mężczyznę i zniknął wciemnościach. Jesteśmy funkcjonariuszami straży wodnej oznajmił nagle pacjent, najwyrazniejstarając się uśmierzyć jej obawy o bezpieczeństwo Zacha. Zcigamy kłusowników, którzyłowią w tej rzece łososie. Kłusownicy? powtórzyła z niedowierzaniem Amy. Myślałam, że oni zniknęli zpowierzchni ziemi jeszcze w czasach średniowiecza.Mężczyzna zaśmiał się, a potem skrzywił z bólu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- LP. VII IX. Cervantes Miguel de Savedry Niezwykłe przygody Don Kichota z La Manczy
- Cervantes de Savedra Miguel Niezwykłe przygody Don Kichota z La Manchy
- Verne Juliusz Niezwykłe Podróże 01 Pięć tygodni w balonie
- Hawkins Karen Talizman 03 Niezwykły dar losu
- Scheinmann Danny Niezwykle akty prawdziwej milosci
- Milewski Stanisław Niezwykli klienci Temidy
- Chodzmy Razem Josie Lloyd, Emlyn Rees
- Brom The Child Theif (v5.0)
- Musso Guillaume Papierowa dziewczyna
- edu 2014 10 erm exam case 00iuY5
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lastella.htw.pl