[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przecież wiem, jaki jest Fred.Nathan usłyszał ciche pomrukiwania, a potem stłumiony śmiech.Już miał pójść doswojego pokoju, kiedy Jackie znów zaczęła mówić:- Ach, ciociu, byłabym zapomniała.Jak się nazywał ten wspaniały agent, któregozatrudniłaś, kiedy kupowałaś posiadłość Hawkinsa? - Jackie wyprostowała się w fotelu, byzadać ostatni cios.- To na razie sprawa poufna, ale wiem, że tobie mogę powiedzieć.Niedaleko stąd, na południe, jest takie miejsce, Shutter's Creek.Jest tam dwadzieścia pięćakrów ziemi na sprzedaż.Zachowaj to na razie dla siebie, dobrze? - Urwała i słuchajączapewnień ciotki, nie przestawała malować paznokci.Znała ciotkę Honorię na tyle dobrze, bywiedzieć, że jej obietnice były niewiele warte.- Wiedziałam, że mogę na tobie polegać.Normalnie by mnie to nie interesowało, bo to same mokradła, ale cały dowcip polega na tym,że Allegheny Enterprises - no wiesz, ta spółka, która buduje te cudowne kurorty.Tak, tak,właśnie oni.No więc, wykupują tu wszystkie wolne tereny, zamierzają je osuszyć i zbudowaćkompleks rozrywkowy, taki jak ten w Arizonie.Nie uważasz, że zamienili ten kawałeczekpustyni w rajski ogród?Jackie słuchała jeszcze przez chwilę, póki się nie upewniła, że ciotka połknęłaprzynętę.- Skąd wiem? Znajomy szepnął mi słówko.Kupię ten grunt, a potem odsprzedam goAllegehny.Znajomy twierdzi, że dostanę potrójną cenę.Rzeczywiście, to brzmi jak bajka.Ale pamiętaj, ciociu, póki co ani słówka.Chciałabym załatwić formalności, zanim wszyscysię dowiedzą.Znowu przerwała i z przekrzywioną głową zastanawiała się, czy nie nałożyć trzeciejwarstwy lakieru.- Tak, tak, jestem bardzo podniecona.Tutaj na razie nikt o tym nie wie.Właśniedlatego nie chcę żadnego pośrednika z Florydy.Nie, nie mówiłam na razie rodzicom.Wiesz,że lubię sprawiać niespodzianki.Ojej, ktoś puka! Muszę kończyć.Ucałowania dlawszystkich.Będziemy w kontakcie.Ciao!Zadowolona z siebie, Jackie przeciągnęła się w fotelu, a potem zakręciła nim jakkaruzelą. - O, witaj Nathan!- Nie wiem, skąd masz te informacje - zaczął Nathan bez ogródek - ale te tereny wShutter's Creek to kolejne wyrzucone pieniądze.Poszukaj sobie lepiej czegoś innego.Przecież to dwadzieścia pięć akrów komarów i błota.- Wiem.- Jackie bez trudu podniosła stopę do ust i podmuchała na wilgotny lakier.Nathana wcale by nie zdziwiło, gdyby założyła sobie nogę za szyję.- Jeżeli dobrzeprzypuszczam, to nasz kochany Fred już pojutrze będzie szczęśliwym właścicielem tychkomarów.- Uśmiechnęła się, po czym założyła ręce za głowę.- Uważam, że jeśli chce siękomuś odpłacić pięknym za nadobne, trzeba ugodzić go tam, gdzie go najbardziej zaboli.A uFreda takim miejscem jest portfel.Nathan musiał przyznać, że wywód Jackie zrobił na nim pewne wrażenie.- Rozumiem - powiedział, wchodząc do pokoju.- Zasiałaś ziarno na jego zgubę.- Tak jest.Do rana powinno zakiełkować.Paskudna sztuczka, pomyślał Nathan.Wyjątkowo perfidna.- Skąd wiesz, że on da się na to nabrać?- Chcesz się założyć? - prychnęła Jackie.- Nie - odparł po namyśle.- Nie chcę.Ile żądają za akr?- Ach, tylko dwa tysiące.Fred na pewno zdoła bez trudu wyżebrać, pożyczyć albowręcz ukraść pięćdziesiąt tysięcy.- Jackie po raz ostatni przyjrzała się swoim paznokciom, poczym zakręciła buteleczkę.- Zawsze spłacam długi, Nathan.Bez żadnych wyjątków.Było to jawne ostrzeżenie.Nathan uznał, że sobie na nie zasłużył.- Jeżeli to dla ciebie jakaś pociecha, wyznam ci, że w życiu nie tknę mrożonej kawy.Jackie leniwie założyła nogę na nogę.- To już coś.- Poza tym, to nieprawda, że łysieję.Przyjrzała się uważnie jego włosom.Były gęste i ciemne, i takie sprężyste w dotyku.- Chyba raczej nie.- Nie mam też brzuszka.Spojrzała w dół, na jego płaski brzuch.- No, jeszcze nie.- I wcale nie jestem rozkoszny.- Może i nie - przyznała ze śmiechem.- Za to nawet dość przystojny i męski.Otworzył usta, żeby zaprzeczyć, uznał jednak, że lepiej się poddać.- Przepraszam - wyrwało mu się mimowolnie.Jackie uśmiechnęła się; wzrok jejzłagodniał. - Bo masz za co - stwierdziła.- Lubisz zaczynać od nowa?Więc to aż takie proste.Powinien się tego domyślić.- Właściwie tak.- No to w porządku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl