[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kościół „z natury” jest niechętny demokracji, jegowładza opiera się na hierarchii i posłuszeństwie, a nie na równości i autonomii.Odważnedeklaracje Jana Pawła II dotyczące przemyślenia miejsca Kościoła w świecie współczesnymmogły być początkiem nadrobienia czasu, który Kościół stracił w ramach swojej głuchej nahistorię nauki.Ze względu na wzmocnienie „podmiotowej” drogi w polskim katolicyzmie ideklaratywne otwarcie Kościoła na wyzwania współczesnego świata polski papież mógł byćważną postacią w historii Kościoła i świata.Niestety, ostatecznie do tego otwarcia nie doszło.A czy w pismach papieża pojawiły się nowe idee filozoficzne?Czymś nowym była pewna forma eklektyzmu.Papież starał się połączyć myślchrześcijańską, związaną źródłowo z Biblią, z różnymi rodzajami personalizmu, przedewszystkim z fenomenologią schelerowską, której był adeptem i którą starał się zastosować dowielu zagadnień społecznych.Ogólnie jednak na pewno wzmocnił on myśl chrześcijańską, ado tradycji fenomenologicznej nie wniósł niczego szczególnie ciekawego.A jak Pani ocenia etykę Jana Pawła II? Czym było dla niego dobro i zło?W moim przekonaniu papież zajął się poważnie etyką dopiero na początku latdziewięćdziesiątych.Wcześniej można znaleźć w jego dziełach filozoficznych wielepostulatów etycznych, ale nie były one jasno sformułowane.Może prócz postulatówmałżeńskich i rodzinnych.Na początku lat dziewięćdziesiątych rozpoczęła się praca nadnowym Katechizmem Kościoła katolickiego, a szefem Kongregacji Nauki Wiary był JosephRatzinger.Poprzedni katechizm ukazał się prawie sto lat wcześniej i był kompletnieprzestarzały.Nowy miał uwzględnić zmiany, które nastąpiły w XX wieku.Oczywiście niewszystkie, chodziło raczej o nowy język niż zmianę norm.Przedsięwzięcie naprawdę sięudało.Nowy katechizm został opublikowany w 1992 roku, był napisany dobrym językiem,świetnie wydany, przejrzysty, a rok później jako jego dopełnienie ukazała się bardziejteoretyczna encyklika Veritatis splendor.Te dwa dzieła koncentrowały się głównie naproblematyce etycznej i przejrzyście wyrażały poglądy Jana Pawła II na tym obszarze.Stanowiły też świadectwo istotnej zmiany poglądów polskiego papieża.Niewątpliwieczęściowo wiązała się ona z osobą Ratzingera, który już wtedy był dogmatycznym tomistą.Nie dodawał on praktycznie niczego nowego do klasycznego tomizmu i na nim chciał oprzećpodstawy myśli katolickiej.Na tę tomistyczną, dogmatyczną, „przedmiotową” stronęKościoła przeszedł wtedy również Jan Paweł II.Encyklika Veritatis splendor nie ma żadnychwątków personalistycznych ani fenomenologicznych, a następna encyklika, czyli Fides etratio (1998) jest już wyraźnym odrzuceniem wszelkiej innej myśli filozoficznej poza twardymtomizmem.Można powiedzieć, że nadzieje na otwarcie i rzeczywisty ekumenizm związane zwczesnymi tekstami Wojtyły zostały wtedy ostatecznie porzucone.Jakie konsekwencjeetyczne miał ten zwrot?Personalizm, którego bronił Wojtyła, był filozofią podmiotu, filozofią, w którejpodkreślało się wolność podmiotu, filozofią, w której podkreślało się wolność i autonomię.Była tam też idea, która w etyce nazywa się sytuacjonizmem, czyli pogląd, zgodnie z którymwiększość decyzji moralnych opiera się na czynnikach związanych z sytuacją, kontekstem,indywidualnym doświadczeniem każdego człowieka, z wyczuciem relacji międzyludzkich, zmiłością bliźniego traktowaną w bardzo zindywidualizowany sposób.Chodzi o takiaugustyński „sytuacjonizm”, wypływający z zasady:„Kochaj i rób, co chcesz”.Oczywiściejuż wtedy u Wojtyły obecne były rygorystyczne nakazy Kościoła, ale nie miały onejednoznacznej wykładni.Natomiast tomizm jest filozofią dosyć łopatologiczną, gdziewiększość ważnych kwestii ma definitywne rozwiązanie i nikt nie może indywidualnieinterpretować zasad głoszonych przez Kościół.Ta „nowa” etyka stała się zatem niesłychaniedosłowna i dogmatyczna.Veritatis splendor ma kilka charakterystycznych cech, w tym przedewszystkim „zamknięcie”.Jej autor wyraźnie mówi, że nie ma zbawienia poza katolicyzmem,co nie jest niczym dziwnym dla lidera Kościoła, ale mówi też, że – w sprawach etyki – niemoże być dialogu z ateistami i przedstawicielami innych wyznań, co brzmi zaskakująco jakna zwolennika ekumenizmu.Na końcu encykliki papież mówi za świętym Augustynem, żedroga człowieka bez łaski jest drogą od upadku do upadku.Tyle że zamiast „łaski” papieżwstawia Urząd Nauczycielski Kościoła, co – wyjaśniając łopatologicznie – znaczy: bezposłuszeństwa biskupom nie będziesz zbawiony.Twoje sumienie – mówi Jan Paweł II – niejest autonomiczne.W encyklice pojawia się nowa kategoria „teonomii uczestniczącej”.Musisz uczestniczyć w prawdzie, a monopol na nią posiada Kościół i hierarchowie.A więcjeśli jesteś zagubiony, kieruj swój wzrok ku biskupom i słuchaj tego, co zawiera Katechizm [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl