[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie warto marnować czasu.Jeżeli będzie pan uprzejmy wysłuchać, co mam dopowiedzenia, pokrótce przedstawię zadanie. Czy ma ono cokolwiek wspólnego z tym Disney Worldem na parterze? Katastrofysamolotowe, kataklizmy  wy to nazywacie inżynierią?Glinn posłał mu łagodne spojrzenie. EES, między innymi, specjalizuje się w analizie klęski.  Klęski? Istotnym komponentem rozwiązywania problemów natury inżynieryjnej jestzrozumienie, jak i dlaczego dochodzi do niepożądanych incydentów  czy będzie to zamachpolityczny, wypadek komunikacyjny, czy atak terrorystów.Analiza klęski to dopełnienieinżynierii. Nie jestem pewien, czy rozumiem, o co chodzi. Szeroko pojęta inżynieria to nauka o tym, jak tworzyć określone obiekty lub jakpostępować, by osiągnąć pożądany efekt.Ale to tylko jedna strona medalu.Drugą jest analizazjawisk, które mogą prowadzić do zniweczenia założonego porządku  analiza prowadzona poto, by wiedzieć, jak uniknąć nieszczęść lub jak się przed nimi bronić.Innymi słowy rozkładamyprzyczyny rozmaitych tragedii na czynniki pierwsze.Rozwiązujemy najtrudniejsze problemy.Wnaszych opracowaniach jeszcze nigdy nie popełniliśmy błędu.Z jednym drobnym wyjątkiem,nad którym obecnie pracujemy  Glinn machnął dłonią, jak gdyby odganiał natrętną muchę.Tak więc zajmujemy się tutaj szeroko pojętą inżynierią.Ale inżynieria jest dla nas równieżswoistym kamuflażem, fasadą na użytek opinii publicznej.Dzięki temu od czasu do czasumożemy wykonywać niezwykłe i wysoce poufne zlecenia od specjalnych klientów Bardzospecjalnych.I do wypełnienia jednego z takich zleceń jest nam potrzebny pan i pańskieniezwykłe umiejętności. Dlaczego akurat ja? Do tego przejdę za chwilę.Najpierw przedstawię szczegóły zadania.Właśnie teraz, gdyprowadzimy tę rozmowę, pewien chiński naukowiec jest w drodze do USA.O ile nam wiadomo,wiezie ze sobą plany nowej, bardzo zaawansowanej technologicznie broni.Mamy nadzieję, choćnie jesteśmy tego pewni, że ten człowiek chce przejść na naszą stronę.Gideon już zamierzał skwitować te słowa sarkastycznym dowcipem, jednakpowstrzymało go od tego surowe spojrzenie rozmówcy. Mniej więcej dwa lata temu  ciągnął Glinn  wywiad USA pozyskał informacjeświadczące o tym, że w podziemnym ośrodku badawczym w strefie testów nuklearnych Lop Norna zachodzie Chin prowadzone są prace nad pewnym ściśle tajnym projektem, na który nieszczędzi się sił i środków Wręcz niewyobrażalnych środków.Analitycy.CIA sądzą, że to coś w rodzaju chińskiego Projektu Manhattan  innymi słowy, żepowstaje tam broń, która diametralnie zmieni układ sił na świecie.  O większej sile rażenia niż bomba wodorowa?  Gideon nie wierzył własnym uszom. Tak wynika z posiadanych przez nas informacji.Wszystko jednak wskazuje na to, żejeden z najważniejszych naukowców pracujących nad tym projektem wykradł plany broni izmierza do Stanów.Dlaczego? Nie wiemy.Mamy nadzieję, że chce prosić nas o azyl i w zamianzaoferować swoje plany, ale nie możemy być tego pewni. Czemu miałby zdradzić swój kraj? Najwyrazniej dał się zwabić w przemyślną pułapkę zwaną lepem na muchy podczaskonferencji naukowej w Hongkongu. Lepem na muchy? Z pewnością słyszał pan to wyrażenie w kontekście, o którym mówię.Zatrudnia sięatrakcyjną kobietę, a potem fotografuje obiekt zainteresowania w bardzo kompromitującychokolicznościach.Zaczynają się naciski, dochodzi do szantażu& Jednak tym razem sytuacja nierozwinęła się po myśli tych, którzy zastawili pułapkę, i obiekt w panice uciekł z Chin. Okej.Rozumiem.Kiedy więc ten naukowiec ma się zjawić w Stanach? Jak wspomniałem, jest już w drodze.Rejs liniami Japan Airlines z Hongkongu doNowego Jorku z przesiadką w Tokio, do której doszło dziewięć godzin temu.Planowo samolot znaszym naukowcem na pokładzie ma wylądować na lotnisku JFK o jedenastej wieczorem, czyliza cztery godziny. Chryste. Pańskie zadanie jest bardzo proste: należy śledzić tego człowieka od samego lotniska iw najdogodniejszym momencie przejąć plany, a następnie od razu je do nas przywiezć. I jak mam tego dokonać? Szczegółową strategię działania musi pan opracować we własnym zakresie. W ciągu zaledwie czterech godzin?!Glinn skinął potakująco głową, po czym dorzucił: Nie wiemy, w jakiej formie są te plany ani gdzie dokładnie ich szukać.Może to byćsteganograficzny obraz w jego laptopie lub plik na pendrivie w walizce czy też schemat naarchaicznej kliszy fotograficznej. To szalone zadanie.%7ładen człowiek nie byłby w stanie go wypełnić. Muszę przyznać, że bardzo niewielu ludzi jest do tego zdolnych.Dlatego zwróciliśmysię do pana, doktorze Crew.  To jakiś dowcip, prawda? Ja nigdy nie prowadziłem żadnych szpiegowskich akcji.Pracuję w Los Alamos, rozwiązuję zagadnienia z dziedziny fizyki wysokich energii.Jestempewien, że na parterze tego budynku znajdują się dziesiątki osób o wiele lepiej przygotowanychdo podobnych wyczynów. Akurat tak się składa, że pan jest wyjątkowo predestynowany do tego zadania, i to zdwóch powodów Pierwszym jest pańska wcześniejsza profesja. Niby jaka? Złodzieja.A dokładnie włamywacza.Mówię o czasach, kiedy okradał pan muzea.Zapadła nagła cisza. Nie te największe, oczywiście  podjął Glinn. Tylko nieduże, prywatne, o mniejskomplikowanych zabezpieczeniach i mniej sławnych zbiorach. Obawiam się, że musi pan zwiększyć swoją dzienną dawkę psychotropów  wysyczałcicho Gideon. Nie jestem żadnym złodziejem dzieł sztuki.Nigdy nie byłem notowany przezpolicję. Co tylko dowodzi, jak dobry jest pan w złodziejskim fachu.Takie umiejętności są nawagę złota.Oczywiście porzucił pan ten proceder, kiedy znalazł nowy, ważny cel w życiu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl