[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego zdziwiło ją, gdy kobieta zeszła kilka stopni i powiedziała:- Każę przygotować Królewską Komnatę ku ich wygodzie, jeśli sięzgadzasz?- Nie wiem, dlaczego pytasz mnie o zdanie - powiedział zimnymgłosem Oliver.- Widzę, że bez uprzedzenia przeniosłaś tu całe swedomostwo.- Jeśli wszyscy macie w ciągu roku znalezć małżonków, niemożecie uchodzić za biedaków.- Pozory są najważniejsze, czyż nie? Kobieta zignorowała jegosarkastyczny ton.- Skoro o tym mowa, trzeba będzie posiać do gazet wiadomość onadchodzącym ślubie.Nie mówiąc już o tym, że za tydzień odbędziesię bal w Foxmoor.Zapewne zechcesz tam ogłosić wasze zaręczyny.Czy też może zamierzasz wziąć ślub jeszcze przed balem?Palce Olivera zacisnęły się nieco ciaśniej na dłoni Marii.- To zależy.Możemy mieć pewne kłopoty z formalnościami, jakoże Maria jest katoliczką.Czyżby, usłyszawszy to, pani Plumtree potknęła się na schodach?Jeśli tak, szybko się opanowała, a jej niebieskie oczy zapłonęły.- Tak, to może nastręczać pewnych trudności, lecz z pewnością udasię je pokonać.- Oczywiście - rzeki Oliver z niezwykłym spokojem.- Człowiek omoim statusie może zwykle postępować wedle życzenia.Wspominałaś, że oczekujesz ode mnie jak najszybszego ożenku.Oczy pani Plumtree się zwęziły.- A rodzina panny Butterfield? Nie zechce przybyć na ślub?69 - Jej rodzice nie żyją.Fortunnie dla ciebie, jako że nie sądzę, byśżyczyła sobie gościć na mym weselu córkę sklepikarza oraz bękartasłużącej.Maria ścisnęła go za ramię.Choć miała za zadanie przerazić jegobabcię i doprowadzić do tego, by seniorka odstąpiła od swych żądań,Oliver przedstawiał jej rodzinę w gorszym świetle, niż wyglądała wrzeczywistości.Oczywiście, słowem nie wspomniał o New BedfordShips, czy0 tym, jak papa zyskał ważną pozycję społeczną.Pani Plumtree spojrzała na Olivera zimnym wzrokiem1 rzekła:- Z radością powitam na twoim weselu każdego członka rodzinytwej przyszłej małżonki.Sądząc po jego krzywej minie, nie takiej odpowiedzi oczekiwał.- Powiedz, Oliverze - odezwał się ciemnowłosy z braci.- Gdziepoznałeś swą uroczą narzeczoną?Maria spłoszyła się, gdy zobaczyła wyrachowany uśmiech natwarzy Olivera.- Zabawne, że pytasz, Jarrecie.Tak się złożyło, że poznaliśmy się wburdelu.70 Rozdział VIGdy babcia zaledwie mrugnęła, po czym wyprostowała się nieco iwygładziła spódnice, Oliver przywołał całą siłę woli, by zapanowaćnad frustracją.Na litość boską, toż Minerva i Celia wyglądały nabardziej przejęte.A właściwie dlaczego były zdenerwowane? Sądziły, że co miał namyśli, gdy oznajmił, że zaręczy się z kimś jawnie niestosownym, żebyprzywołać babcię do porządku? Subtelność nigdy nie skutkowała w jejprzypadku.Nagle stał się świadom, że w ramię wbijają mu się palce Marii.- Proszę wybaczyć - warknęła Maria.- Muszę zamienić kilka słów znarzeczonym.Gdzie moglibyśmy znalezć odrobinę prywatności?A niech to wszyscy diabli! Zapomniał o Marii.Teraz będzie musiałsobie i z nią poradzić, a dziewczyna z pewnością nie przełknie jegowyjaśnień gładko, jako że w żadnym wypadku nie była prostytutką.Gdy Minerva wskazała bibliotekę, Maria sztywno ruszyła wtamtym kierunku.Oliverowi nie pozostało nic innego, jak tylkoprzeprosić wszystkich i podążyć za nią.Ledwie znalezli się po drugiejstronie drzwi, odwróciła się do niego gwałtownie.- Jak pan śmie! Nie wspominał pan o robieniu ze mnie ladacznicy.Nie tak się umawialiśmy.71 - Wolałaby pani, bym nazwał ją złodziejką? - odciął się, Nie chciałpozwolić, by zyskała przewagę.Jej oczy płonęły z oburzenia.- Doskonale pan wie, że nią nie jestem.Odmawiam też udawaniapańskiej dziwki.- Nawet jeśli odmowa oznacza stawienie czoła londyńskiej policji?Choć pobladła, dziewczyna pozostała nieugięta.- Tak.Proszę nas wtrącić do więzienia, jeśli taka pańska wola, alenie zamierzam grać w pana chorym przedstawieniu ani minuty dłużej.Ku jego całkowitemu zaskoczeniu ruszyła do drzwi.A niech to,naprawdę zamierzała odejść!Oliver prędko zastąpił jej drogę i chwycił za ramię [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl