[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.214na swój najlepszy belferski sposób wyszedł z sugestią, abyśmy rzeczcałą przedyskutowali wpierw z Ribbentropem.Wskazałem mu, że byłoby to wbrew linii postępowania, jaką samułożył i wypracował.Było niemożliwością, aby Ribbentrop przystałna nasz plan, gdyż cała rzecz zasadzała się przecież na wyeli-minowaniu go z akcji.Gdyby zaś nasz projekt odrzucił  co byłobardziej prawdopodobne  zwrócilibyśmy jego uwagę na naszeplany.Zupełnie nie mogłem zrozumieć motywów postępowaniaHimmlera i jego pragnienia wtajemniczenia Ribbentropa w naszezamiary. Na to odparł: Dręczy mnie to całe spiskowanie przeciw Fuh-rerowi7,pragnąłbym współpracować z nim.Taka jest moja ostateczna decyzjai będzie się pan musiał z nią pogodzić.Tak więc cała sprawa została przedstawiona Ribbentropowi.O ilemogłem się zorientować żaden z nich nie wyszedł poza uprzejme i nicnie znaczące frazesy  zachowując się jak szabliści, którzy walczą wmaskach.%7ładen z nich nie wyjawił drugiemu swych rzeczywistychmyśli.Wszystko to  jak się obawiałem  wzmogło baczność Ribbentropa.Postanowił przedyskutować rzecz całą z Hitlerem.Himmlerprzyglądał się wszystkiemu apatycznie, wykazując tchórzliwy brakzdecydowania i nie czyniąc nic, podczas gdy Ribbentrop, jak to sięmówi,  zyskiwał teren".Było jasne, że Hitler omawiał następnie tę sprawę z Himmlerem.Pózniej otrzymałem od Ribbentropa notatkę, w której znajdował siępassus, którego nigdy nie zapomniałem: Zabraniam politycznemuwydziałowi służb zagranicznych na kontaktowanie się z obywatelamipaństw nam wrogich.Traktuję to jako defetyzm, który odtąd będziesurowo karany.Z drugiej strony, jeżeli jakiś Anglik zapragnie z namirozmawiać, musi nam najpierw wręczyć akt kapitulacji  było to echowłasnych słów Hitlera na ten temat.Kiedy znów omawialiśmy tęsprawę, Himmler był ponury i nie-7Znowu dość charakterystyczne ujmowanie spraw przez Schellenberga, któryswoim intrygom usiłował po wojnie nadać rangę omalże konspiracji prze ciwkoHitlerowi, i to konspiracji uprawianej wespół.z Himmlerem.215rozmowny, może trapiły go wyrzuty sumienia.W pełnym pasjioświadczeniu stwierdziłem, że sprawy nie mogą przebiegać dalej wten sposób.Wskazywało to na zupełne niezrozumienie naturydziałania służby wywiadowczej.Można było tego oczekiwać odRibbentropa, Himmler jednak powinien wykazywać więcejzrozumienia dla moich usiłowań, dla mnie osobiście i dla planów, które sam przecież zaaprobował.Reichsfuhrer wypowiadał się długo i mgliście, aż wreszcie rzekł: Wiepan, Schellenberg, może jednak zrobił pan błąd, ale nie mam o to dopana urazy.Może było rzeczą nierozsądną kontaktowanie siębezpośrednio z Brytyjczykami.ależało może posłużyć się kimśneutralnym.Oczywiście była to tylko próba ratowania twarzy, ale momentalnieskorzystałem z okazji i odparłem zdawkowo: Dobrze, w przyszłościdopilnuję tego, aby te sprawy załatwiać przez osoby trzecie.Chciałemw ten sposób uratować przynajmniej część koncepcji uzgodnionych zHimmlerem w %7łytomierzu.Himmler wyraził na to zgodę.Jego reakcja była typowa, zwalniała good wyrzutów sumienia, dlatego stał się nagle łaskawy.Wykorzystałemto od razu i powiedziałem, że w przyszłości będę działać nadal w myślustalonych dyrektyw, przestrzegając jednak wszelkich środkówostrożności.Byłem na tyle przezorny, że dodałem, iż może jednakdojść do kontaktów między pracownikami mojego wydziału aobywatelami wrogich nam państw, gdyż praktycznie takich kontaktówtrudno uniknąć.I znów reakcja Himmler a była typowa: ie chcę znać szczegółów, tojuż pana sprawa.Wtedy właśnie postanowiłem, że skorzystam z pewnych tajnych oddawna istniejących kontaktów w Szwajcarii po to, laby przybliżyćsprawę negocjacji pokojowych choćby o krok.Odbyłem rozmowę zówczesnym szefem wywiadu szwajcarskiego brygadierem Massonem,która posłużyła jako wstęp do dalszych działań.Ale nieudana próbausunięcia Ribbentropa, niezdecydowanie Himmlera i wysunięta wCasablance zasada bezwarunkowej kapitulacji unie-możliwiły namosiągnięcie rzeczywistego postępu w tych sprawach mimo moichstałych wysiłków podtrzymania tych kruchych przecież kontaktów.Wkrótce udało się Himmlerowi odzyskać dawną pozycję w oto- 216czeniu Hitlera, który wreszcie uwierzył w jego wersję afery z HoriąSimą.Przypisał wszystko przepracowaniu Himmlera w wynikunieobsadzenia stanowiska szefa RSHA.Tak więc ta sprawa wpłynęłatakże pośrednio na obsadzenie tego stanowiska.Mój własny wybórpadłby na każdego z wyjątkiem człowieka, któregoHitler wyselekcjonował, Obergruppenfuhrera SS Ernsta Kaltenbrun-nera.Hitler był przekonany, że jego krajan (Kaltenbrunner byłAustriakiem) ma wszelkie kwalifikacje na to stanowisko.Bezwa-runkowe posłuszeństwo i osobista lojalność Kaltenbrunnera wobecHitlera były tu chyba najważniejsze8.Himmler tymczasem zgodnie ze swoją dotychczasową praktykązarządził, aby doktor Kersten przebadał wszystkich wyższych do-wódców SS i policji, których kandydatury brano pod uwagę nastanowisko szefa RSHA.Tak więc Kaltenbrunner, nie mając jeszczepojęcia o czekającym go awansie, został zbadany przez  grubasa".Pózniej Kersten powiedział mi: Rzadko kiedy zdarzyło mi się masowaćtak twardego i nędznego wołu jak ten Kaltenbrunner.Kawał drewnabyłby od niego bardziej wrażliwy.Jest szorstki, zawzięty,przypuszczalnie tylko po pijanemu zdolny do myślenia.Oczywiście dlaHitlera jest to człowiek właściwy.Przedłożyłem Himmlerowi swójraport, ale on też wydaje się mniemać, że Kaltenbrunner nadaje się naszefa RSHA.Kaltenbrunner był olbrzymem, poruszał się ciężko  jak prawdziwydrwal.Kwadratowa ciężka szczęka wyrażała jego charakter.Gruba.szyja, tworząca linię prostą z tyłem głowy, wzmagała jeszczewrażenie z grubsza ciosanej bryły.Jego małe, przenikliwe, brązoweoczka były nieprzyjemne, wpatrywały się w rozmówcę bez ruchu jak oczy żmii starającej się sparaliżować swoją ofiarę.Kiedyoczekiwało się, że Kaltenbrunner coś powie, jego8Kulisy mianowania Kaltenbrunnera szefem RSHA są niezupełnie takie, jak toprzedstawia Schellenberg [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl