[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zdrada? Miłościwy Panie zawołał Kwintyn w tak obronnym zamku! Myślisz, że to niemożliwe rzekł król, nie biorąc za złe jego otwartości. Naszahistoria dowiodła, że zdrada może się wcisnąć najmniejszą szparką.Zdrady nie powstrzymająstraże.Ach ty, niewiniątko! *Quis custodiet ipsos custodes? A kto ustrzeże od samej straży? Honor Szkotów odparł Kwintyn śmiało. Prawda, masz słuszność.Podobasz mi się.Honor Szkotów był zawszenieposzlakowany, toteż mu ufam.Lecz zdrada. Król znów popadł w poprzedni smutek, apo chwili mówił dalej: Zdrada zasiada przy naszych ucztach, czai się w pucharach, nosibrodę naszych doradców, ma uśmiech naszych dworzan i głupi śmiech naszych błaznów;najczęściej jednak można ją spotkać ukrytą pod pozorami przyjazni naszych byłychnieprzyjaciół.Słuchaj, będziesz miał na oku tego bezczelnego hrabiego, a także kardynała LaBalue, któremu nie ufam zbytnio.Gdy powiem: Szkocja! Naprzód! zabij Creve-coeura namiejscu! Wypełnię mój obowiązek, gdy życie Waszej Królewskiej Mości będzie zagrożone. Naturalnie odparł król. Chodz ze mną.Ludwik wprowadził młodego gwardzistę bocznymi ukrytymidrzwiami, którymi sam wszedł przed chwilą i rzekł mu, wskazując na nie: Ten, kto chce na dworze zrobić karierę, powinien znać tajemne drzwi, skryte schody,zwodzone klapy i wszystkie zasadzki równie dobrze, jak główne wejścia, drzwi na ościeżotwarte i przedsionki.Minąwszy parę przejść i zakrętów, król wszedł do niewielkiej, sklepionej komnaty, gdziestał stół, nakryty na trzy osoby.Umeblowanie tej komnaty było tak skromne, że graniczyłowprost z ubóstwem.Jedyny mebel, godny zamku królewskiego, był to wielki kredens, naktórym stały złote i srebrne naczynia; za nim król ukrył Kwintyna. Jeżeliby twoja rusznica nie wypaliła, rzuć się na Creve-coeura ze sztyletem, Oliwiusz ija załatwimy się już sami z kardynałem.Mówiąc tak, król gwizdnął.Na ten znak zjawił się Oliwiusz, który prócz czynnościcyrulika pełnił też obowiązki pierwszego pokojowca króla.Oliwiuszowi towarzyszyło dwóchpachołków, których zadaniem była usługa przy stole królewskim.Nadeszli goście.Król przyjął gości z serdecznością, której Kwintyn nie umiał pogodzić zwydanymi mu instrukcjami: nie można było sobie wyobrazić większej godności w połączeniuz bardziej dworską uprzejmością.Kwintyn zaczął przypuszczać, że rozmowa jego z królembyła snem tylko, lub że szacunek dla kardynała i szczere, otwarte i uprzejme zachowanie sięszlachetnego Burgundczyka rozproszyło podejrzenia króla.Wydawało się, że Ludwik zapomniał o postępku Crevecoeura w obecności całego dworu,mówił z nim o dobrych dawnych czasach, o wypadkach, jakie miały miejsce w czasie jegowygnania w Burgundii; dopytywał się o panów, jakich wówczas tam znał, słowem wyrażałsię tak, jakby to był najszczęśliwszy okres jego życia i jakby był przejęty najserdeczniejszymiuczuciami wdzięczności dla tych, którzy mu osładzali jego wygnanie. Innemu ambasadorowi zgotowałbym oficjalne i uroczyste przyjęcie, ale staremuprzyjacielowi, który zasiadał u mojego stołu w Genappes, chciałem się pokazać takim, jakimjestem naprawdę, starym Ludwikiem Walezjuszem, tak prostym i niewybrednym, jak byle łykparyski.Pomny jednak na burgundz-kie przysłowie, które mówi, że: lepsza dobra uczta, nizlipięknestroje, wydałem rozporządzenie, aby nam przygotowano smaczniejszą ucztę niżzazwyczaj.Co do wina, to wiadomo, że Francja i Burgundia walczą o pierwszeństwo,postaramy się dziś pogodzić te dwa kraje: będę pił wasze zdrowie burgundem, wy zaś mojeszampańskim.Hej, Oliwiuszu, napełnij mi kielich!I król zanucił pieśń dobrze wówczas znaną: Wino z Auxerre, to napój królów! Piję za zdrowie Jaśnie Oświeconego księcia Burgundz-kiego, naszego dobrego ikochanego kuzyna.Oliwiuszu, napełnij ten złoty puchar winem z Reims i podaj go klęczącszlachetnemu hrabiemu: on tu reprezentuje naszego drogiego brata.Eminencjo, saminapełnimy wasz puchar. Wasza Królewska Mość napełniła go już po brzegi rzekł kardynał z uniżonościąfaworyta, mówiącego do pobłażliwego pana./ Bo wiem, że Wasza Eminencja podniesie go pewną ręką.Ale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Card, Scott Orson Ender I, El juego de Ender
- C. Scott Dixon Protestants, A History from Wittenberg to Pennsylvania 1517 1740 (2010)
- Immortal City [Miasto Nieœmiertelnych] (tł. nieof.) Scott Speer
- Christopher Scott Wagoner Forever Autumn (retail) (epub)
- Rohan Michael Scott Zima œwiata t. 1 Lodowe kowadło
- Lynch Scott KÅ‚amstwa Locke'a Lamory
- The Ridley Scott Encyclopedia Laurence Raw
- Scott Bronwyn Bezcenny klejnot
- RJ Scott Sanctuary 3 Face Value
- Hawkins Rachel Dziewczyny z Hex Hall 02 Diable Szkło(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mediatorka.pev.pl