[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Helene? Cha, cha, cha, żartowałam  powtórzyła agentkagłosem bez wyrazu. Helene, to był żart, prawda?  szepnęła Ryan, czującnarastającą panikę. Powiedz mi, że facet, z którymspędziłam noc, to był ten gość z agencji.W słuchawce zapadła cisza.Ryan zaczęło dzwonić w uszach. Co za cholerny skurwysyn!  Ogarnęła ją taka furia,że zaparło jej dech w piersiach.Oszukał ją.Pozwolił jej wierzyć, że jest żigolakiem.Owszem, była przygotowana na to, że pójdzie do łóżkaz obcym facetem, ale miał to być facet z referencjami. 50 Kristin HardyTymczasem została wykorzystana przez Cade a Dougla-sa, który był nie wiadomo kim.Miała szczęście, że jej nie obrabował, albo i co gorsze!Nie wziął jednak od niej pieniędzy, nie została więcwystrychnięta na dudka.Zrobił to dla zgrywy.Pewnieszalenie się tym ubawił.Przez cały czas pękał w duchu ześmiechu.Nie dość, że oszukał ją raz.Chciał z zimną krwią tokontynuować.Jasne, dlaczego nie? To była kwintesencjamęskich marzeń: seks bez żadnych zobowiązań. Hej, mała, jak się czujesz?  Głos Helene wdarł sięw jej rozmyślania.Miała ochotę wyć.Miała ochotę krzyczeć.Miała ocho-tę w coś rąbnąć, najlepiej w Cade a Douglasa. Odezwij się, Ryan.Z trudem rozwarła zaciśnięte szczęki i poruszyłaustami. Nic mi nie jest  powiedziała bezdzwięcznie. Jes-tem tylko zaskoczona. Przynajmniej zdobyłaś niezły materiał do scenymiłosnej, prawda? Muszę kończyć, Helene. Tylko nie podejmuj żadnych drastycznych kroków zawołała Helene pospiesznie. Ale gdybym wylądowała w więzieniu, wyciągnijmnie, dobrze?Ryan odłożyła słuchawkę i zaczekała, aż przestanie jejszumieć w uszach.Zaczęła grzebać w torebce, żebyznalezć numer telefonu, który Cade dał jej poprzedniejnocy i zaczęła wystukiwać numer, ale nagle przerwała.Stojący na biurku zegar pokazywał upływające sekundy,wreszcie wstała i zaczęła krążyć po pokoju.Przerwała wędrówkę i wyjrzała przez okno.Przypo-mniała sobie dotyk jego dłoni, przypomniała sobie obiet- Sekretny kochanek 51nicę jego nagiego ciała.Zmagała się w niej wściekłośći pożądanie.Dziś wieczorem będą razem.Nieważne, kimon jest, nieważne, w co z nią gra, ona nie może zmarno-wać szansy, by jeszcze raz z nim być.Jeśli go terazzwymyśla, przegra.Może już doprowadzić swych boha-terów do sceny miłosnej, ale brakuje jej jeszcze ostatecz-nego, szczytowego momentu.Co ma jednak mniejsze znaczenie niż fakt, że przedewszystkim jej samej brakuje ostatecznego, szczytowegomomentu.Jak mogłaby teraz zrezygnować z możliwościprzekonania się, jak to jest? Zrezygnować z możliwościpoczucia go w sobie? Musi tylko przyjść dziś wieczór,a będzie całowana, będzie kochana, doprowadzona nakrawędz rozkoszy i pociągnięta o krok dalej.Ryan oparłaczoło o szybę.Potrząsnęła głową.On musi dostać nauczkę, że nienależy oszukiwać i wykorzystywać ludzi.On musi dostaćnauczkę, ale ona musi się z nim kochać.Z pewnością istnieje sposób, żeby to ze sobą pogodzić.Wyjrzała przez okno, przeczesując palcami włosy.Nagle zamrugała oczami.Jej usta powoli rozciągały sięw uśmiechu, w miarę jak w jej głowie zaczął krys-talizować się plan.Owszem, pomyślała, istnieje sposób,by to ze sobą pogodzić.Podeszła do biurka i włączyłainternet.Czas na maleńkie śledztwo.Trzeba się tym zająćosobiście.Po godzinie, kiedy zadzwoniła do Cade a, jej plan byłjuż dopracowany w szczegółach.Cade już chyba po raz setny wyjrzał tego dnia przezokno swego biura.Kiedy usłyszał w komórce jej głos,miniona noc wróciła do niego jak film w tech-nikolorze.Nie zdawał sobie sprawy, jakie puste było jegożycie, dopóki nie wziął jej w ramiona.Teraz wszystko 52 Kristin Hardywydawało się inne.Teraz był w stanie myśleć jedynieo tym, że Ryan była w jego objęciach jak słup ognia.Ale cała sytuacja to wiszący nad nim miecz Damoklesa.Jeśli czegokolwiek nauczył się w życiu to tego, że należyzawsze iść drogą prawdy.Widział, dokąd mogą zaprowa-dzić kłamstwa.Dorastał w Los Angeles z ojcem, który wielbił sztukęrobienia interesów i piękne kobiety, w tej właśnie kolejno-ści.Cade i jego matka znajdowali się na odległej trzeciejpozycji.Niestety, ojciec Cade a nie był równie biegływ kłamstwach, jak w zawieraniu umów.Zanim Cadeskończył jedenaście lat, rodzice przeprowadzali już wyjąt-kowo zjadliwy rozwód.Jego ojcu jednak mało byłojednego katastrofalnego małżeństwa.Co cztery czy pięćlat dawał się łowić na haczyk kolejnej kochance i żenił sięz nią [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl