[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszak dla tych dochodzenie dobiegło już kresu, jak sami uznali,a dla tamtych to, co stanowi wątek wszelakiego dochodzenia, mia-nowicie mniemanie, że nie znalezli, trwa w całej pełni.Naszym zadaniem jest tedy przeprowadzenie krótkiego na ra-zie śledztwa w sprawie każdej poszczególnej części tak zwanej fi-lozofii.Ponieważ zaś w obozie dogmatyków rozgorzał ogromnyspór w sprawie części filozofii, gdyż jedni oświadczają się za jed-nością, inni za dwiema częściami, a inni wreszcie za trzema, było-by zaś rzeczą niewłaściwą ów spór teraz szerzej omawiać, przetowyłożymy w sposób przedmiotowy pogląd tych, którzy uchodząza głębiej wtajemniczonych, i stosownie do niego poprowadzimynasz wykład. 2.Skąd należy zacząć śledztwo przeciwko dogmatykomStoicy tudzież jeszcze inni mówią tedy, że są trzy części filozo-fii, logiczna, fizyczna oraz etyczna, i zaczynają swoją naukę odlogicznej części, jakkolwiek co do tego także, skąd należy zaczy-nać, panuje wielka rozbieżność.Ponieważ jednak poszliśmy zanimi, nie przesądzając zresztą o niczym, i ponieważ to, o czymsię mówi w owych trzech częściach, wymaga osądu oraz kryte-rium, a wywód kryterium wchodzi, jak się wydaje, w zakres czę-ści logicznej, przeto zacznijmy od sprawy kryterium i od logicz-nej części.3.O kryteriumZapowiadamy od razu, że kryterium zwie się nie tylko to, czymsię rozsądza, jak mówią, byt i niebyt, ale także to, czym się kieru-jemy w życiu, i że zamierzamy obecnie mówić tylko o tak zwa-nym kryterium prawdy, albowiem o kryterium w drugim znacze-niu wypowiedzieliśmy się już w wykładzie o sceptycyzmie.Wyrazu kryterium w tym znaczeniu, o którym teraz mówi-my, używa się tedy trojako, ogólnie, specjalnie i bardzo specjal-nie: ogólnie o każdej normie uchwycenia, jak to w tym użyciunazywa się kryteriami także rzeczy przyrodzone, na przykładwzrok, specjalnie o każdej kunsztownej normie uchwycenia, naprzykład o pionie i o cyrklu, a bardzo specjalnie wreszcie o każ-dej normie uchwycenia rzeczy niejawnej, w którym to użyciunie nazywa się kryteriami rzeczy, znanych z codziennego życia,lecz jeno rzeczy znane z logiki i wszystkie w ogóle sposoby, ja-kich się chwytają dogmatycy gwoli osądzenia prawdy.Zazna-czamy więc, że mówimy zasadniczo o logicznym kryterium.Wszelako i logiczne kryterium będzie chyba miało trojakie zna-czenie, a mianowicie podmiotowe  za czego sprawą", narzędni-kowe  za czego pomocą" i przedmiotowe  za czym oraz wedleczego", jak to na przykład tym,  za czego sprawą", jest czło-wiek, tym,  za czego pomocą", jest bądz jakiś zmysł, bądz umysł,a tym,  za czym oraz wedle czego", jest dorazne wyobrażenie,Wedle którego człowiek zabiera się do osądzania przy pomocyjakiejś z wyżej wymienionych rzeczy. Może więc było rzeczą właściwą to zapowiedzieć, abyśmy so-bie należycie uprzytomnili, o czym rozprawiamy; przejdzmyzresztą do zarzutów przeciwko tym, którzy przedwcześnie twier-dzą, jakoby uchwycili kryterium prawdy, i zacznijmy od sprawysporu.4.Czy jest w ogóle jakieś kryterium prawdyPośród tych, którzy się zajmowali sprawą kryterium, orzeklijedni, jako to stoicy i jeszcze inni, że ono jest, drudzy, że nie ma,jak prócz innych Kseniades z Koryntu i Ksenofanes z Kolofonu,który powiada (cf.frg.B 34, 4 Diels):.jeno rojenie wszystkim przypadło w udziele.,my zaś znowu powstrzymaliśmy się od zawyrokowania, czy onojest, czy też go nie ma.O tym więc sporze muszą chyba powie-dzieć, że albo jest, albo nie jest możliwy do rozstrzygnięcia.Jeżelinie jest możliwy do rozstrzygnięcia, to od razu przyznają, że trzebasię powstrzymać od wyrokowania, jeżeli zaś jest możliwy do roz-strzygnięcia, to niechże powiedzą, jakim cudem da się rozstrzy-gnąć, bo przecież nie mamy żadnego uznanego kryterium i niewiemy w ogóle, czy ono jest, lecz go dopiero dociekamy.A dalej,ażeby rozstrzygnąć ów spór w sprawie kryterium, musimy miećpowszechnie uznane kryterium, przy którego pomocy mogliby-śmy go rozstrzygnąć, ażebyśmy jednak mieli powszechnie uzna-ne kryterium, musi być pierwej rozstrzygnięty spór w jego spra-wie; w ten sposób rzecz popada we wzajemną kołowaciznęi znalezienie kryterium staje się niepodobieństwem, ponieważz jednej strony nie pozwalamy im go sobie po prostu zakładać,a z drugiej strony, jeśliby chcieli osądzać kryterium przy pomocykryterium, zapędzamy ich w nieskończoność.I skoro w końcu do-wód wymaga udowodnionego kryterium, a kryterium osądzone-go dowodu, to także popadają w wir kołowacizny.Mniemamy wprawdzie, że już te wywody dostatecznie oświe-tlają karkołomne skoki dogmatyków w orzekaniu o kryterium,ażeby jednak nasze zarzuty przeciwko nim zyskały jeszcze pewnąrozmaitość, to jest rzeczą wskazaną zatrzymać się przy tej spra-wie nieco dłużej.Nie mamy wszelako wcale zamiaru rozprawiaćsię z każdym mniemaniem o kryterium szczegółowo, albowiem spór przybrał niewypowiedziane rozmiary i z konieczności mu-sielibyśmy również my popaść w niemetodyczną gadaninę, leczskoro kryterium, którego dociekamy, wydaje się trojakim, a mia-nowicie tym,  za czego sprawą", tym,  za czego pomocą", i tym, za czym oraz wedle czego" to, omówiwszy każde z owych zna-czeń szczegółowo, uświadomimy jego nieuchwytność i w ten spo-sób będzie nasz wykład metodyczny i równocześnie zupełny.Za-cznijmy zaś od kryterium  za czego sprawą", zdaje się bowiem, żerazem z nim popadają w wątpliwość i pozostałe.5.O kryterium  za czego sprawą"Wydaje mi się tedy, przynajmniej według tego, co powiadajądogmatycy, że człowiek jest nie tylko nieuchwytny, ale nawet nie-dający się pomyśleć.Oto słyszymy, jak wyraznie przyznaje So-krates u Platona (cf.Phaedr.230 a Burnet), że nie wie, czy jestczłowiekiem, czy też czymś innym.Kiedy zaś chcą uprzytomnićowo pojęcie, to się po pierwsze kłócą, a następnie mówią takżerzeczy niezrozumiałe.Powiada na przykład Demokryt (cf.frg.B165 Diels), że  człowiek jest tym, co wszyscy znamy".Lecz napodstawie tego określenia nie poznamy człowieka, bo znamy takżepsa i stosownie do tego określenia także pies będzie człowiekiem.Nie znamy zresztą pewnych ludzi, zatem nie będą oni ludzmi.Cowięcej, na mocy tego pojęcia nikt w ogóle nie będzie człowiekiem.Jeżeli bowiem mówi, że człowiek musi być znany wszystkim lu-dziom, a żaden człowiek nie jest znany wszystkim ludziom, tonikt według niego nie będzie człowiekiem.%7łe zaś nie mówimytego sofistycznie, wynika z dalszego śledztwa.Powiada bowiemów mąż (cf.frg.B 125 Diels), że naprawdę istnieją tylko atomyi próżnia, które są tworzywem nie tylko żywych stworzeń, aletakże wszelkich w ogóle tworów złożonych, a więc na podstawieowego tworzywa nie uświadomimy sobie swoistej cechy człowie-ka, skoro jest ono wspólnym tworzywem wszystkiego; prócz tegotworzywa nie ma niczego więcej, a więc nie będziemy mieli czymodróżnić człowieka od innych stworzeń i nie będziemy go sobiemogli odrębnie pomyśleć.Epikur powiada znowu (cf.frg.310Usener), że  człowiek jest takim oto kształtem wraz z żywotnąduszą" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl