[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zzaparawanu dobiegły ją stłumione pomruki.-Nie lubisz zakupów czysię golisz?- Golę się.- Zabrzmiało to tak, jakby miał w ustach pełno piany.Pokilku minutach oświadczył: - Mam nikłe doświadczenie w zakupach.Zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety.- Och.Czyżby w okolicy brakowało przybytków rozkoszy?- Co za dowcip, doprawdy.Niech Wasza Książęca Mość mi powie,co wie na temat kobiet upadłych?- Nic, poza tym, że w trakcie naszego małżeństwa mój mążutrzymywał sporą gromadkę tych pań.Zapadło milczenie.Czyżby te słowa nim wstrząsnęły?- Zamierzam wyjść zza parawanu, więc prosiłbym, abyś zechciałazamknąć oczy lub odwrócić spojrzenie.- Eva posłusznie zacisnęłapowieki i na wszelki wypadek dodatkowo zasłoniła oczy dłońmi.Cośw niej się gotowało, całkiem jakby znowu była młodą, żądną wrażeńdziewczyną.Usłyszała stąpanie bosych stóp na deskach podłogi.- Czy świadomość obecności innych kobiet w jego życiu bardzo cidoskwierała? - spytał Jack gdzieś z głębi pokoju.- Jestem odwróconyplecami, gdybyś chciała wstać i zaczęła się przebierać.- Czy mi doskwierała? Nie bardzo.Z początku byłam wstrząśnięta,ale przecież wyszłam za mężczyznę znacznie starszego od siebie.-Wyśliznęła się z łóżka i z obawą popatrzyła na Jacka.Stał przedotwartym oknem, plecami do niej, zajęty wkładaniem koszuli.Słońceoświetlało jego sylwetkę widoczną przez cienki materiał, kiedywyciągał ręce do góry.Eva westchnęła, spuściła wzrok izorientowała się, że nie może oderwać spojrzenia od jędrnych77SM pośladków Jacka i zarysu jego zgrabnych ud w obcisłych spodniach.Pośpiesznie ruszyła za parawan, by nie dać się ponieść fantazji.Pomyślała, że jeśli Jack ma być jej przyjacielem, nie wolno jej myślećo nim w taki sposób.- Zaskoczyłaś mnie - wyznał.Gdy się myła, wyraznie słyszała, jakJack spaceruje po sypialni.- Byłem pewien, że powinno cię towyprowadzić z równowagi.- Nigdy nie udawał miłości do mnie - wyjaśniła Eva, jednocześniezajęta sporządzaniem w myślach listy zakupów.- A ja byłam zbyt młoda, aby się z nim związać emocjonalnie.Najbardziej cierpiała moja duma.Z czasem pojęłam, że Louis nie jestczłowiekiem, który potrafi się poświęcić tylko jednej kobiecie.Naszczęście miałam Freddiego.Nie było tak zle, zwłaszcza żemałżeństwo z jednym z najwyżej cenionych i doświadczonychkochanków w Europie miało swoje zalety.Zapadła grobowa cisza.Eva pomyślała, że gdyby ktoś terazupuścił szpilkę, z pewnością by to usłyszeli.Jak mogła się zachowaćtak nietaktownie i rozmawiać o sprawach alkowy? Przecież Jack jejpragnął, wiedziała o tym doskonale.Nie miała pojęcia, co mogłabypowiedzieć, aby naprawić swój błąd.Lepiej będzie nie ciągnąć tegotematu, uznała.- Czy miałaś okazję z kimś go porównać? - spytał Jack chłodno.- Z nikim - przyznała.- To znaczy., jeśli nie liczyć pewnegopocałunku.- Popatrzyła na niego wymownie.- Naprawdę z nikim? - zdumiał się.- Przez tyle czasu?- Z nikim - potwierdziła.- Ani kiedy żył, ani po jego śmierci.Przyszło jej do głowy, że Jack uznał ją za spragnioną miłościwdowę gotową zainteresować się pierwszym lepszym, w miaręprzystojnym mężczyzną.Przebywała teraz daleko od dworu, więcmogła sobie używać.Chyba że była oziębła i nie tęskniła za miłościąani emocjonalną, ani fizyczną.- Ten człowiek był głupcem - oświadczył Jack nagle.Dopiero gdyszczęknął zamek, zorientowała się, że wyszedł.Przez chwilę stała nieruchomo, usiłując pojąć sens jego ostatnich78SM słów.Rozzłościło go postępowanie jej męża.Miała ochotę sięrozpłakać.Nikt dotąd nie rozumiał, na czym polegało małżeństwoEvy z Louisem.Pojął to tylko mężczyzna, którego nietaktownieuraziła, i zareagował ze współczuciem oraz zrozumieniem.- Dziękuję ci, Jack - wyszeptała do zamkniętych drzwi.Zakupy w towarzystwie kobiety były dla niego całkowicie nowymdoświadczeniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl