[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rybicki: Nie pamiętacie, gdzie był wtedy Wiesław?Tow.Radkiewicz: Rozmowy były w Jastrzębiej Górze, potem jezdzili doKowar, Wiesława w Warszawie wtedy nie było, o ile sobie przypomi-nam.Tow.Rybicki: I znaliście przebieg rozmów?Tow.Radkiewicz: Oczywiście znałem.Tow.Rybicki: %7ładnych poleceń nie dawaliście tego typu?Tow.Radkiewicz: W ogóle było pewne podrażnienie wewnętrzne, alemobilizacji, obaw puczu jakiegokolwiek nie było.Tow.Rybicki: Kto mógł wydać zlecenie, żeby ściągnąć tych ludzi w tychwarunkach konspiracyjnych?Tow.Nowak: Czy w ogóle się to praktykowało?Tow.Radkiewicz: Nie.Tow.Nowak: Ale w sierpniu czy wrześniu ta rzecz została zrobiona.Tow.Dłuski: Towarzyszu Radkiewicz, czy sobie wyobrażacie, że pozaWami w Ministerstwie ktoś mógł dać tego rodzaju polecenie? Tow.Radkiewicz: Teoretycznie to jest możliwe, wiceministrowie może.Tow.Rybicki: Ale czy z czyjegokolwiek innego polecenia mógł wezwać?Tow.Radkiewicz: Gdyby mnie nie było, mógłby, Romkowski, Mietkowski.Ale ja tego faktu nie pamiętam.Dobrze przypominam sobie terozmowy nasze o Korczyńskim, człowiek nieopanowany, nerwowy,ale o specjalnej mobilizacji, o puczu  nie pamiętam.Tow.Rybicki: A Korczyński był wiceministrem?Tow.Radkiewicz: Tak, Korczyński i Moczar, tylko w ocenie charakteruKorczyńskiego i Moczara były różnice.Korczyński był bardziejbojowy.Tow.Nowak: A jakie mogły być sankcje wobec Korczyńskiego wyciągnięte?Tow.Dłuski: Nie sankcje, ale zlecenia.Tow.Radkiewicz: To nie była ocena, która by już stanowiła grozbę.To byłow rozmowach bez wniosków, że tak powiem.Ale żeby przywiązywaćwiększą wagę w sensie puczu ze strony Korczyńskiego  sobie nieprzypominam.Takiej oceny i takiego przedsięwzięcia nie przypomi-nam sobie.Tow.Nowak: Ale ktoś musiał dać to polecenie, bo ci ludzie przyjechalii znalezli się nie w Ministerstwie, a znalezli się w Warszawie.Tow.Radkiewicz: Oczywiście, to są dawne czasy, trudno szczegóły pamię-tać, ale takie szczegóły zdaje mi się że bym zapamiętał.Tow.Pszczołkowski: Ci ludzie, tak jak myśmy z nimi rozmawiali, wielurzeczy nie pamiętają, ale przy całym braku konkretności kto z kim,itd., to ten fakt pamiętają, jak ich zawiadomiono, niektórzy pewneszczegóły pamiętali, jeden opowiadał, że gdy stał przy tych ruinach, tosię trochę bał, ale wszystkie szczegóły świadczą, że rzeczywiście 4 ludzitam przyjechało.Tow.Dłuski: Przyjechali i po pewnym czasie ich odesłano.Tow.Pszczołkowski: Jedni mówią, że po 2 godzinach, inni że po 4.Tow.Dłuski: Inni sobie dopiero pózniej skojarzyli.Tow.Pszczołkowski: Przebiegu rozmów sobie może nie przypominają, alenie ulega wątpliwości sam fakt tajemniczości tego wszystkiego, zeszłosię czterech ludzi w tajemnicy, jeden upozorował wyjazd przed żonątym, że jedzie na polowanie Tow.Radkiewicz: Może warto by było z Romkowskim porozmawiać?Tow.Nowak: A czy Romkowski mógł Burginowi takie polecenie wydać?Tow.Radkiewicz: Na pewno mógł.To jest za bardzo specjalna sprawaw sensie okoliczności, ja bym musiał to sobie zapamiętać.Tow.Rybicki: A w Konstancinie? Trzech mówi, że jeżeli mieli dłużej czekać,żeby tam porozmawiać.Tow.Kliszko: Tam było kilku towarzyszy.Tow.Radkiewicz: Wtedy tam było bardzo niewielu.To była willa, która byłautrzymywana przez Ministerstwo Bezpieczeństwa, ale tam przyjeż-dżali towarzysze i tow.Wiesław też. Tow.Rybicki: Czy wyobrażacie sobie taką sytuację, że Romkowski zwoły-wał, a Wy żebyście o tym nie wiedzieli?Tow.Radkiewicz: Czy ja wiem? Czy to było w sierpniu?Tow.Nowak: To napewno było przed sierpniowym Plenum, bo na sierp-niowym Plenum tow.Wiesław ustąpił.Tow.Kliszko: Tylko na posiedzeniu Biura rezygnację złożył wcześnieji wtedy musiały się toczyć rozmowy.Tow.Radkiewicz: Te rozmowy, o ile sobie przypominam, były rozmowyw Jastrzębiej Górze, było kilka rozmów.W dokumentach łatwiej byustalono, czy to było w 1948 czy 1949 r.Tow.Kliszko: Korczyński był na Plenum i nawet przemawiał.Wszyscybyli.Tow.Nowak: Czy nie ma innych pytań?Tow.Radkiewicz: Ja sobie jeszcze trochę popracuję, spróbuję odtworzyćbliżej ten okres.Tow.Dłuski: Takie rzeczy jeżeli były, to musicie pamiętać.Tow.Radkiewicz: Czterech ludzi?Tow.Rybicki: Olkowski podobno był, ale to tylko jeden wysunął.Ale co doczterech to jest pewne.Tow.Nowak: Co do faktu, to wszyscy czterej się zgodzili, potwierdzają tenfakt.Jeżeli nie ma więcej pytań, to podziękujemy towarzyszowi.Oczywiście dzisiejsza rozmowa to jest tajemnica.Protokółposiedzenia Komisji, powołanej przez VIII Plenum przy CKKPw dniu 26.XI.1956 r.Obecni: tow.Nowak Roman, Pszczółkowski i RybickiZaproszeni t.tow.Zwietlik i KochanRozmowa z tow.ZwietlikiemTow.Nowak: Towarzyszu, myśmy Was zaprosili do nas, żebyście nam daliwyjaśnienie:1) Jaki był Wasz udział w Komisji B.P.d/s Bezpieczeństwa,2) w sprawie akcji  K", która miała miejsce, co Wy o tej sprawiewiecie.Pózniej może jeszcze będą inne pytania.Tow.Zwietlik: Jeżeli chodzi o Komisję Biura Politycznego d/s Bezpieczeń-stwa w składzie t.tow.Bierut, Berman i Radkiewicz  z pracą tejKomisji ja nie jestem zapoznany w ogóle, nie brałem udziałuw pracach tej Komisji, natomiast pamiętam naradę w KC w 1949 r [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl