[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.No i co potem? Jakie życie czekaÅ‚o jÄ… jako kobietÄ™ formalnie wolnÄ…, ale duchowo zwiÄ…zanÄ… zprzeszÅ‚oÅ›ciÄ…?OczywiÅ›cie mogÅ‚a wrócić do ciotecznej babki Ton-Ton, która poznawszy prawdÄ™, pozwoliÅ‚aby na to bezzastrzeżeÅ„ i znowu staÅ‚aby siÄ™ jej opiekunkÄ….Ale czy naprawdÄ™ chciaÅ‚a ponownie zostać podopiecznÄ… wiekowejkobiety, kiedy zaznaÅ‚a już komfortu bycia paniÄ… wÅ‚asnego domu? Mimo wszystko lubiÅ‚a Juliana, który, jeÅ›li tylkodoÅ‚ożyÅ‚ staraÅ„, potrafiÅ‚ być wspaniaÅ‚ym towarzyszem.WydawaÅ‚o siÄ™ jednak, iż istniaÅ‚a bardzo niewielka szansa,żeby zaczÄ…Å‚ jÄ… darzyć wzglÄ™dami nieco odmiennej natury.Dlaczego zatem nie miaÅ‚aby żyć w spokoju jako jegożona dopóty, dopóki udawaÅ‚oby siÄ™ jej powstrzymywać Roberta przed potajemnymi odwiedzinami? Ale czyzdoÅ‚aÅ‚aby zapobiec im bez pomocy Juliana, bez rozmowy z nim?Podobne myÅ›li nawiedzaÅ‚y jÄ… falami przez caÅ‚y ranek i popoÅ‚udnie nastÄ™pnego dnia, nie przeksztaÅ‚cajÄ…c siÄ™ wżadnÄ… konkluzjÄ™.Przez pewien czas myÅ›laÅ‚a, że powinna zachować lojalność wobec swego małżonka; chwilÄ™pózniej karciÅ‚a siÄ™ za tchórzostwo, ponieważ nie zdemaskowaÅ‚a Roberta, kiedy miaÅ‚a ku temu okazjÄ™, nie wyrwaÅ‚asiÄ™ z jego ramion, nie uderzyÅ‚a go.PróbowaÅ‚a sobie tÅ‚umaczyć, że byÅ‚a zaskoczona, nie miaÅ‚a pewnoÅ›ci, zarazemjednak wiedziaÅ‚a dobrze, iż przyczynÄ… byÅ‚a też jej wÅ‚asna sÅ‚abość.ByÅ‚a bezradna wobec pożądania, wobeczachwycajÄ…cej mocy jego dotyku, odurzajÄ…cej sÅ‚odyczy pocaÅ‚unków.Jej uczucia i myÅ›li byÅ‚y tak poplÄ…tane, że kiedy wyszÅ‚a na podwórze i zobaczyÅ‚a barkÄ™ Juliana przybijajÄ…cÄ… donabrzeża, zawahaÅ‚a siÄ™ miÄ™dzy wybiegniÄ™ciem mu na spotkanie a pozostaniem w miejscu.Jej mąż leżaÅ‚ napoduszkach, spoglÄ…dajÄ…c do góry na żagiel w kremowo-bÅ‚Ä™kitne pasy, teraz lawendowy w promieniach gasnÄ…cegosÅ‚oÅ„ca, podczas gdy Tige manewrowaÅ‚ maÅ‚ym statkiem.UsiadÅ‚, dostrzegÅ‚ jÄ… i uniósÅ‚ dÅ‚oÅ„ w zdawkowympozdrowieniu.Kiedy łódz uderzyÅ‚a o nabrzeże, wskoczyÅ‚ na burtÄ™, a nastÄ™pnie na drewniany pomost, pochwyciÅ‚rzuconÄ… mu linÄ™ i zawiÄ…zaÅ‚ jÄ… na specjalnym koÅ‚ku.Potem odwróciÅ‚ siÄ™ do Amelii.- Masz jakieÅ› zmartwienie?! - zawoÅ‚aÅ‚.- Nie, nie - odpowiedziaÅ‚a, uÅ›wiadamiajÄ…c sobie, że może to wyglÄ…dać, jakby celowo wyszÅ‚a mu naprzeciw.- Poprostu spacerujÄ™.- CieszÄ™ siÄ™, że znalazÅ‚aÅ› czas.Zwykle jesteÅ› taka zapracowana.- ZbliżyÅ‚ siÄ™, po czym ona odwróciÅ‚a siÄ™ i przyboku męża ruszyÅ‚a z powrotem w stronÄ™ domu.ByÅ‚a trochÄ™ zdziwiona, ponieważ nigdy nawet nie przypuszczaÅ‚a, że on zwraca uwagÄ™ na to, co robiÅ‚a.- Niewiele dzisiaj zdziaÅ‚aÅ‚am, oprócz przyjÄ™cia kilku wizyt.- PozwolÄ™ sobie w to wÄ…tpić - powiedziaÅ‚ oschle - ale nieważne.Wszystko ukÅ‚ada siÄ™ bez problemów? Nie byÅ‚owiÄ™cej kÅ‚opotów z Dye em?- Wszystko w porzÄ…dku.- Już prawie zdążyÅ‚a zapomnieć o Patryku i ostatnim incydencie z jego udziaÅ‚em.Odtamtej pory zaprzÄ…taÅ‚a jÄ… jedna główna troska; nie miaÅ‚a czasu na inne zmartwienia.- To dobrze.Przeszli ramiÄ™ przy ramieniu kilka metrów.- Julianie?Jego uÅ›miech byÅ‚ swobodny i naturalny, kiedy spojrzaÅ‚ na niÄ… z wyrazem oczekiwania na twarzy.SÅ‚owa, którechciaÅ‚a wypowiedzieć, przelatywaÅ‚y jak bÅ‚yskawice w jej umyÅ›le.PrzejÄ™ta obawÄ…, by go nie urazić, nie byÅ‚a wstanie ich uporzÄ…dkować.UciekÅ‚a siÄ™ do pierwszego bezpiecznego tematu, jaki przyszedÅ‚ jej do gÅ‚owy.- Niedawno przyjechaÅ‚ posÅ‚aniec od Morneyów.ZostaliÅ›my zaproszeni na bal kotylionowy, który urzÄ…dzajÄ… zadwa tygodnie.- To miÅ‚e.W jego oczach pojawiÅ‚o siÄ™ pytanie, jakby podejrzewaÅ‚, że coÅ› innego chciaÅ‚a mu powiedzieć.PospieszyÅ‚a czymprÄ™dzej rozwiać te wÄ…tpliwoÅ›ci.- SÄ…dzÄ…c po licznych zaproszeniach, jakie widziaÅ‚am w koszu posÅ‚aÅ„ca, caÅ‚a okolica bÄ™dzie tam goÅ›cić.Czymimo to chciaÅ‚byÅ› siÄ™ wybrać?- Czemu nie? Oni nie pogardzili naszym soirée, zatem byÅ‚oby czymÅ› niestosownym, gdybyÅ›my im nie pozwolilipodejmować siÄ™ w rewanżu.Poza tym potrzeba nam rozrywki dla poprawy samopoczucia.- JeÅ›li tak uważasz, przeÅ›lÄ™ zawiadomienie o przyjÄ™ciu zaproszenia - powiedziaÅ‚a, a po sekundzie dodaÅ‚a jeszcze:- W czworakach wystÄ…piÅ‚o kilka przypadków febry.Zaczęłam podawać chininÄ™.SpojrzaÅ‚ na niÄ… surowo.- PowinnaÅ› być ostrożna.Nie możesz ryzykować zdrowia teraz, kiedy.StanÄ…Å‚ w miejscu, jak gdyby w ostatniej chwili powstrzymaÅ‚ siÄ™ przed wypowiedzeniem do koÅ„ca zdania, któregoczęść już z siebie bezwiednie wyrzuciÅ‚.OdwróciÅ‚a siÄ™ do niego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl