[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Honorazostaje w Londynie.- Czyli z misji powróciła lojalna siostra.- Mówiąc szczerze, rozumiem Honorę.- A więc miałyście miłą rodzinną pogawędkę - powiedziałpodchodząc do okna.- Curt, ja nie trzymam strony Honory dlatego, że jesteśmysiostrami, ale musisz zrozumieć, że zadałeś jej okrutny cios.To, że nieurodziła ci dzieci, stanowi dla niej prawdziwą udrękę.A poza tym, jakmi teraz powiedziała, zawsze żywiła do Crystal urazę.- Joscelynprzejechała nerwowo palcem po blacie kuchennego stołu.- Honoranie przedstawiła przekonującego dowodu na prawdziwość.- Och, jak zwykle ufa swojej kobiecej intuicji, ale ja wolę bardziejnamacalne dowody niż kolor oczu.- Rozmawiałeś z Crystal?RS 384- Telefonowałem do niej.Wygląda na to, że jest coś, co łączy firmęTalbottów z firmą Ivory'ego.- Curt roześmiał się gorzko.A więc niemożliwe okazało się prawdą.Curt był ojcem AlexandraTalbotta.- Możesz spędzać z Lissie wakacje, ponieważ Honora chciałabywtedy pracować poza Londynem - poinformowała go Joscelyn,wyciągając z szafki kubki do kawy.- Jak sobie życzy - odparł Curt głosem, w którym nie było śladuzainteresowania tym, czy będzie widywał, czy też nie uwielbianącórkę.Wciąż stał odwrócony do okna, więc Joscelyn nie widziała jegotwarzy, ale nagle spytał dziwnie pogodnie: - Przechodząc do sednasprawy, czy mogę wiedzieć, na ile wyceniają mnie adwokaci paniIvory?Curt często droczył się z Honorą, że nie może jej kupić żadnegoprezentu.Wolała kamienie półszlachetne od diamentów, a futra nosiłatylko dlatego, że sam je dla niej kupował.Nie rozróżniała mareksamochodów.Krótko mówiąc, nie przywiązywała wagi do symbolistatusu, co Curta trochę drażniło.Musiał teraz odebrać milczenieJoscelyn jako przygotowanie go na jakąś niezwykłą decyzję żony wkwestii rozliczeń finansowych.- Czyżby nie chciała wziąć ode mnie kasy? - spytał, odwracając sięod okna.Na jego twarzy malowała się gorycz.- Honora nie ma żadnego prawnika.Mówiła o separacji, a nie orozwodzie - oznajmiła Joscelyn, przypominając sobie drżące dłoniesiostry, kiedy ta oświadczyła, że nie zamierza zwracać się do męża opieniądze.- Napijesz się kawy?- Nie.- Na pewno? - namawiała go Joscelyn, wsypując do kubkasproszkowaną śmietankę.- Może powiem to jeszcze raz i zatańczymy? Nie chcę żadnejprzeklętej kawy.- Twarz Curta był pokryta czerwonymi plamami inabrzmiała, jakby toczył z kimś zaciętą walkę.- A ile wynosi opłataod separacji?- Nic.RS 385- Nic?Czyżby w jego głosie brzmiało rozczarowanie? Czyżby tliła się wnim nadzieja, że na sznurkach sakiewki przyciągnie żonę do domu?- Wiesz przecież, że o postępowaniu Honory nigdy nie decydowałypieniądze.- Pewnie znowu zamierza zrobić karierę jako kelnerka.Uprzedziłaśją, że przy stylu życia, do jakiego przywykła, napiwki to kropla wmorzu potrzeb?- Znalazła inną pracę, nie wiem dokładnie jaką, ale związaną zogrodnictwem.Aha, Vi będzie z nią mieszkała.- Przeżyją na nowo stare czasy.- Roześmiał się cierpko.- A co zLissie? Czy już się przywitała z dziećmi z państwowej szkoły?- Honora znalazła dla niej szkołę, która wygląda na lepszą od tej wLos Angeles.Curt! Honora jest przekonana, że Lissie rozróżniadzwięki! Mała nauczy się słyszeć!- To rzeczywiście postęp - odparł zimno, choć przez chwilę wpodnieceniu kręcił głową.- Pomysł Honory, żeby zamieszkać wLondynie, jest godny podziwu.Jak będziesz do niej pisała, dodaj, żeżyczę jej pomyślności w nowym zawodzie.Zachowujesz się jak gnojek - pomyślała Joscelyn.- Curt, ona jest tak samo nieszczęśliwa z powodu tego wszystkiegojak ty - powiedziała.- Kto jest nieszczęśliwy? - spytał z tą samą co przed chwiląudawaną beztroską.- Może sobie z tym jakoś poradzi.- Poradzi lub nie poradzi.Nareszcie usiadł obok Joscelyn na wysokim taborecie i zacząłpopukiwać w pusty kubek, jakby w ten sposób kończył rozmowę natemat swoich osobistych pogmatwanych spraw.Wrócił doMetshtchersky'ego i do urojonych niebezpieczeństw, jakie zagrażałybudowie metra.Następnego dnia Joscelyn dowiedziała się w pracy, że Curtwyjechał do Lalarheinu, gdzie w pobliżu stacji pomp, tego śladuMalcolma wśród piasków, firma wznosiła na pustyni miasto.BoomRS 386naftowy przyniósł spalonemu przez słońce, maleńkiemu krajowiwielkie bogactwo i teraz budowano tam sieć dróg i akweduktów.Wzniesiono hotele Sheratona i Hiltona, z ulic zniknęli żebracy, adomy angielskiej arystokracji zostały zastąpione przez nowoczesnerezydencje.Lotnisko w Daralamie, również zbudowane przez firmęIvory'ego, było chlubą kraju z powodu swych olśniewających mozaik,restauracji, hotelików, kina i basenów - osobnych dla mężczyzn ikobiet.Kilka tygodni pózniej Curt udał się do Wenezueli, na inspekcjębudowy rafinerii.Potem pojechał do Kenii, Bangkoku, Gabonu, Idahooraz na Alaskę.Zewsząd dochodziły słuchy, że Wielki Szef straszniesię piekli.W listopadzie kierowany przez Joscelyn zespół zakończył praceprzy budowie waszyngtońskiego metra.Z Australii nadeszławiadomość od Curta.Jego wyraziste pismo wyglądało jakwklęsłodruk.Na dole kartki był dopisek: Me będzie mnie w LosAngeles, ale mój dom jest twoim domem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl