[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zgadnij! - Sonia uniosła z uśmiechem brwi.- Jest żonaty?- Coś w tym rodzaju.- Oczy Soni zamigotały.- Znasz mnie: zawsze chcę czegoś, czego nie mogę dostać.- Nie, nie znam cię - odparła Marcella.- Nigdy nie dałaś mi siebie poznać.Dlaczego nie opowiesz mi o tymmężczyznie, skoro jest dla ciebie taki ważny?Sonia potrząsnęła głową, falując ciemnymi włosami.- Jestem pewna, że usłyszysz o tym wcześniej czy pózniej.- Porzuciła temat.- Może odwiedziłabyś tatę? -spytałanieoczekiwanie.- Sądzisz, że chciałby się ze mną widzieć? - Czemu nie?- Musiałabym.nad tym trochę pomyśleć.- Cóż, nie myśl za długo.Może być za pózno! - powiedziała ostro Sonia.- A więc, zastanówmy się, komu jeszczegrozi niebezpieczeństwo? Markowi? Pewnie dlatego wysłałaś go do Włoch, co? Tu faceci padają na AIDS jakmuchy.- Co AIDS ma z tym wspólnego? - spytała Marcella, wpatrując się w córkę.^ Mark nie bierze narkotyków.- Hm.są inne sposoby, żeby to złapać.- Sonia uniosła brwi.- Domyśliłam się, że wysłałaś go do Włoch, żebyumknął przed AIDS albo Cole'em Ferrerem, a może przed jednym i drugim?Marcella poczuła zimny dreszcz strachu.- Mark jest we Włoszech, ponieważ uzyskał stypendium- powiedziała ostrożnie.- U Gianniego.Jestem pewna, że wiesz o tym.Został na kolejny rok, żeby zrobić dyplom.- A więc nie obawiasz się, że rozłąka wzmocni uczucie?- spytała Sonia, zbierając swoje rzeczy.Włożyła buty.Jej twarz wypoczęła, a ona przeciągnęła się zamaszyście.- Czy próbujesz sugerować, że Mark i.- Marcella urwała.- Mark i Cole Ferrer, tak! - Sonia przytaknęła.- Och, dlaczego matka musi zawsze dowiadywać się ostatnia?Marcella z trudem przełknęła ślinę.Podjęła próbę zbliżenia się do córki, a Sonia, jak nieprzyjazny kot, przypuściłaatak.- Dlaczego patrzysz na mnie w ten sposób? - spytała.- Piszesz tyle o seksie, chodzisz do tej seksualnej nory u Członków.Nie możesz pogodzić się z myślą o swoim synui tej wymuskanej ciocie?Marcella spojrzała na drinka, którego trzymała w dłoniach.Odczuła prawie nieodpartą ochotę chluśnięcia alkoholemw uśmiechniętą twarz Soni.Wielkim wysiłkiem woli wstała.Twarz miała opanowaną.- Lepiej będzie, jeśli już pójdziesz, Soniu.Zanim powiemy sobie pewne niewybaczalne rzeczy.Sonia wzruszyła ramionami i zebrała torby.W drodze do drzwi zatrzymała się. - Odwiedzisz tatę? - spytała.Marcella przygryzła wargę.- Nie sądzę.Nie widzę, komu mogłoby się to przydać.Sonia wezwała windę, w której zniknęła, nie odezwawszysi^ więcej.Marcella wróciła do mieszkania z zamętem w głowie.Wypiła dużą szkocką i zaczęła chodzić po salonie.Było podziesiątej, nieco za wcześnie na wizytę u Członków, a Donald miał dziś wolne, więc nie będzie mógł jej odwiezć.Musiała sama wypuścić się na ulicę.Mark? - Trzy tygodnie pózniej Marcella podniosła słuchawkę i usłyszała głos Soni.- Mark, on nie żyje!- Soniu! - krzyknęła Marcella.- To ty?- On nie żyje, Mark, i nie chciał się ze mną zobaczyć nawet na łożu śmierci! - mówiła niewyraznie.- Soniu! - wołała Marcella.- Mark jest we Włoszech.Kto nie żyje? Twój ojciec?- Kim jesteś? - spytała przeciągle Sonia.Marcella usłyszała brzęk tłuczonego szkła.- Soniu, gdzie jesteś? - spytała nagląco.- W domu? Chcesz, żebym przyszła?- Tak.- odparła Sonia powoli.- Przyjdz.Chcę się bawić! Nie mogę znalezć tej pieprzonej łazienki.Wszystko tuporozwalałam! Przyprowadz przyjaciół!Marcella pobiegła szukać kartki z adresem Soni.Kiedy wyszła, portier szybko wezwał dla niej taksówkę, która zawiozła ją na East Village.Naciskanie dzwonka Soniprzyniosło mniej więcej taki rezultat, jakiego się spodziewała.Pobiegła do gospodarza domu.- Jestem Marcella Winton, matka Soni - tłumaczyła niskiemu człowiekowi w podkoszulce, który podszedł do drzwi.- Nie otwiera drzwi, trochę się niepokoję.Czy ma pan zapasowy klucz?Ruszył przed nią schodami, ze zrezygnowaną miną, jakby robił to często.- Jest pani pewna, że ona tam jest? - spytał pod drzwiami apartamentu Soni. - Tak.Dopiero co do mnie dzwoniła.Przekręcił klucz w zamku, ale kiedy pchnął drzwi, zatrzymały się na łańcuchu.- Cholera! - zaklął [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl