[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Brakowało mi widoku, ale słońce nadalwpadało do środka i rozświetlało pokój.Naprzeciw telewizora była część jadalna, w której stałgigantyczny stół z krzesłami, a obok znajdował się duży kominek.Wysoka ściana nad nimwydawała się dziwnie pusta, byłam ciekawa, co na niej kiedyś wisiało. Coś jeszcze, sir?  spytał Ethan, a kiedy Jeremiah pokręcił głową, ochroniarz wyszedł,zostawiając nas samych. Pięknie tu  mruknęłam, podnosząc wzrok na Jeremiaha. Tutaj dorastałeś? Tutaj też. Jeremiah poszedł do kuchni, a ja rozglądałam się po dużej, otwartejprzestrzeni. Czy chcę wiedzieć, co właściwie powiedziałaś mojej matce?  spytał po chwili.Uśmiechnęłam się. Podzieliłam się z nią kilkoma spostrzeżeniami, to wszystko  odparłam, rzucając murozbawione spojrzenie.Ale nie odpowiedział mi uśmiechem, tylko krótko skinął głową, więcczęść mojej wesołości znikła. Nie powiedziałam nic bardzo nieprzyjemnego, naprawdę dodałam poważniej, bo nie chciałam go obrazić.To w końcu jego matka. Potrafi być trudna, ale nie zawsze tak było. Patrzył gdzieś w przestrzeń, zatopiony wewspomnieniach. Prowadzenie domu dla mojego ojca, znoszenie jego tyranii& chyba dlategotak polubiła Anyę.Ta Rosjanka przypominała jej o tym, kim sama kiedyś była.Jesteś głodna?  spytał ni stąd, ni zowąd.Wytrącona z równowagi nagłą zmianą tematu zastanawiałam się przez chwilę, a potemzmieniłam temat. Gotujesz? Myślałam, że w takim domu masz własnego szefa kuchni. Rodzice zatrudniali kucharza, kiedy dorastałem, ale ja uważam, że to strata pieniędzy.Zajrzał do lodówki i spiżarki, mruknął z zadowoleniem i spojrzał na mnie. Jak się czujesz?Ziewnęłam i się przeciągnęłam. Zmęczona. Dużo spałam w samolocie, ale ciągle nie czułam się wyspana.Jednakwidok Jeremiaha i myśl o łóżku przyprawiły mnie o dreszcz, który nie miał nic wspólnegoz zatruciem.Hm, może jednak nie jestem aż tak zmęczona.Jeremiah zmienił ubranie, teraz niemiał już na sobie garnituru, w którym zwykle go widywałam, tylko dżinsy drogiej firmy i białąkoszulę na guziki.Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam go w tym stroj,u przeżyłam przyjemnezaskoczenie.Sposób, w jaki jego ciało wypełniało spodnie, sprawiał, że ślina napłynęła mi doust, a ręce same wyciągały się w jego stronę. W takim razie pokażę ci twój pokój. Położył mi rękę na plecach i poprowadził mniew stronę schodów.Oparłam się na nim, kiedy zaczęliśmy na nie wchodzić, obejmując go w pasieramieniem.Jego ciało pod moim dotykiem pozostało jednak sztywne, nie reagowało, a kiedypodniosłam na niego oczy, patrzył gdzieś w przestrzeń spod zmarszczonych brwi.Zdezorientowana cofnęłam rękę i z przykrością zauważyłam, że się odprężył.O co chodzi? zastanawiałam się, zdumiona jego reakcją.Myślałam, że w końcu zaczęłam go rozumieć, a terazznowu zachowywał się jak ktoś obcy.Sypialnia, do której mnie wprowadził, była wielka według każdych standardów.Stałow niej szerokie łoże i widniało wejście do przyległej łazienki.Wszystkie okna byłynieprzejrzyste, zdałam sobie sprawę, że z inteligentnego szkła są wszystkie szyby w tym domu.Coś mi mówiło, że choć przestronny, ten pokój nie jest główną sypialnią, brakowało muwspaniałości, jakiej spodziewałam się po takim wnętrzu.Miałam na końcu języka pytanie o mójstatus podczas pobytu w tym domu  czy jestem tu gościem, czy też nasz układ jest tajemnicąpoliszynela?  ale kiedy posadził mnie na łóżku, coś mi powiedziało, że będę tu spała sama.Spontanicznie sięgnęłam po jego dłoń, podniosłam ją do ust i pocałowałam.Jeremiah zesztywniał i znieruchomiał na moment, wydawało mi się, że przez jego twarzprzemknął wyraz tęsknoty.Ale jeśli istotnie tak było, trwało to zaledwie ułamek sekundy.Delikatnie wysunął rękę z mojej dłoni. Potrzebujesz wypoczynku  mruknął.Potrzebuję ciebie.Na myśl o tym ogarnęło mnie rozczarowanie.Wyraznie nie miałochoty mnie dotykać, co bolało mnie bardziej, niż sądziłam, ale byłam też zmęczona.Może w tensposób chciał się upewnić, że zasnę?Głęboko zaczerpnęłam powietrza, wtuliłam się w pościel i zamknęłam oczy.Miałamnadzieję, że zachowanie Jeremiaha nie wywoła u mnie bezsenności.Okazało się jednak, że mojeciało naprawdę potrzebowało odpoczynku, i jeszcze zanim Jeremiah wyszedł z pokoju,odpłynęłam w sen.Rozdział 15Zwiatło słońca wpłynęło do pokoju przez pobliskie okno.Obudziłam się wypoczęta, poraz pierwszy od katastrofalnej przygody z doprawionym trucizną szampanem.Przeciągnęłam sięjeszcze pod pościelą, po czym odkryłam się i stanęłam na dywanie.W nogach łóżka leżałyręcznik, szlafrok, a także elegancka, szara walizka  założyłam, że moja.Burczenie w brzuchu przypomniało mi, że przed snem odmówiłam posiłku.Postanowiłam zatem przełożyć kąpiel napózniej i poszłam na dół, w nadziei, że znajdę Jeremiaha.Niestety, to Ethan siedział u stóp schodów, przycupnięty na wysokim barowym krześle,które nie powinno było stać w przejściu.Widząc, że schodzę na parter, wstał. Dzień dobry  powiedział. Dzień dobry  odparłam ostrożnie.Nie byłam pewna, co zrobić, więc ominęłam goi skierowałam się do kuchni, ale tam także nie znalazłam Jeremiaha.Przez przyciemnioną szybędo pomieszczenia wpadało słońce. Która godzina?  spytałam.Ethan zerknął na zegarek. Dziewiąta trzydzieści.Zamrugałam ze zdziwienia. Zaraz, wpół do dziesiątej rano?  Przytaknął. Jak długo spałam?  spytałamz niedowierzaniem. Prawie szesnaście godzin.Nic dziwnego, że czułam się wypoczęta [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl