[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Alepózniej popełniłem nietakt (.) gdy papież wszedł do windy z jednym cywilem, ja chciałemwejść z nimi.Ojciec Zwięty nic nie powiedział, lecz ten cywil zareagował:- Przepraszam, teraz tylko Ojciec Zwięty.Ksiądz Tadeusz szybko wycofuje się o kilka kroków.Czeka na drugą windę.**Wspomniany przez Tadeusza Rydzyka ojciec Konrad Stanisław Hejmo, dominikanin,od 1984 roku jest dyrektorem Duszpasterskiego Ośrodka dla Pielgrzymów Polskich  CordaCordi obok placu św.Piotra.Jest również duszpasterzem pielgrzymów.To on wprowadzapolskie grupy na audiencje i msze święte z Janem Pawłem II.On - i ksiądz Stanisław Dziwisz- decydują o widzeniach.Także przez cały 1986 rok, gdy zaszczytu kameralnego spotkaniadostępuje nieznany nikomu ksiądz Rydzyk.W latach 90.ojciec Hejmo jest watykańskim korespondentem Radia Maryja.Osobyznające obu zakonników opowiadają nam, że rozumieli się z dyrektorem  w pół słowa.- Ile razy miałem okazję widzieć ich razem, dostrzegałem nie tylko współpracę, alewręcz fascynację - mówi nam ksiądz Kazimierz Sowa.- Ojciec Hejmo fascynował się tym,że mógł występować i mieć swoje programy w radiu, natomiast ksiądz Rydzyk traktował ojca Hejmo jako swojego człowieka, dzięki któremu mógł chodzić na papieskie audiencje, kiedychciał.Dominikanin otwierał redemptoryście drzwi także na różne inne spotkania.Mówiącwprost: ojciec Hejmo za cenę radiowego rozgłosu dawał ojcu Rydzykowi możliwościeksponowania związku Torunia z Watykanem.Dla każdego logicznie myślącego była to tylkoi wyłącznie relacja dwóch zaprzyjaznionych kapłanów, a nie instytucji Radia Maryja i StolicyApostolskiej.Ale w odbiorze powszechnym, ludowym, to było inaczej.Ksiądz Hejmo z czasem jest na tyle zafascynowany Ojcem Dyrektorem i jegopostawą, że robi się bardziej radiomaryjny od samego księdza Rydzyka.Redaguje i podkręcainformacje, chcąc dogodzić toruńskiemu przyjacielowi do tego stopnia, że w 1997 rokurzecznik Watykanu Joaquin Nawarro-Valls wydaje bezprecedensowe oświadczenie: Korespondencje ojca Hejmy nie mają nic wspólnego ze stanowiskiem Stolicy Apostolskiej.Nieco pózniej, na polecenie przełożonych zakonu dominikanów, ojciec musi zupełnieskończyć współpracę z radiem.Bomba wybucha w kwietniu 2005 roku.Krótko po śmierci Jana Pawła II prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieresogłasza: w archiwach PRL-owskich służb specjalnych są dokumenty na temat księdza agenta,który donosił na głowę Kościoła.Członek kolegium IPN Andrzej Paczkowski dodaje: akta ojca Konrada Hejmy licząokoło 700 stron.Zdemaskowany duchowny zaprzecza, że świadomie przekazywał informacje.Za dominikaninem wstawia się na antenie ksiądz Rydzyk: - Przestępca ma prawo głosu nawetprzed wykonaniem wyroku śmierci.A ten nie miał nic.%7ładnego słowa.Tylko goukamienowali, ścięli go.To jest obrzydliwe.Tymczasem IPN publikuje książkę Andrzeja Grajewskiego, Pawła Machcewiczai Jana %7łaryna - opracowanie teczki ojca Hejmy.Jak piszą naukowcy, kontaktemdominikanina był wspomniany już agent  Lakar , który wiedział, że Hejmo ma problemyfinansowe, i zaproponował wynagrodzenie.Zakonnik donosił chętnie i obficie o wszystkim,co się w polskim światku w Watykanie dzieje, przekazywał dokumenty wewnętrzne BiuraPrasowego Episkopatu w Rzymie.Służbę Bezpieczeństwa najbardziej jednak interesowało to,co watykańska dyplomacja planuje wobec całego obozu komunistycznego.I takie zadania Lakar wyznaczał Hejmie - a ten rzekomo je wypełniał.Przez pięć lat miał dostać prawie 20tysięcy marek niemieckich wypłaconych przez Departament I MSW.Pokwitowania sąw aktach.Po publikacji IPN Katolicka Agencja Informacyjna nadaje oświadczenie ojca Hejmy:  ( [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl