[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To działo się naprawdę: grabarze wynosilizwłoki Siostry, Ma pogrążała się w boleści, lekarze przedstawili rachunki, a pokojówkom, zgodniez tradycją, nie wolno było teraz sprzątnąć domu.Sytuacja wydawała się jednak nierzeczywista.Mazawołała kucharkę. Przygotuj ovaltine dla Feng.Musi mieć dużo siły na czas żałoby i pogrzebu.Będzie mnóstwopracy  trajkotała Ma, nie patrząc na mnie. Feng, wypijesz ovaltine i pójdziesz do dziadka.Zajmiesię tobą, powie ci, co robić.Zarówno Ma, jak i Siostra miały gładką, lśniącą skórę.To dlatego Ma zawsze wyglądała młodo,a Siostra uchodziła za piękność.W tej jednej chwili po promiennej cerze Ma nie został nawet ślad.Na moich oczach Ma przeobraziła się w staruszkę.Książka dla GRAZYNA POREBSKA Rozdział 5Przygotowania weselne naraz ustały.Ba i Dziadek trwali przy Ma aż do końca pogrzebu, któryodbył się w naszym domu i trwał pięć dni, po czym ciało Siostry skremowano.Najpierw wystawionoje w trumnie na dziedzińcu; co wieczór przychodzili żałobnicy oddać jej cześć.Raz pojawili sięniedoszli teściowie.Spędzili chwilę nad trumną, po czym ojciec narzeczonego wziął Ma i Ba nastronę.Rozmawiali przez dłuższy czas.Ma nie odrywała oczu od zdjęcia Siostry u wezgłowiatrumny.Oboje rodzice stale potakiwali.Gdy rozmowa dobiegła końca, narzeczony wraz z ojcemostatni raz złożyli Siostrze hołd, a następnie się oddalili.Ma i Ba wrócili na swoje miejsca po lewejstronie trumny.Zaraz podeszli do nich kolejni żałobnicy.Zdjęcie pogrzebowe wybrała Ma.Siostra była na nim przepiękna.Fotografia stała na ołtarzykujeszcze po spaleniu zwłok.Do krematorium poszliśmy w orszaku, aby zobaczyć, jak trumna zostajewepchnięta w płomienie.Rodzice spalili maleńkie papierowe wersje domów i służących, a takżeimitacje banknotów, aby zapewnić zmarłej córce pomyślność w przyszłym życiu.Ma płakała, Ba jątulił.Ja stałam w milczeniu i w tej nowej, niezręcznej sytuacji zapomniałam o gorzkich słowachSiostry.Nie czułam nic.Siostra zmarła na raka  na zło, które powoli w niej rosło i zżerało ją od środka.Nie byław ciąży, Dziadek się mylił, a dowiedziawszy się prawdy, ustalił z Ma i Ba, że nic mi nie powiedzą.Siostra przewidziała wszystko, co miało się wydarzyć.Ja nie rozumiałam niczego.Po pogrzebie dorośli poszli do siebie.Ja zostałam na dziedzińcu.Siedziałam na ziemi przedołtarzem i wpatrywałam się w zdjęcie Siostry.Miało zostać spalone razem z trumną, ale wszyscyo nim zapomnieli.Gdy Ma nieco ochłonęła, postanowiła, że spali je pózniej z naszymi ubraniamiżałobnymi.Zdjęcie zrobił fotograf, który nalegał, aby Siostra umalowała usta jaskrawoczerwonąszminką i ułożyła włosy jak Europejka, co zresztą bardzo jej odpowiadało.Ma nie była do końcaprzekonana, bo Siostra wyglądała zbyt zachodnio, ale teraz to nie miało znaczenia.Fotografzrealizował swoją wizję, a jednocześnie utrwalił najprawdziwszy obraz Siostry  był to wizerunekstworzony wyłącznie na potrzeby adoratorów i socjety.Wpatrywałam się w jej uszminkowane wargi.Powinnam była zostawić to zdjęcie dla Ma, alezabrałam je.Czułam potrzebę wpatrywania się w te usta i czarne, samolubne oczy.Chciałampamiętać Siostrę, która nigdy mnie nie kochała i napawała lękiem, która żyła tylko dla siebie i dbaławyłącznie o podziw i szacunek grona, do którego pragnęła dołączyć.Zdjęcie przedstawiało osobę, zajaką Siostra chciałaby uchodzić.Miała opuścić rodzinę w orszaku weselnym, nie żałobnym.Wydawało mi się wtedy, że czeka mnie już tylko życie wraz z Ma, Ba i Dziadkiem.Może gdyby Biwrócił, uciekłabym z nim, bo wreszcie pojęłam, że tutaj nie mam czego szukać.Byłam tylko młodszącórką, która została przy życiu.Miałam dbać o starzejących się rodziców.Siedziałam cichutko w pokoju, kiedy przyszedł Dziadek.Pocałował mnie w czoło.Zerknął nafotografię i znów mnie pocałował. Nigdy nie lubiłem tego zdjęcia.Popatrzyłam na niego.Przysiadł na brzegu łóżka. Myślałam, że wam się podoba, tobie, Ma i Ba.Siostra wygląda na dużo starszą.Na kobietę niepewna ciągnęłam tę wypowiedz w nieskończoność. Wyglądała za staro, ale cóż ja miałem do tego? Słowa Dziadka przebrzmiewały powoli.Przysiadł ciężko na łóżku i ujął moją prawą dłoń, ale patrzył nie na mnie, lecz na ścianęnaprzeciwko, potem na otwarte drzwi i wreszcie utkwił wzrok w przestrzeni ponad dziedzińcem.Zcisnął mnie mocniej. Powinienem był się sprzeciwić wystawieniu tej fotografii.Nie tak powinniśmy zapamiętaćtwoją siostrę, nawet jeśli taka właśnie się stawała  zamilkł i powoli zaczerpnął tchu. Widzisz,Xiao Feng, czasem bardzo trudno jest zrobić to, co trzeba.Powinienem był podnieść głos, a niepotrafiłem.Wiem, co należy zrobić, a jednak nie umiem się na to zdobyć.Nagle jakby nim wstrząsnęło, gwałtownie odrzucił moją dłoń. Nie martw się, Dziadku.Dla Ma i Ba to chyba nie jest takie ważne.Im się to zdjęcie podobało.Dziadek wstał i podszedł do fotografii. Może masz rację, wszystko będzie dobrze.Odwrócił się do mnie plecami, jego nogi były tak chude, że chyba ledwie na nich stał.Głowępochylił nad zdjęciem. %7łałuję, że nie miałem odwagi im powiedzieć.Im wszystkim.Ponownie się odwrócił, spojrzał na mnie i uśmiechnął się, ale był to bolesny uśmiech, do któregozmusił się tylko dla mnie.Uśmiechał się, choć miał oczy pełne łez. Xiao Feng, zobaczymy się pózniej.Pójdę na spacer.Sam.Nigdy już nie wybraliśmy się razem do ogrodu.Dziadek całymi dniami przesiadywał w fotelu,jakby na coś czekał.Tydzień pózniej Ba i Ma zjawili się w moim pokoju z dwiema pokojówkami, które przyniosłysuknię ślubną Siostry. Xiao Feng, musisz ją włożyć dla narzeczonego Siostry.Służące pomogą ci się ubrać wyjaśniła Ma.Zerknęłam na suknię, której do tej chwili nie zdążyłam uważnie obejrzeć.Była piękna, alenależała przecież do Siostry. Będzie za krótka.Ubrania po Siostrze zawsze były za krótkie i za szerokie  powiedziałam.Poza tym noszenie ubrań po zmarłych przynosiło nieszczęście, ale wolałam o tym nie wspominać. Narzeczony Siostry przyjedzie z rodziną.Chcą cię w niej zobaczyć. Dlaczego? Wcześniej nie chcieli mnie oglądać  odparłam pospiesznie. %7ładnych pytań! Chcą odkupić suknię, żeby uczcić pamięć twojej siostry.Najpierw muszązobaczyć, jak leży.Zupełnie nie miałam ochoty się z nimi widzieć.Byli jak wstrętne ropuchy roztaczające wokółsiebie fetor, gapiące się tępo wybałuszonymi oczami.Nie chciałam, żeby te ich wstrętne oczy mnieoglądały, nawet jeśli chodziło tylko suknię. Miejscowa szwaczka zaczęła przerabiać suknię, żeby dobrze na tobie leżała.Krawcowa, którają uszyła, przyjedzie za kilka dni i dokończy pracę.Masz być gotowa za pięć godzin.Najpierwsłużące cię wykąpią.To było całe wyjaśnienie.Ma i Ba wyszli, zostawiając mnie z myślami o powrocie Bi.Służącerozebrały mnie i umyły.Zwykle włożenie ubrań zajmowało mi kilka chwil  nigdy nie nosiłampięknych strojów, nigdy też nie miałam służących do pomocy.Wszystkie luksusy były zarezerwowanedla Siostry.Suknię ślubną  kua  uszyto z czerwonego jedwabiu, na którym złotą nicią wyhaftowano pięknekwiaty i symbole.Każdy ścieg, zrobiony z najwyższą starannością, był efektem żmudnej pracy, którądziś tak dobrze znam.Zamarzył mi się Bi, tak bardzo chciałam, żeby zobaczył mnie w tej sukni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl