[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A ja wam ręczę, że się znajdzie biskup, co go zastąpi  rzekł Suski.Praktykowana to rzecz czy nie, spraktykuje się teraz.Czyż nie widzicie, żerzeczy są ukartowane tak, iż wam go narzucą, a nie macie Zamojskiego, co bytego Maksymiliana wziął pod Byczyną, bo Jabłonowski przy jego boku stanie?Będziemy mieli u Ojca Zw.tę zasługę, że od Turków nasz Sobieski Europęsalwował, a z luterstwa August Saksonią obmyje; dwie dobre kreski! Rakuskidom go też poprze, bo go w Wiedniu na rękach noszą. Więcej niż szwagra Jakuba?  zapytałem. Co cesarzowi po takim szwagrze  wtrącił Suski  który kosztować gomoże, a nic nie przyniesie? Ojcowie też jezuici coś znaczą, a oni tego kandydataprowadzą i protegują.Zatem nie ma nam co się darmo zżymać i rzucać, awarcholić, pójdziemy, gdzie nam wskażą, nie ma rady.Wszystkim się nam smutno zrobiło, nie żebyśmy tak po Jakubie płakali, ale tensiłacz, z pozwoleniem moczymorda, rozpustnik sławny, o którym sobierozpowiadano takie rzeczy, jakich by się największym hultajom sromaćnależało, na nasz tron zdał się nam wcale niepożądanym.Nie kryliśmy się z tym, że nam ów do smaku nie przypadł.Suski stronę jegotrzymał dowodząc, że gdy Sasi się z nami połączą, łatwo Kamieniec i inneawulsa odzyskamy, wojsko porządne wystawim, przyjdziemy do ładu i do siły. A przy tym i to nie do pogardzenia  dodał świstak  że się Rzeczpospolitawesoło zabawiać będzie, bo August jedyny jest do urządzania festynów,maszkar, balów, widowisk teatralnych, a myśliwca nad niego nie ma lepszego iz oszczepem na zwierza idzie jak na igraszkę.Jak nam potem począł pleść znowu o sztabach żelaznych, które Sas jak wstążkizwijał, o wychylanych pucharach, które w ręku dusił, o szaleństwach bezwstydnych z kobietami, o nadzwyczajnej dworu wspaniałości, o turniejach,festynach, zamiast gustu nam dodać do niego, do reszty go zmierził.Gdzież było porównać tego jakiegoś sztukmistrza i kuglarza do naszego Jana,idącego w imię Boże, pod chorągwią Chrystusową, z modlitwą na ustach, zjedną tą myślą, aby chłopkowi było lżej, żeby się sprawiedliwość działawszystkim, żeby prawo Boże panowało na ziemi!Drwęski, który pobożny był, rzekł na zakończenie: Bóg go chyba za grzechy zsyła na ostatną zgubę naszą, bo takiego panawidzieć na tronie  to znak srogiego gniewu Pańskiego.Co zostało starejcnoty, przepadnie i pójdziemy w niewolę obcą jak Skarga i Jan Kazimierzprzepowiedzieli.Fiat voluntas Tua.Nazajutrz jechaliśmy na Wolę z innymi, patrząc, co się tam dziać będzie, ale anija, ani Szaniawski, ani Drwęski nie głosowaliśmy za nikim.Za Augustem niechcieliśmy, grzechem się nam zdało; za Contim głos by nasz przepadł, zaJakubem już nikt się prawie nie odzywał.Zwiadkami byliśmy, gdy się elekcja nadwoje rozdarła.Z głosów wnosząc widocznym było, że Conti miał znaczną większość za sobą,ale Augustowi wrzask ogromny czynili, wołali, hukali, straszyli i konieckońcem jedni i drudzy pośpieszyli odśpiewać Te Deum.W niepewności i zawieszeniu wszystko potem pozostało, ale jedna rzecz jawnąbyła, iż po Janie żaden z jego synów korony nie odziedziczy.Królowa i Jakubpieniędzy wysypali dosyć na przepadłe imię, Polignac wydał do ostatniegogrosza, bo jeszcze na Woli głosy kupowano.Statyści po Warszawie zaczęli głosić: Teraz kto pierwszy do młyna zajedzie, ten będzie mełł.Lecz łatwo byłoprzewidzieć, nie będąc prorokiem, że Sas,stojący już pogotowiu na granicy, Francuza uprzedzi, który przez morze tylkomógł się dostać do Polski, a wojska z sobą wiele przyprowadzić nie sposób mubyło ani go tu tak na poczekaniu ściągnąć.Po elekcji poszedłem rankiem do ks.biskupa kijowskiego, który zawsze bywałłaskaw na mnie, dowiadując się, co o tym ewencie przyjaciele Sobieskiegomyśleli.Znalazłem go wielce przygnębionym i smutnym. Rzecz ci to jeszcze nie rozstrzygnięta  odezwał się na moje pytanie.Mamy choć słabą nadzieję, że Conti się utrzyma, a ten Herkules saski, którymnas straszą, ustąpić będzie musiał.Elekcja to osobliwa, bo nie tylko większościnie miał, ale zaledwie go część jakaś wywoływała.Radziejowski prymas znaćgo nie chce, znaczniejsza część panów senatorów z nami trzyma, szlachty teżdosyć rakuskiego protegowanego nie życzy.Jeżeli Conti prędko przybędzie, a król francuski, jak się spodziewać należy,wyposaży go dobrze, poprze silnie, może się jeszcze wszystko zmienić nalepsze, choćby Sasa i ogłoszono, a bodaj ukoronowano.Elekcja w najmniejszej rzeczy ważną nie jest, wedle prawa wcale na nic się nie zdała.My będziemy naContiego czekali, wyglądając go kędyś u Gdańska!Taką nadzieją byli w początkach ożywieni prymas, biskup kijowski, wojewodaKątski, wszyscy przyjaciele Sobieskiego dobrze Rzeczypospolitej życzący, alewszystko to się wniwecz obróciło.Elekcja Sasa, okrzyknięcie, koronacja szparka, objęcie rządów, wszystko byłojakimś kuglarskim sposobem obmyślane, wykradzione, narzucone.W co się tuwolne głosy narodu obróciły.Nie było prawdy za grosz w niczym  udanie,kłamstwo, zahukanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl