[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedzia³, ¿e nie uwik³a siê w ¿adne awanturypolityczne.Zerwa³ tak stanowczo stosunki z  Wol¹ Ludu , ¿e nikt z tej partji w ca³ym krajunadwo³¿añskim nie zajrza³by do niego.Z drugiej strony by³y zwrócone na niego oczy policji,¿andarmów, szpiegów.Ka¿dy krok jego, ka¿de g³oSniejsze powiedzenie by³yby odrazu wia-dome w³adzom.USmiecha³ siê do tych mySli, jakgdyby przynosi³y mu nies³ychane, wymarzone szczêScie.W swoim pokoiku w Kokuszkino wpad³ odrazu w pasjê, w prawdziwy sza³ nauki.W ci¹gu dwóch lat przeszed³ ca³y kurs nauk wydzia³u prawnego i by³ gotów do dyplomu.Pos³a³ podanie o dopuszczenie go do egzaminów w Kazaniu lub Petersburgu, lecz otrzyma³stanowcz¹ odmowê.Wtedy kilkakrotnie wszczyna³ zabiegi o uzyskanie pozwolenia na wy-jazd zagranicê.Nie mia³y jednak ¿adnego skutku.Jedno tylko uzyska³ przez ten czas.Dowiedzia³ siê bowiem, ¿e wygnanie jego potrwa trzylata.Wkrótce wystarano siê dla niego o prawo na powrót do Kazania.Nic go ju¿ jednak nie57 ci¹gnê³o do tego miasta, gdzie uniwersytet zosta³ dla W³odzimierza zamkniêty.Postanowi³tedy przenieSæ siê do Samary.W tym czasie dokona³ olbrzymiej pracy.Pozna³ dzie³a wszystkich socjologów i szczegól-nie starannie i wszechstronnie przestudjowa³ Marksa.Krytycznie i trzexwo patrz¹cy na ¿ycie m³odzieniec musia³ przyznaæ, ¿e na wygnaniu sa-marskiem sta³ siê powa¿nym teoretykiem marksizmu.Nie znosi³ teorji, pogardza³ ni¹ podobnie, jak i ludxmi suchej, formalnej doktryny.Uspakaja³ siebie, rozumuj¹c w ten sposób: Ka¿dy lekarz narazie jest tylko teoretykiem.Jednak, gdy przeprowadzi z mniej lub wiê-cej pomySlnym wynikiem kilka porodów, lub zar¿nie nieszczêSliwego pacjenta, staje siê prak-tykiem i pomaga ludzkoSci w walce z cierpieniami.Niezawodnie tak te¿ bêdzie i ze mn¹.Chêtnie zrobiê nie jedn¹, a tysi¹c wiwisekcyj, aby wykierowaæ siê na têgiego specjalistê!Odczuwa³ nieraz ¿¹dzê nieprzepart¹, aby przemówiæ do ogó³u.Do jakiego? Do inteligencji prowincjonalnej, pijanej, graj¹cej w karty, têpej i na wszystkoobojêtnej? Do Slepych wyznawców formu³ek  Woli Ludu ? Do ch³opów? Nie!  mySla³. Jest to materja³ nie do przerabiania zapomoc¹ pisanego s³owa! Tampotrzeba piêSci, kija lub jeszcze bardziej skutecznych narzêdzi przemocy!Zupe³nie przypadkowo natrafi³ na klasê podatniejsz¹.W zamieszkiwanym przez niego domu czêsto spotyka³ stró¿a, zawsze pijanego i chwilamistrasznego w swej wSciek³oSci.T³uk³ wtedy swoj¹ babê i dzieci, goni³ psy, wynagradzaj¹c immiot³¹ i ciska³ siê na wszystkich. Co wam siê sta³o, Grzegorzu?  zapyta³ pewnego razu Uljanow, podchodz¹c do stró¿a. Niech to wszyscy czarci wezm¹!  rykn¹³ ze wSciek³oSci¹. Ziemi ma³o, a i ta rola, conam pozosta³a, nic nie rodzi! W mieScie w zimie ¿adnego zarobku! Brat bezrobotny siedziu mnie na karku i ja muszê go karmiæ.Sk¹d wzi¹æ?!W³odzimierz usiad³ tego¿ wieczora i napisa³ dwie ulotki  ka¿d¹ w piêciu egzemplarzach.Jedn¹ o proletaryzacji w³oScian, drug¹  o bezrobociu.Ukry³ je w skrzyni z ziemniakami i po-szed³ do Grzegorza.D³ugo wys³uchiwa³ jego skarg, wypytywa³ o ¿ycie na wsi i o ciê¿ki losbezrobotnego, opowiada³, objaSnia³, radzi³.Rezultat by³ nieoczekiwany i szybki.Bracia stali siê jego pomocnikami i starannie rozno-sili ulotki po okolicznych wsiach i po fabrykach.W drugim roku wygnania, W³odzimierz pozna³ mieszkaj¹c¹ w tym¿e domu dziewczynê.Ma³a, Sniada, o czarnych oczach i wydatnych wargach uSmiecha³a siê do niego bezczelniei zachêcaj¹co.Dowiedzia³ siê od Grzegorza, ¿e trudni³a siê szyciem sukien, lecz nie pogardza³a innym,bardziej ³atwym zarobkiem, przyjmuj¹c u siebie mê¿czyzn.Spotkawszy j¹ na schodach , Uljanow spyta³: Panienka ma na imiê Grusza? Sk¹d pan wie?  odpar³a pytaniem i zaSmia³a siê zaczepnie. Gubernator poinformowa³ mnie o tem!  odpowiedzia³ ¿artobliwie. Ten do mnie nie przychodzi. odpar³a. Moi goScie  nie tacy wielcy panowie! Mo¿ei pan wst¹pi do mnie? Wst¹piê!  zgodzi³ siê. A kiedy? Chocia¿by dziS wieczorem. szepnê³a.58 Przyszed³.Rozejrza³ siê po pokoiku.Zwyk³e legowisko biednej prostytutki.Szerokie ³Ã³¿ko, stolik, dwa krzese³ka, umywalka, na Scianach dwa oleodruki, przedstawia-j¹ce nagie kobiety i kilka fotografij pornograficznych.Dodatek niezwyk³y stanowi³a maszyna do szycia i obraz Chrystusa w k¹cie z pal¹c¹ siêprzed nim lampk¹ olejn¹. Ha!  zawo³a³ Uljanow weso³ym g³osem. A co tu robi Syn Bo¿y? Napatrzy³ siê biedakna ró¿ne hece, odbywaj¹ce siê na tem ³o¿u!Dziewczyna, ju¿ rozpinaj¹ca na sobie bluzkê, nagle spowa¿nia³a.Iskry mrocznego gniewuzamigota³y w jej oczach. Niech patrzy, niech!  szepnê³a. Musi wiedzieæ, ¿e zbawia³ Swiat, a biednych ludzi niepotrafi³ z nêdzy wyrwaæ! Musz¹ oni sami dawaæ sobie radê, kto jak mo¿e: jeden z no¿emw rêku, a ja  na tem ³Ã³¿ku.Niech¿e patrzy!Uljanow zamySli³ siê.Wyobrazi³ sobie tê prostytutkê, pe³n¹ nienawiSci i zrozumienia w³a-snej nêdzy, w chwili gdyby jej dano nó¿ do r¹k i powiedziano: Idx i mScij siê bezkarnie!Pohula³aby ona!USmiechn¹³ siê mimowoli i ze wspó³czuciem spojrza³ na dziewczynê.Sama o tem nie wiedz¹c, nauczy³a go wielkiej rzeczy  wykorzystaæ potêgê nienawiSci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl