[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Było jej znacznie łatwiej skoncentrować się na Guyu, niż myśleć oJacksonie.Ten ostatni studiował z Samem instrukcję budowy domku,podczas gdy Guy wpatrywał się beznamiętnym wzrokiem w leżący nastoliku pierścionek z brylantem.- Czy Angie jest w sypialni?- Uciekła.Westchnął, a jego ramiona opadły, jakby przygniótł je nagły ciężar.Musi być bardzo nudnym księgowym, pomyślała Molly, ale mimo tozrobiło się jej go żal.Wyglądał w tej chwili tak, jakby ziemia usunęłamu się spod nóg.- Może powinieneś wyruszyć w pościg - zaproponowała.- Nie wpuści mnie do mieszkania.Dobijałem się przez cały week-end, ale nie otwierała drzwi.SRMolly skinęła głową.W jej głowie rodził się już pewien pomysł.- Posłuchaj, Guy, tu są klucze Angie.- Wskazała leżącą na stolikutorebkę przyjaciółki.- Może byś z nich skorzystał? Poza tym nie będziemiała pieniędzy, by zapłacić za taksówkę.Masz szansę się wykazać.Guy zastanawiał się.- Nie rozumiem - odparł po chwili.Najwyrazniej nie potrafił działaćw sposób niezaplanowany.- A co tu jest do rozumienia? Masz szansę zostać bohaterem, więcwykorzystaj ją.- Damy sobie radę bez ciebie, stary - odezwał się nagle Jackson.-Angie nie ma ani kluczy, ani pieniędzy.My jakoś się uporamy z tymdomkiem.Cisza.Wciąż niezdecydowany Guy spoglądał to na pierścionek, tona rozłożone elementy domku dla żab.- Naprawdę?- Z całą pewnością.Guy ruszył do drzwi.- Guy? - Zatrzymała go Molly.- Jeśli mogę dać ci jakąś radę, toogranicz liczbę świadków na ślubie, kup te białe buty i zamów po dro-dze kwiaty.- Bukiet dla Angie?- Nie, Guy.Nie bukiet.Cały kosz, a jeszcze lepiej całą kwiaciarnię.- Ale po co? Molly westchnęła.- Guy, jest chłodno.Angie zostawiła tu żakiet, więc będzie siedziałaprzed domem, zmarznie i zachoruje.Potrzebuje bohatera.A dokładniewspaniałego Guya, który zjawi się na jej progu z olbrzymim naręczemkwiatów.- Czy to nie zbędny wydatek? - spytał ostrożnie Guy, a Molly po-czuła nieodpartą ochotę, by cisnąć w niego deską od domku dla żab.SR- Skoro tak myślisz, to nie zdziw się, jeśli nazywać cię będą starymnudziarzem.Zobaczysz, dokąd cię to zaprowadzi.Posłuchaj mojej rady.- Naprawdę myślisz, że to podziała?- Naprawdę.- W takim razie idę - powiedział z ciężkim westchnieniem i ruszyłdo drzwi.- Zwietnie.I jeszcze jedno.- Tak?- Nie mów jej, że to był mój pomysł.Wszyscy w tym pokoju słysze-li, że sam to wymyśliłeś.- Dobrze.- Ruszaj, Jamesie Bondzie, ratować niewinną ofiarę.- Jeszcze słówko, panie Bond.- Jackson wstał i uśmiechnął się doGuya.- Ten młody człowiek ma na sobie mundurek, a to zapewneoznacza, że powinien być teraz w szkole, mam rację?- Tak, obiecałem Molly, że będę bardzo ciężko pracował, żeby zo-stać neurochirurgiem, ale ona powiedziała, że dziś jest Międzynarodo-wy Dzień %7łaby.- Rozumiem.Na to konto miałeś wolne przedpołudnie.Jesteś spa-kowany?- Tak - przyznał niechętnie Sam.- Ale nie skończyliśmy jeszczeskładać.- Ja to zrobię.Guy, mógłbyś przy okazji podwiezć Sama do szkoły?- Ale.- Molly powiedziała ci, jak odzyskać Angie - zauważył Jackson.-Jesteś jej to winien.- W porządku - Guy zgodził się z westchnieniem.Nudny czy nie, wgruncie rzeczy był to miły facet.- Jeśli Sam nie ma nic przeciwko temu.SRJackson rozpromienił się i szeroko otworzył drzwi.- W takim razie, w drogę.Jedz ostrożnie, a ty, Sam, ucz się pilnie,bo na medycynę trudno się dostać.Kiedy wyszli, zamknął drzwi i odwrócił się w stronę Molly.SRRozdział dziewiątyCisza.Ciężka, przygniatająca cisza.Niech rozstąpi się podłoga i niech mniepochłonie, błagała w duchu Molly.Nie mogę zostać z nim sam na sam.- Dziękuję za domek dla żab - wydusiła wreszcie z siebie.- Nie musisz zostawać, żeby go zbudować.- Nie zapominaj, że jesteśmy umówieni na wspólny lunch.Domektak czy inaczej musi poczekać.- Jestem pewna, że dam sobie radę sama.Dziękuję, że go przynio-słeś.Sam na pewno to doceni.- A ty nie?- Ja również
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Lennox Judith ÂŒlady na piasku
- Lennox Judith Florenckie lato
- Lennox Judith Ostatni taniec
- Lennox Judith Trudne powroty
- Lennox Judith Zimowy domek
- Stephanie Lennox I Don't Remember You
- City of Sorcery Marion Zimmer Bradley
- Bradley, Marion Zimmer Dom Swiatow
- Christie, Agatha Obligacje za milion dolarow
- Winters Rebecca Portret milionera
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- conclusum.xlx.pl