[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Mówiąc najogólniej, było ciężko, niema porównania z rokiem 1931, izolacja absolutna, b.surowy reżim,żadnych względów" - relacjonował pierwszej żonie.Zwiat z drugiej strony krat był zupełnie inny niż w styczniu 1940.Rozpadł się, tak jak Broniewski to sobie wymarzył, sojusz Hitlera iStalina.Od 22 czerwca 1941 roku Niemcy i Rosja były w stanie woj-ny.Podpisany został akt Sikorski-Majski o utworzeniu w Rosji armii,złożonej z wywiezionych po wrześniu Polaków, przygotowywanoamnestię.Wat wspominał, że widział w Ałma Acie poetę pijanego.Powodów do świętowania nie brakowało, a pozbawiony przez wielemiesięcy alkoholu organizm poddawał się szybko.Z Ałma-Aty zatelegrafował do Wandy Wasilewskiej, pytając, co zrodziną.Prawdopodobnie to właśnie jej zawdzięczał szybkie zwol-nienie.Rosjanie pytali, kogo z Polaków należy wypuścić w pierwszejkolejności.Wasilewska wymieniła Broniewskiego, a kiedy znów do-stała odpowiedz, że niestety odpowiednie władze nie potrafią towa-rzysza Broniewskiego odnalezć, mogła od razu podać jego adres. 180MARIUSZ URBANEK Broniewski Twrojego ojca trudno by Ci było teraz poznać: schudłem jak śledz,włosy mi obcięli, zapadłe policzki, spodnie w dziurach i łatach.No, ale jużna wolności, a to najważniejsze" - pisał do córki Anki, która przebywaławówczas z matką w swinosowchozie pod Kujbyszewem.Nie widział jejprawie dwa lata.Pisał o tęsknocie, o tym, że każdego dnia, kładąc się spać,myślał najpierw o Ance, potem o Marysi dużej i małej, dopiero pózniej oinnych.Usypiał w końcu, gdy przypomniał sobie jakieś wspólne z nimiprzeżycie - wycieczkę do Zakopanego albo wyprawę w Tatry.Prosił córkę,by napisała mu, o czym przez lata rozłąki myślała, co czytała, żałował, że niemógł tłumaczyć dorastającej Ance książek %7łeromskiego czy Prusa i tegowszystkiego, co łączy Polaków z ziemią, którą musieli opuścić podprzymusem. No, Anula, będziemy tam chyba za rok" - kończył.Na razie, 20 sierpnia 1941, przyjechał do Moskwy. Okropna smutność i dodupizm.W Moskwie niedoszłego zesłańca zakwaterowano w Hotelu Savoy.Z okna pokoju widział plac Dzierżyńskiego i więzienie NKWD,w którym spędził trzynaście miesięcy.Pózniej zamieszkał w pokojugościnnym przy polskiej ambasadzie.Mieszkanie zaproponowałamu także Helena Usijewiczowa, córka zmarłego niedawno FeliksaKona, więznia caratu, a pózniej uczestnika rewolucji pazdzierniko-wej, ale odmówił.Usijewiczowa znaczyła w ówczesnej Moskwie wie-le, ale oficer Piłsudskiego nie mógł przyjąć pomocy od córki człowie-ka, który w 1920 roku chciał zmienić Polskę w sowiecką republikę.Nie wiedział, co dzieje się z Marią Zarębińską, więc listy z wiado-mościami o sobie wysyłał do Anki i do Janiny Broniewskiej.Pisał, żeprzybywa do Moskwy coraz więcej Polaków wypuszczonych z wię-zień.Poznał już generała Władysława Andersa, który będzie formo-wał w ZSRR polską armię, widział się z Józefem Rettingerem, dobrymznajomym z czasów warszawskich, który jest doradcą Sikorskiegoi charge daffaires polskiej ambasady. Jestem wciąż pod opieką NKWD" - informował.Na mocy umo-wy polsko-sowieckiej dostał od Rosjan dwa tysiące rubli, tysiąc wy-dał już na ubranie, ale brakuje mu mnóstwa drobiazgów i przedmio-tów codziennego użytku, które przepadły we Lwowie.Najbardziejżal mu zegarka.W wojennej Moskwie nie kupi podobnego za żadnepieniądze.Narzekał, że nie może otrząsnąć się po miesiącach spę-dzonych w kryminale.Włosy odrastają, ale ciągle jeszcze nie ma coczesać, siły i zdrowie pozostawiają wiele do życzenia, a  żołądek,idiota, nie wyznaje się na dobrych rzeczach i urządza kłopotliwe sy-tuacje", pisał.Z więzienia wyszedł nie tylko sam Broniewski.Wypuszczono nawolność także część jego utworów. Niecenzuralne" w okresie sojuszu 184 MARIUSZ URBANEKBroniewskiZSRR z hitlerowskimi Niemcami wiersze %7łołnierz polski i Syn podbi-tego narodu zostały opublikowane w miesięczniku  Nowe Widnokrę-gi", redagowanym przez Wandę Wasilewską, zapraszano poetę do ra-dia i na wiece.Zgłosił się do wojska, tworzonego w ZSRR na podstawie umowymiędzy polskim rządem w Londynie i Stalinem. Nie jestem entuzja-stą sikorszczyzny, no ale nie ma wyboru" - pisał do Janiny Broniew-skiej.Nie wiedział, jak zostanie przyjęty przez oficerów, dla którychbył przede wszystkim przedwojennym komunistą, ale po rozmowiez Rettingerem uznał, że nie będą robić mu wstrętów.W kolejnym li-ście do byłej żony pochwalił się jeszcze, że był u Ilji Erenburga, autoram.in.Burzliwego życia Lejzorka Rojtszwańca i powieści Upadek Pa-ryża, z którym bardzo mile mu się gadało, i w ogóle ma teraz uwszystkich mir i wszędzie jest swój człowiek, co zaczyna go niepo-koić. Kupiłem sobie beret i koszulę, wyglądam nawet elegancko, comoże mi grozić zatrzymaniem przez milicję" - pisał.Wtedy to wcalenie musiał być żart.Czekając na powołanie do armii, podjął współpracę z wydawa-nym przez ambasadę tygodnikiem  Polska" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl