[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- ProszÄ™ mi wybaczyć, niedÅ‚ugo wrócÄ™.- SkÅ‚oniÅ‚ gÅ‚o­wÄ™ i zszedÅ‚ z podwyższenia.RuszyÅ‚ do drzwi, po drodzeprzyzwawszy skinieniem dwóch swoich ludzi.Ci przesÅ‚alikompanom spojrzenia peÅ‚ne żalu, ale naturalnie nie byÅ‚omowy o tym, by zostali przy stole.- Ho, ho, to ci przywódca - powiedziaÅ‚a lady Margot,pochylajÄ…c siÄ™ nad pustym krzesÅ‚em sir Thomasa do sirGeorge'a i znów czarujÄ…c obecnych Å›miechem jak dzwiÄ™kdzwoneczka.- Co za siÅ‚a.CaÅ‚kiem obezwÅ‚adnia.George, który przez caÅ‚y czas miaÅ‚ Å›wiadomość, żeAileas podczas posiÅ‚ku nie wypowiedziaÅ‚a nawet trzech słów, skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… w stronÄ™ narzeczonej i spojrzaÅ‚ znaczÄ…­co na Margot.Na szczęście kuzynka natychmiast zrozu­miaÅ‚a, o co chodzi.- No, i zacny z niego czÅ‚owiek - dodaÅ‚a.Aileas wÅ‚ożyÅ‚a sobie do ust nastÄ™pny kawaÅ‚ek chleba.George nie daÅ‚ siÄ™ jednak nabrać na jej obojÄ™tność.CzuÅ‚, jaka jest napiÄ™ta, widziaÅ‚, jak marszczy czoÅ‚o i unikazetkniÄ™cia nawet z jego Å‚okciem.Kilka razy skrzyżowaÅ‚z niÄ… spojrzenie, zawsze jednak patrzyÅ‚a tak srogo, że miaÅ‚wrażenie, jakby żeniÅ‚ siÄ™ z dowódcÄ… swojej straży, a niez namiÄ™tnÄ…, pociÄ…gajÄ…cÄ… kobietÄ….Przez pewien czas Å‚udziÅ‚siÄ™, że wszystkiemu jest winna obecność ojca, ale jegoodejÅ›cie w niczym nie polepszyÅ‚o sytuacji.Margot zafrasowaÅ‚a siÄ™.- Wiesz, George, muszÄ™ zaprotestować przeciwko te­mu małżeÅ„stwu - oznajmiÅ‚a z powagÄ….- Dlaczego? - spytaÅ‚ George, widzÄ…c przewrotnybÅ‚ysk w oku kuzynki.MiaÅ‚ nadziejÄ™, że Aileas pozna siÄ™na żarcie.- Wiem z pewnych zródeÅ‚, że niektóre panny, sÅ‚yszÄ…co twoim Å›lubie, bardzo siÄ™ rozzÅ‚oÅ›ciÅ‚y - odrzekÅ‚a Margot.- Na przykÅ‚ad? - podjÄ…Å‚ wyzwanie George.- Córka earla Dunstable.- Nie mam pojÄ™cia, o kim mówisz.- ZwróciÅ‚ siÄ™ doAileas, która wÅ‚aÅ›nie przeÅ‚ykaÅ‚a olbrzymi haust wyborne­go francuskiego wina.PomyÅ›laÅ‚, że pijÄ…c w tym tempie,może mieć wkrótce kÅ‚opot z wstaniem od stoÅ‚u.- Margotuwielbia drÄ™czyć mnie w ten sposób.- Wydajesz siÄ™, panie, caÅ‚kiem z tego zadowolony -powiedziaÅ‚a chÅ‚odno Aileas.ByÅ‚a w tej chwili tak podob- na do swojego ojca, że z kolei George musiaÅ‚ ratować sięłykiem wina.Co siÄ™ z niÄ… dzieje? Margot jest urocza i bardzo dla mejżyczliwa, tymczasem ona traktuje jÄ… tak nieuprzejmie.NiemógÅ‚ pozwolić, by kuzynka miaÅ‚a w jego domu poczucie,że jest nieproszonym goÅ›ciem.- Czy naprawdÄ™ nie pamiÄ™tasz Isobel de Barlough.-spytaÅ‚a figlarnie lady Margot, na której zachowanie Aileaswidocznie nie zrobiÅ‚o wrażenia.- BÄ™dzie zdruzgotana, zeo niej zapomniaÅ‚eÅ›.- Isobel de Barlough? Czy to ta, która przez caÅ‚y czassiÄ…ka nosem?Margot cicho siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚a.- CzÄ™sto siÄ™ przeziÄ™bia.- Znów pochyliÅ‚a siÄ™ nad pu­stym krzesÅ‚em sir Thomasa i zwróciÅ‚a siÄ™ bezpoÅ›rednio doAileas, która wreszcie na niÄ… spojrzaÅ‚a.- NaprawdÄ™, moja droga, znam kilka panien, które pÅ‚a­czÄ… w poduszkÄ™, od kiedy usÅ‚yszaÅ‚y, że usidliÅ‚aÅ› tegodzielnego rycerza.Raz na turnieju dwie panny skoczyÅ‚ysobie do oczu z jego powodu.Aileas wzruszyÅ‚a ramionami i przeniosÅ‚a wzrok na ha­Å‚aÅ›liwÄ… grupÄ™ ludzi sir Thomasa, którzy zaintonowali wy­jÄ…tkowo sproÅ›nÄ… piosenkÄ™.George uznaÅ‚, że najlepiej bÄ™dzie nie zwracać na narze­czonÄ… uwagi, tak samo jak nie zwraca siÄ™ uwagi na nadÄ…­sane dziecko.Maniery Aileas wprawiaÅ‚y Margot w zakÅ‚o­potanie, dlatego George obawiaÅ‚ siÄ™, że kuzynka nie zech­ce zostać w Ravensloft, kiedy już bÄ™dzie po Å›lubie, acz­kolwiek wydawaÅ‚o mu siÄ™ to absolutnie konieczne.- A o kim mowa tym razem? - spytaÅ‚. - Niech siÄ™ zastanowiÄ™.- Lady Margot Å›ciÄ…gnęłaksztaÅ‚tne brwi.- Czy nie o lady Jane Pomphrey i jej przy­jaciółce? W każdym razie byÅ‚ej przyjaciółce.Bo od tamtejpory ze sobÄ… nie rozmawiajÄ….Aileas nagle odsunęła krzesÅ‚o od stoÅ‚u i wstaÅ‚a zadzi­wiajÄ…co pewnie jak na kogoÅ›, kto wypiÅ‚ pięć peÅ‚nych kie­lichów wina.- yle siÄ™ czujesz, pani? - spytaÅ‚ George i wykonaÅ‚ takiruch, jakby również chciaÅ‚ wstać.- PotrzebujÄ™ trochÄ™ powietrza - odrzekÅ‚a Aileas.Prze­sÅ‚aÅ‚a Margot chÅ‚odne, nienawistne spojrzenie.- Zwieżegopowietrza.RuszyÅ‚a przed siebie.Raz siÄ™ potknęła, ale odzyskaÅ‚arównowagÄ™, zanim George zdążyÅ‚ jÄ… podtrzymać.PotemopuÅ›ciÅ‚a wielkÄ… salÄ™.George zauważyÅ‚, że zrobiÅ‚o siÄ™ podejrzanie cicho.- Lepiej po niÄ… pójdÄ™ - mruknÄ…Å‚, gdy za Aileas trzas­nęły drzwi.Ludzie znowu zaczÄ™li rozmawiać, choć gÅ‚osy mieli bar­dzo stonowane, sÅ‚ychać byÅ‚o szepty peÅ‚ne niedowierzania.- Och, George, bardzo mi przykro! - odezwaÅ‚a siÄ™skruszona Margot.- Nie chciaÅ‚am jej urazić.- Wiem - odrzekÅ‚ z bladym uÅ›miechem.- Jeszcze niespotkaÅ‚em drugiej tak porywczej kobiety.- RzeczywiÅ›cie, powinieneÅ› po niÄ… iść.- Z pewnoÅ›ciÄ… nie byÅ‚oby dobrze, gdyby znaleziono jÄ… nadziedziÅ„cu, pijanÄ… do nieprzytomnoÅ›ci - powiedziaÅ‚, wstajÄ…c.Margot pochyliÅ‚a siÄ™ i chwyciÅ‚a go za rÄ™kaw.- WyjaÅ›nij jej, że nie ma powodu być o mnie zaz­drosna. Tym razem zdumiaÅ‚ siÄ™ George.- Czy to dlatego.? - Ależ z niego gÅ‚upiec, że sam nato nie wpadÅ‚.Tak bardzo mu zależaÅ‚o, żeby zrobić wraże­nie na sir Thomasie opowieÅ›ciami o swych przyjacioÅ‚achna dworze i o planach rozbudowy zamku, że na Aileasw ogóle przestaÅ‚ zwracać uwagÄ™.Margot skinęła gÅ‚owÄ….- Bez wÄ…tpienia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl