[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak świadczyła o tym stojąca przed kominkiem wanna, Skye też była świeżo po kąpieli.Siedziała naga przy toaletce, szczotkując długie włosy, podczas gdy Daisy ścieliła łóżko.Skye, przestraszona wtargnięciem Nialla, sięgnęła po leżący na skraju stołu szal, lecz Niall jąuprzedził.Obudziło to czujność Skye.Zerwała się na równe nogi. Wyjdz, Daisy!  warknął Niall. Zostań, Daisy!  poleciła Skye.Daisy popatrzyła na panią, potem na pana, lecz kiedy Niall zrobił grozną minę i postąpiłkrok w jej kierunku, przerażona wybiegła z pokoju.Mężczyzna chwycił usiłującą mu sięwymknąć żonę, przycisnął do drzwi i spojrzał na nią lodowatym wzrokiem.Skye poczuła, żebudzi się w niej strach, postarała się jednak nie okazać mu tego.Przez chwilę oboje milczeli.Wreszcie Skye szepnęła: Nie masz prawa. Nie mniejsze niż twój kochanek! Mój.kochanek? Nie mam kochanka! Wymykasz się z domu na całą noc, wracasz w ubraniu cuchnącym tytoniem i chcesz miwmówić, że nie masz kochanka? A zatem, madame, jak to wyjaśnisz? I nie waż siępowiedzieć, że to nie mój interes.Na kości Chrystusa, nie mogła mu powiedzieć, bo on by tego nie zrozumiał.Jak miałabymu powiedzieć: sprawiłeś mi przykrość, więc popłynęłam na Lundy, bo mam tamprzyjaciela? I że przez całą noc jedynie rozmawiali, a jej ubrania cuchną tytoniem, bo Adamzaczął ostatnio palić fajkę? Jak wyjaśnić tego rodzaju przyjazń mężowi? Niall nigdy się niedowie, że Adam był kiedyś jej kochankiem, gdyż de Marisco wcale nie pragnął narazić sięlordowi Burke owi, nie bardziej niż ona.Spojrzała na męża i wyraz jego srebrzystych oczu przeraził ją. Nie mam kochanka, Niallu  powtórzyła. A więc zaczęłaś palić, moja droga? Tak!  przyznała w desperacji.Nie odpowiedział, lecz ujął żonę pod brodę i pocałował namiętnie, a kiedy ją puścił,uśmiechnął się. Kłamiesz, Skye! Twój oddech nie pachnie tytoniem.W jakiej sprawie jeszcze mnieokłamałaś? Przez ponad dwa miesiące nie pozwalałaś mi się do siebie zbliżyć pod pretekstemżałoby.A ja, głupiec, szanowałem twój smutek i godziłem się na to.Tymczasem ty przez całyczas wymykałaś się, żeby figlować z kochankiem!Szarpnął ją i pociągnął za sobą na łóżko.323  Więc teraz, madame, będziesz robiła to ze mną!  powiedział, rzucając ją na puchowymaterac.Próbowała uciec, lecz pchnął ją z powrotem na łóżko. Nie, moja droga! Dasz mi to, co dajesz jemu! Sukinsyn!  krzyknęła, kiedy przycisnął ją do materaca, jednak Niall tylko sięroześmiał.Zaczął rozgniatać jej wargi pocałunkami, więc zacisnęła zęby.Wsunął dłonie w jej włosy,aby unieruchomić głowę.Zamknęła oczy, by go nie widzieć, ale nie mogła zamknąć uszu. Będziesz mi żoną z własnej woli, Skye, czy mam cię zgwałcić? Może właśnie to ciępodnieca, kochanie? Wolałbym, żebyś pozwoliła mi się kochać i sama także mnie pokochała. Pokochać cię? Na twój widok robi mi się niedobrze! I pomyśleć, że kiedyś wolałam cięod Doma O Flaherty ego!Miał ochotę ją uderzyć.Co się z nimi stało? Nagle opuściło go pożądanie.Stoczył się zniej, lecz kiedy próbowała wstać, powstrzymał ją. Nie, pani.Odtąd będziesz sypiała ze mną.Nie dam ci też pretekstu, byś mogłaznienawidzić mnie za to, że siłą wymusiłem swoje małżeńskie prawa.Będziesz musiała mniepoprosić, żebym kochał się z tobą.I zrobisz to, Skye. Nigdy!  krzyknęła. Nigdy!Niall przesunął dłońmi po gładkiej skórze żony i uśmiechnął się pod nosem.Pieścił jądalej ustami i rękami, a Skye leżała, wbijając sobie paznokcie w dłonie, aby ból powstrzymałprzyjemność, którą mimo woli odczuwała.Nagle odwrócił się i zasnął.Skye leżała, drżąc nacałym ciele i nienawidząc go tak, jak niegdyś go kochała.Szybko przekonała się, że Niall zamierza być panem także poza sypialnią.Gdy tylkoudało jej się wymknąć, pobiegła do groty.Stanęła w miejscu, gdzie cumowała łódz.Ale tamjej nie było. Wat!  zawołała. Gdzie jesteś, chłopcze? Nie fatyguj się przywoływaniem go, moja droga  powiedział Niall, podchodząc bliżej. Otrzymał miejsce na łodzi rybackiej i nie będzie więcej ci służył. Wat był moim sługą! Jak śmiałeś go odesłać! Podejrzewam też, iż wiesz, gdzie jestmoja łódz. Wiem. Gdzie? Dokładnie tam, gdzie ją zostawiłaś.Zaintrygowana, spojrzała jeszcze raz na pustenabrzeże. Podejdz bliżej  polecił.Zeszła po stopniach i kiedy słońce przestało na chwilę odbijać się od fal, spostrzegła cośpod powierzchnią wody.Zatopiona łódz spoczywała na dnie zatoki.Skye odwróciła się do Nialla, a jej twarz wyrażała gniew, jakiego on nigdy jeszcze u niejnie widział. Sukinsyn!  syknęła. Bękart! Jak śmiałeś! Jak śmiałeś!Po czym zdzieliła go pięścią tak mocno, że aż się zatoczył.324 Pochwycił ją i przytrzymał.Nienawiść, jaką zobaczył, sprawiła, że przeklął swego ojca iSeamusa za to, iż uwierzyli w odrodzenie ich związku. A tak!  powiedział przez zaciśnięte zęby. Zatopiłem twoją przeklętą łódz! Niedopuszczę, żebyś znowu wymknęła się do kochanka, a potem podrzuciła mi jego bękarty! Uważasz mnie za kobietę bez czci i honoru? Powtarzam, nie mam kochanka!Wyrwała mu się i pobiegła na górę po kamiennych stopniach.Skye była w kłopocie.Rankiem otrzymała wiadomość, że z Indii nadciąga sześć statków,tak obładowanych skarbami, jak nigdy dotąd [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl