[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Hermiona postawiła dziewczynkę na podłodze i strzepnęła popiół zjej ubrania.Spojrzała na Draco. Dzień dobry. Malfoy odwzajemnił uśmiech, choć jegożołądek skręcał się ze strachu.Obawiał się tego śniadania przez cały weekend. Potrzebujeszpomocy?! zawołała Hermiona w stronę niewielkiej kuchni.Zza rogu wychyliła się głowa Manny ego. Nie trzeba, mam wszystko pod kontrolą. Manny! Blizniaki wrzasnęły chórem i pobiegły, żeby złapać mężczyznę za nogi.Sapnął,jak gdyby zaskoczony ich obecnością. Och, zapomniałem, że tu będziecie.Muszę ugotować więcej brokuł.Dzieciaki zachichotały. Nie jemy brokuł na śniadanie upomniała go Cally. Och, racja odparł Manny, śmiejąc się do nich. W takim razie szpinaku. Nie! Kalafiora? Dzieci jęknęła Hermiona, uwalniając udo Manny ego z rąk Harleya. Dajcie wujkowispokój albo nigdy nie dostaniecie nic do jedzenia. Zapędziła je na kanapę i sięgnęła doprzyniesionej przez siebie torby, wyciągając z niej książeczkę do kolorowania i kredki. Mamo, tak na serio nie dostaniemy kalafiora, prawda? Oczy Cally były wielkie iniebieskie.Harley ponownie zachichotał i wziął do ręki jedną z kredek. Nawet jeśli, to zjecie go bez gadania ostrzegła Hermiona i odwróciła się do Draco.Dzień dobry.Malfoy uśmiechnął się. Już się przywitałaś. Naprawdę? Wzruszyła ramionami i z zakłopotaną miną wymknęła się do kuchni. Cześć powiedział Harry.Stał tak blisko, że jego oddech muskał ucho Draco.Czującłaskotanie, Malfoy wyciągnął rękę, żeby się podrapać, przy okazji dotykając palcaminefrytowego kolczyka, który Harry podarował mu kilka tygodni wcześniej, tuż przed tym, jakpocałowali się po raz pierwszy.Na to wspomnienie poczuł ukłucie przyjemności i uśmiechnął sięszerzej.Potter podążył wzrokiem za jego palcami i także się uśmiechnął.W momencie, gdyHarry wychylił się, aby go pocałować, Draco przypomniał sobie, że nie umył zębów powypalonym skrycie papierosie. Kawy? zapytał, odsuwając się szybko. Ee.jasne odparł Harry z zagadkowym wyrazem twarzy.Malfoy ruszył do kuchni, klnąc sam na siebie.Będzie musiał znalezć chwilkę, żeby wymknąć siędo łazienki.Harry tak bardzo się cieszył, że próbował rzucić to cholerstwo a próbowałnaprawdę.Jednak myśl o dzisiejszym śniadaniu, po kilku ostatnich, pełnych napięcia dniach,prawie go pokonała.To był tylko jeden papieros po drodze do sklepu spożywczego.Wrócił z dwoma filiżankami.Harry siedział obok Cally, zachowując się tak, jak gdyby byłzachwycony artystycznymi umiejętnościami dziecka. Tak, to piękne eee.drzewo.I jakie fioletowe.Dziewczynka wyszczerzyła się do niego. To jesteś ty powiedziała, wskazując na narysowany zawijas. A to mamusia i wujekManny. Pokazała kolejne, tym razem większe gryzmoły. Biegną razem? zapytał Harry. Oni się całują odparła Cally z chichotem. Aha. Harry zmarszczył brwi i pochylił głowę, jakby starał się spojrzeć na obrazek zodpowiedniej perspektywy. Kawy? zaoferował Draco.Potter uśmiechnął się do niego i wziął filiżankę. Wujku Harry. Harley pojawił się obok Pottera i pociągnął go za koszulę.Draco takżeuśmiechnął się do dziecka, które odwzajemniło się podejrzliwym spojrzeniem. O co chodzi? zapytał Harry. Kim on jest? Chłopczyk nie spuszczał oczu z Malfoya.Co prawda poznali się jużwcześniej, ale teraz dziecko zachowywało się, jakby widziało go po raz pierwszy. To Draco odpowiedział Harry. Jest moim.chłopakiem. Och odparł Harley, mrużąc oczy.Ku zaskoczeniu Draco, chłopczyk wyciągnął rękę i złapałgo za dłoń.Malfoy nie wiedział, z czego cieszyć się bardziej.Czy z faktu, że Harry się do niego przyznał,czy dlatego, iż dziecko tak łatwo go zaakceptowało.Cally zaczęła nucić coś pod nosem, jednocześnie łapiąc za kolejną kredkę.Harley pociągnął zarękę Draco, podnosząc go z kanapy.Malfoy rzucił Potterowi pytające spojrzenie, ale ten jedynieuśmiechnął się do niego i dalej oglądał rysunki Cally.Chłopczyk zaprowadził Draco do kuchni,gdzie Manny i Hermiona pochylali się nad kuchenką i rozmawiali przyciszonym tonem. Mamo, jestem głodny oznajmiło dziecko.Hermiona odwróciła się, wyglądając na prawdziwie zaskoczoną widokiem Draco.Malfoy posłałjej bezradne spojrzenie. Zaraz dostaniesz odpowiedziała.Chłopczyk jęknął i przytulił prawy policzek do krokuDraco, na co ten cofnął się z zaskoczeniem.Hermiona parsknęła śmiechem. W tych sprawachjest gorszy niż pies.Malfoy zarumienił się, nie wiedząc, co odpowiedzieć. On jest chłopakiem wujka Harry ego* ogłosił Harley, wisząc teraz na ręce Draco. Tak, jest powiedziała Hermiona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Barbara Elsborg Lucy in the Sky (Lucy w Przestworzach) (nieof. tłum.)( 18)
- Bradford Taylor Barbara Emma Hart 01 Kariera Emmy Harte tom 02(1)
- Slaughter Karin Hrabstwo Grant 03 Zimny strach
- Slaughter Karin Hrabstwo Grant 06 Przywilej skóry
- Slaughter Karin Hrabstwo Grant 04 Fatum
- Michael Grant GONE Zniknęli Faza 06 Œwiatło
- Zaginione imperium Cussler Clive, Blackwood Grant
- 42. Grant Laurie Pieœń minstrelów
- Pollak Paweł Gdzie mól i rdza(#)
- Harper John, Formy i uklad liturgii zachodniej od X do XVIII wieku, Kraków 2002
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- grzesiowu.xlx.pl