[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kufelki piwa widziałam nakażdym parapecie.Pomiar talii przed lustrem niezbyt mnie ucieszył  wiadomo, dwadni to za mało, by zbędne centymetry roztopiły się niczym śnieg na słońcu.Po następnych dwóch dniach przyśniła mi się tabliczka czekolady, trzymająca wmiłosnym uścisku pączka.Zmiertelnie niebezpieczne dla talii produkty wołały unisono:na kogo nas zamieniłaś!? Rano znalazłam pod drzwiami prezent  książkę  Magowie-asceci".Metodyczne jej niszczenie, strona po stronie, wprowadziło mnie w prawiedobry nastrój.Wieczorem Otto odnalazł mnie w audytorium, gdzie ponuro kontemplowałamniewielką marchewkę  moją dzisiejszą kolację. A ty czemu tu siedzisz? Wszyscy już dawno poszli do domu. Nie mogę wytrzymać w akademiku.Tam z kuchni dochodzą takie zapachy, żemogłabym kogoś zamordować!!! Ile ci jeszcze zostało do końca diety? Póki nie dopnę spódnicy.Grzęznie teraz pośrodku bioder.Otto westchnął z takim żalem, że przestałam hipnotyzować warzywo i spojrzałamna niego. Co się stało? Postawiłem na ciebie złotego.Stawki wynoszą pięć do jednego. Jakie stawki? Ludziska w zasadzie stawiają na to, że nie wytrzymasz diety i kupisz sobienowe ubrania.A ja  tylko doceń mój heroizm  postawiłem na ciebie! Na twoją silnąwolę. Jakie stawki, powiadasz? He, he, kiedy dojrzeje u nas partia smorodinówki?Postawisz na mnie cały zysk! Mam nadzieję, że nie jesteś bukmacherem? Nie, to organizuje Riak, twój ulubiony wróg  zatarł ręce Otto.Marchewka wydala mi się słodka jak cukier. Niestety, nie mogłem postawić na ciebie wszystkich pieniędzy  zasmucił siępółkrasnolud. Pożyczysz? A na co wszystko przetraciłeś? Zamierzam pójść na striptiz, wejściówka jest droga  wyjaśnił.  Na jaki striptiz? Wszyscy o tym mówią, dziw, że nie słyszałaś.Klub  Ostra Strzałka" zaszalał izaprosił najpopularniejszą striptizerkę ze stolicy z jej gorącym przedstawieniem.Przyjeżdża za dwa tygodnie.  Ostra Strzałka"? Elficki klub na przedmieściu? Podobno jest bardzo modny.Ikto idzie? Większość starszych studentów.Ja, Irga i Trochim zarezerwowaliśmy już stolik. Będę czwarta.Ile wam zapłacić? Ola, striptiz to męska sprawa.To znaczy kobieca, ale nie do patrzenia.Ale poco ci to? Poduczyć bym się chciała, a potem, kiedy odsłonię swoją nową figurę w  PijWięcej!". marzycielsko przymknęłam oczy. To już beze mnie!  przywrócił mnie do rzeczywistości Otto. Nie mamzamiaru odciągać od ciebie pijanych trolli! %7łebyś wiedziała! Nasi sponsorzy doszli do wniosku, że należy rozwijać kulturę! A władzeuniwersyteckie zgodziły się z tym  rektor przerwał, żeby senni studenci należyciedocenili podniosłość tej chwili. Jakież troskliwe są nasze władze  mruknęłam.%7łałosna połówka grapefruita,którą zjadłam na śniadanie, wpędziła mnie w paskudny nastrój.W cichym audytorium mój głos zabrzmiał niczym uderzenie dzwonu o północy. Kto to powiedział?  ożywił się rektor. Olgierdo, to bardzo miłe, że pani nas doceniła  wyskrzypiał dziekan.Poznał mnie! Nauczka na przyszłość: nie siadać tak blisko władz! Olgierda? Proszę wstać  polecił rektor.Wśród kolegów zapanowało niejakie ożywienie.Nudny wykład na temat kulturyprzekształcił się w ciekawe widowisko, kochani koledzy szturchali nawet przysypia-jących, żeby ich otrzezwić.Wstałam, czując się jak grzesznica na przyjęciu u demona. Olgierdo. Rektor uśmiechał się jak dobrotliwy ojciec. Kiedy ostatnio brałapani udział w kulturalnej imprezie?Czy picie bimberku z trzema krasnoludami można nazwać kulturalną imprezą?  Nie pamiętam, panie rektorze. A kiedy pani planuje? Za dwa tygodnie  zachichotał ktoś z rzędu zajmowanego przez praktyków. A co będzie za dwa tygodnie?  zapytał szeptem rektor. Przyjeżdża striptizerka ze stolicy  odpowiedział nekromanta Partyk.Głupekjeden! Pewnie też się wybiera.Ojcowski uśmiech rektora zgasł. Zamierza pani pójść na striptiz?  zapytał. Tak  powiedziałam żałośnie. To przecież kulturalna impreza.Będziemuzyka i taniec.Koledzy zarżeli jak stado koni.Otto, parskając w brodę, podał mi rękę w geścieotuchy. Oto do czego prowadzi zanik kultury!  Rektor próbował wybrnąć z sytuacji. Już nawet studentki uważają striptiz za imprezę kulturalną!Usiadłam, czerwona jak rak.Przez dwie minuty sterczenia przed władzamispaliłam więcej kalorii niż przez tydzień głodówki. Pan!  wykrzyknął rektor, wskazując jakiegoś studenta. Czy był pan wjakimkolwiek muzeum?Student zaczął udawać, że się zastanawia, po czym rzekł: W muzeum anatomii. Chodził oglądać gołe baby!  rozległ się okrzyk z rzędu nekromantów.Teraz śmiali się już nawet wykładowcy.Rektor wściekł się i już całkiem stracił wygląd dobrodusznego taty, a stał siępodobny do trolla cierpiącego z powodu kaca. Wszyscy studenci czwartego roku idą w przyszłym tygodniu do muzeum, apotem do teatru.Jeśli zobaczę kogoś na striptizie, może uważać się za wyrzuconego zuczelni! A teraz wszyscy są wolni! Czy to znaczy, że pójdzie pan na striptiz? W jakiś sposób musi nas panskontrolować  wyburczał ktoś z tłumu i studenci czwartego roku Uniwersytetu NaukMagicznych, zataczając się ze śmiechu, opuścili wykład o kulturalnym rozwojustudentów. Trochim wszedł do knajpy  Pij Więcej!" z wyrazem wielkiej troski na obliczu.Niemówiąc ni słowa, usiadł przy naszym stoliku i zapatrzył się w przestrzeń. Co się stało?"  Otto rzucił mi pytające spojrzenie.Wzruszyłam ramionami.Trochim miał wszędzie zródła informacji i tym razemwieści były widać niezbyt pomyślne. No dobra, już wystarczy, zdołowałeś nas dostatecznie, napij się. Półkrasnoludpodsunął Trochimowi kufel. Przyjaciele, wszystko przepadło  ogłosił smutnym tonem mój kolega z roku iopróżnił kufel paroma haustami. %7ładen ze studentów nie wejdzie na striptiz.Ludzie przy sąsiednim stoliku usłyszeli go i zaczęli szeptać między sobą.Trochimodczekał, po czym obwieścił dramatycznie: Rektor naniósł linię ochronną.%7ładen ze studentów, nawet zaocznych, niedostanie się do  Ostrej Strzałki".Zabezpieczenie odrzuci go na parę metrów.Ludziska zasępili się.Każdy z magów nosił na swojej aurze pieczęć, swego rodzajulegitymację studencką.Rektor, wykreślając linię, wpisał do niej dane studentów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl