[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pithany obróciła się na pięcie i poszła wzdłuż wąskiej uliczki, po której spacerowała zIanem.To nieprawda, co mówił Tony, Ian nie był taki wyrachowany, taki zimny.On ją ko-chał.Pithany miała pewne wątpliwości, czy Ian w ogóle zamierza do niej wrócić, ale list, któ-ry otrzymała od niego, rozwiał wszelkie wątpliwości.Poprosił w nim o jej rękę, nie dla pozycjispołecznej, ale dlatego, że ją szczerze i bezgranicznie kochał.Jedną z cech charakteru, którą Pithany ceniła u Iana najbardziej, była właśnie uczciwość iprawdomówność.Podczas swoich cotygodniowych raportów radiowych Ian podkreślał odwagę i oddanieżołnierzy.Nigdy nie stosował tanich chwytów dla zyskania popularności.To, o czym mówił,widział na własne oczy, uczestniczył w tym ciałem i duszą.Jego programy nie były więc goło-słowne i emfatyczne, lecz szczere i prostolinijne.Ian nigdy nie zachowałby się tak, jak to uczy-nił Tony.Nigdy nie sprzedałby oślego mięsa, lecz oddał je biednym i potrzebującym.Gdyby, jakpoczątkowo sądziła, Ian zbliżył się do niej tylko po to, by uzyskać tajne informacje, na pewnowyczułaby fałsz w jego zachowaniu.Ale przecież Ian nigdy jej o nic nie wypytywał.Pithany nie widywała się z Tonym Bradfordem przez następne kilka tygodni.Cały czaszastanawiała się, jak poprosić Tony'ego, by oddał jej pistolet Iana, który pożyczyła mu, by do-bił biednego osła, wtedy w Marfa Point.Czas na Malcie mierzono kolejnymi sukcesami lubporażkami armii niemieckiej.Na wiosnę oddziały Rommla zepchnęły siły brytyjskie w okoliceTobruku, ostatniej broniącej się jeszcze twierdzy.Ludzie na wyspie powtarzali, że jeśli padnieTobruk, Malta będzie następna w kolejności.W drugiej połowie czerwca, pięknego słonecznego dnia, Pithany prała swoje rzeczy wdeszczówce, którą zbierała przez tygodnie w starej balii.Nagle usłyszała głos gazeciarza,sprzedającego The Times of Malta":RL Wydanie specjalne! Wydanie specjalne! Czytajcie! Rommel przełamał obronę Tobru-ku!Pithany natychmiast zostawiła pranie i boso pobiegła do dowódcy.Po drodze skaleczyłasię w stopę.Kulejąc wbiegła do labiryntu korytarzy, którymi dotarła do sztabu.W pomieszcze-niu pracowało kilka osób, nagrywając komunikaty.Nadzorujący podporucznik przywołał Pithanydo siebie. Siadaj i zabieraj się do pracy, tu są twoje słuchawki.Jeśli Tobruk padnie, my jesteśmynastępni powiedział poważnym tonem.Pithany bez chwili zastanowienia założyła słuchawki na uszy i włączyła urządzenie.Ja-kość odbioru była fatalna, szum i trzaski uniemożliwiały zrozumienie czegokolwiek.Wyłączyłasprzęt i uderzyła skrzynkę pięścią.Najczęściej to pomagało.Ponownie włączyła, ale jakość od-bioru była taka sama.Dopiero po chwili zrozumiała, że powodem jest skomasowanie kilku ra-dioodbiorników w jednym pomieszczeniu.Starała się skoncentrować i mimo zakłóceń zrozu-mieć treść przekazywanych meldunków.Modliła się w głębi duszy za brytyjskich żołnierzy walczących z siłami Rommla i za Ia-na.Gdzie znajdował się teraz Ian MacShane? Z pewnością schronił się w jakiejś kryjówce, bynadać przez radio raport o toczących się walkach.Opisze wszystko szczegółowo.Znała jego kompleksy.Ian nie potrafił pogodzić się z faktem, że nie może służyć ojczyz-nie, broniąc jej jako żołnierz.Niefortunny wypadek w dzieciństwie uniemożliwił mu to na zaw-sze.Teraz z ogromnym oddaniem walczył" jako dziennikarz.Potrzebny jest każdy odważnyczłowiek w mundurze czy bez.Ten dzień okazał się najdłuższym dniem w jej życiu.Nieprzerwane nasłuchiwanie mel-dunków wyczerpywało ją coraz bardziej z godziny na godzinę.Starała się nie myśleć o Ianie iskupić na komunikatach, ale serce dyktowało jej coś zgoła odmiennego.Przeszłe zdarzenia pojawiały się w jej myślach.Wyobrażała sobie niebieskie oczy Iana ijego niepowtarzalny uśmiech.Godziny mijały, a Pithany nadal siedziała ze słuchawkami nauszach, rozszyfrowując informacje.Przerażał ją blitzkrieg Rommla i jego zwycięstwa.Gdy na-stępnego ranka wzeszło słońce, Pithany znała już wynik walk: druzgocąca klęska.Mimo iżprzegrana Brytyjczyków była oczywista, nie chcieli się poddać.Cztery godziny pózniej zostalizmuszeni do podpisania aktu kapitulacji.W bunkrze zapanowała grobowa cisza.Nikt nie myślał o zgaszeniu światła i oszczędza-niu ropy.Po chwili dowodzący otrząsnął się z zamyślenia i polecił wznowić nasłuchiwanieRLniemieckich komunikatów.Dowództwo obrony Malty musi znać dokładną datę inwazji, by wporę zniszczyć drogocenny sprzęt i przygotować plan obrony.Pithany tak bardzo chciała usły-szeć w słuchawkach hasło sokół" i upewnić się, że z Ianem wszystko dobrze.A jeśli znajdowałsię wśród tysięcy więzniów? Wiem, Pithany, że pracowałaś już ponad dobę, ale teraz potrzebuję ciebie jeszcze bar-dziej.Czy dasz radę? spytał podporucznik.Pithany przytaknęła. Wyłapuj informacje dotyczące ruchów poszczególnych statków.Poinformuj mnie,który z naszych okrętów płynie w stronę Malty dodał po chwili
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Graham Heather Za wszelkš cenę 01(Mroczny nieznajomy)
- Marczyński Antoni Wyspa nieznana 3 Królowa Othe
- Meissner Marek Nieznane przykazanie
- Zane Carolyn Randka nieznajomych
- Spotkania z nieznanym spotni
- Ziegesar Cecily von Plotkara 10 Nigdy Ci nie skłamię
- Katarzyna Grochola Cykl Żaby i anioły (1) Nigdy w życiu
- Północ w Marrakeszu Sawyer Meryl
- Sawyer Meryl Północ w Marrakeszu
- John Norman Gor 22 Dancer of Gor
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- revelstein.htw.pl