[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W ich oczachwyczytałem - "ten facet już nie żyje".Wiedziałem, że muszę coś zrobić.- I co zrobiłeś? - spytałem.Była tam taka duża, tęga pielęgniarka wykrzykująca różne pytania domnie" - opowiadał dalej Michał."Spytała, czy jestem na coś uczulony."Tak" - odpowiedziałem.Lekarze i pielęgniarki przestali pracować,czekając na moją odpowiedz.Wziąłem głęboki oddech i krzyknąłem: "Jestem uczulony na grawitację".Oni zaśmiali się, a ja powiedziałem -"Wybieram życie.Operujcie mnie jak żywego, a nie jak martwego".Michał przeżył dzięki umiejętnościom lekarzy, ale również dziękiswojej niesamowitej postawie.Nauczyłem się od niego, że codzienniemożemy żyć pełnym życiem.To nasz wybór.Postawa jest wszystkim.Masz teraz dwie możliwości:1.Możesz wyrzucić tę historię i zapomnieć o niej.2.Możesz pójść w ślady Michała.Wybór należy do Ciebie.- Tak.To bardzo pouczająca historia - powiedział Mistrz, gdy Darekskończył czytać.- Ale czy ta historia jest oparta na faktach? Czy ktoś taki naprawdęistniał? - spytał się uczeń.- Szczerze mówiąc, nie wiem - przyznał Darek.- A co to ma za znaczenie? - odparł Mistrz  Liczy się przesłanietej historii, a nie jej autentyczność.- Jeśli chcecie, to wam wydrukuję kopie tej historii - zadeklarowałDarek.- Bardzo chętnie skorzystamy - odparł Mistrz.- To dodam jeszcze coś - powiedział Darek - To w jakim jesteśmynastroju zależy też od tego, na jakie informacje z zewnątrz nastawiamysię.Jeśli nastawiamy się na wiadomości negatywne, to nas będą onedołować.I oczywiście odwrotnie -informacje pozytywne będą nasdoładowywać.Dlatego ja sam wyszukuję informacje pozytywne czynawet zabawne.- Ale takich informacji nie ma zbyt dużo - zauważył uczeń.- To nieprawda.Wystarczy tylko nieco poszukać.Dam wam przykładz wczorajszej gazety.Powiedziawszy to Darek sięgnął po leżącą na stole gazetę.Szybkoprzerzucił kilka stron.- Posłuchajcie tylko tego.  W pewnej firmie zauważono, że pracownicy bardzo dużo czasuspędzają w toaletach, co wpływa negatywnie na ich wydajność.Dlategokierownictwo firmy postanowiło przemalować toalety.I tak męska toaletazostała pomalowana na kolor różowy, a damska na zgniłą zieleń.Wrezultacie pracownicy zaczęli ograniczać czas pobytu w toaletach, awydajność w firmie wzrosła o 8 procent.- Czyż to nie wspaniała wiadomość - z wesołością powiedział Darek -Albo to. W Wielkiej Brytanii poprzez ogłoszenia prasowe poszukuje sięzawodowego pustelnika.Pustelnik ma stać się atrakcją turystyczną.Jaksię okazało, na ofertę tę odpowiedziało bardzo wiele osób.A wymaganiatego stanowiska pracy są niemałe.Pustelnik będzie musiał zrezygnowaćz kontaktów ze światem zewnętrznym, a być może także nie będziemógł się myć i golić.- To coś dla ciebie Mistrzu - nie mógł powstrzymać się uczeń.Mistrz z poważną miną zwrócił się do Darka - Czy podają tam numertelefonu?Darek z równie poważną miną odparł.- Niestety nie.- Szkoda.- To co dzisiaj robimy Mistrzu? - spytał się uczeń.- Nic.Dzisiaj mamy dzień wolny.Więc możesz robić co ci się podoba- odparł Mistrz.- W porządku - odparł nieco zaskoczony uczeń. Rozdział 13ZrodaMistrz i uczeń wyszli z kina.Obydwaj byli w świetnych nastrojach.Uczeń odezwał się.- To był świetny pomysł, aby iść do kina na tę bajkę*.Już niepamiętam, kiedy tak dobrze bawiłem się w kinie.- Ja też się niezle uśmiałem - odparł Mistrz.- Jak widzisz sposobówna poprawienie sobie nastroju jest masa.- Zgadza się - przytaknął uczeń.- Może będziemy mieli okazję jeszcze kiedyś wybrać się do kina np.na.Mistrz przerwał, gdyż jego uwagę przykuło coś po drugiej stronieulicy.Było to stoisko wyborcze jednego z kandydatów na prezydenta.- Chodzmy - z błyskiem w oku rzekł Mistrz i ruszył na drugą stronęulicy.Uczeń nie mając wyboru podążył za Mistrzem.Gdy znalezli się podrugiej stronie ulicy zobaczyli, że przy stoisku stoi kilka osób zidentyfikatorami.Osoby te próbowały przekonać stojącą przy nich parędo czegoś.Uczeń nie był tym widokiem zachwycony, gdyż już dawnodoszedł do wniosku, że z polityków nie ma żadnego pożytku.Tymczasem Mistrz raznym krokiem podszedł do stojących przy stoiskuosób.*Mistrz i uczeń byli w kinie na filmie animowanym  Madagaskar. - Przepraszam bardzo.Czy mogę się o coś spytać.- Oczywiście - odpowiedziała jedna z dziewczyn z identyfikatorem - Wczym mogę Panu pomóc?- Jeśli chciałbym wspomóc waszego kandydata, to jak mogę tozrobić?- To bardzo proste, wystarczy, że wpisze pan się na listę poparcia.- O, to już zrobiłem dawno temu - bez zająknięcia skłamał Mistrz - Ichciałbym teraz zrobić coś więcej.Dziewczyna na chwilkę zamyśliła się, po czym odpowiedziała.- Może nam pan pomóc rozdawać papierowe chorągiewki.Uradowany Mistrz odparł.- Super.Zawsze o tym marzyłem!Dziewczyna lekko zaskoczona entuzjazmem Mistrza podała mu garśćchorągiewek.Tymczasem uczeń z niedowierzaniem pokręcił głową - Ktoby pomyślał, że jego Mistrz będzie chciał bawić się w politykę - pomyślał.Mistrz wziął chorągiewki i rozejrzał się dookoła.Przy stoisku stałaławka.Mistrz wszedł na nią zaczął machać chorągiewkami i wołać nacałe gardło.UWOLNI MRO%7łONE TRUSKAWKI!UWOLNI MRO%7łONE TRUSKAWKI!UWOLNI MRO%7łONE TRUSKAWKI!Uczeń ledwo powstrzymał się od śmiechu.Ten wyczyn nie udał sięjednak kilku przechodzącym osobom, które wybuchnęły śmiechem izatrzymały się obserwując Mistrza.Widząc to Mistrz odezwał się odnich.- Widzę, że państwo popieracie nasze postulaty.Założę się, żewszyscy lubicie truskawki.Zgadłem?Stojące osoby przytaknęły radośnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl