[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Każda organizacja, począwszy od skautów, a skończywszy na TowarzystwieJane Austen, sponsoruje teraz zbiórkę złomu.Ku mojemu zmartwieniu zabrali armatęz czasów wojny secesyjnej z placyku przed ratuszem, aby przetopić ją na żelaznyzłom.Zgłosiłam wniosek formalny w radzie miejskiej, aby tego nie robić  mimowszystko trzeba również oddać cześć potomności  ale, oczywiście, wszyscy bylinastawieni tak patrio-tycznie, że zostałam kompletnie pokonana.Norris i Nat MacReady zgłosili się, aby organizować patrole ludności cywilnej ipracować w charakterze strażników w czasie nalotów powietrznych.Patrolują ulice301emalutkausoladnacs miasta i sprawdzają, czy nikogo nie ma na ulicy po godzinie dziesiątej i czy wszędziesą zaciemnienia.Szczerze mówiąc, po wszystkich tych latach, jakie spędzili na ławcepo drugiej stronie ulicy, strugając coś nożem, nie odgadłabym, że coś takiego imprzyjdzie do głowy.Zwyczajowo co sobotę odwiedzam Eleonorę po zamknięciu biblioteki.Dni sąteraz dłuższe i mamy jedną dodatkową godzinę, bo w czasie wojny należyoszczędzać elektryczność.Pańska żona i ja zawsze gawędzimy sobie przyjemnie irozgrywamy w chińczyka jedną albo dwie partyjki.Zabieram ze sobą książki dlachłopców i oni zajmują się nimi, gdy ja tam jestem.Wyglądają zdrowo i krzepko, aLizzy jest zadowolona i z tygodnia na tydzień coraz większa.Założyłam mały Ogródek Zwycięstwa, ale obawiam się, że nie mam talentu doogrodnictwa tak jak Eleonora.Jednak będę wytężać siły i może wyhoduję pomidoraalbo dwa.Eleonora zaproponowała mi, że nauczy mnie podwiązywać pomidory.Niechciałam zranić uczuć tego biedactwa, ale obawiam się, że zbyt długo siedziałam zabiurkiem, aby poradzić sobie z cedzakami i sitami.Mimo to jednak spróbuję.Sklep rzeznika zamienił się teraz w skład odpadów tłuszczu.Ogłoszenieinformuje, że z jednego funta tłuszczu można uzyskać tyle gliceryny, ile potrzeba doprodukcji kilograma czarnego prochu, a więc wszyscy tutaj odcinamy tłuszcz odbekonu i skrzętnie przynosimy do rzeznika.Umieszczono jeszcze jedno obwieszczenie i to na placu miejskim zaraz obokławki MacReadów.Na nim wymieniono nazwiska wszystkich miejscowychchłopców, którzy się zaciągnęli.Pana nazwisko wymieniono w prawej kolumniepomiędzy Okonem, Robertem Merle (Marynarka Stanów Zjednoczonych) aSpraguem, Nealem J.(Armia Stanów Zjednoczonych).Bogu dzięki koło żadnegonazwiska nie pojawiła się jeszcze gwiazdka.Franklin Gilmore dobrze pracuje w bibliotece, chociaż od czasu do czasu migasię, kiedy przychodzi do odkurzania górnych półek, których, jak mniema, nigdy niekontroluję.302emalutkausoladnacs Mam nadzieję, że list ten zastanie pana w dobrym zdrowiu i że znosi panmężnie rygory życia wojskowego przy jak najmniejszej ilości niewygód.Oczekuję zniecierpliwością na list od pana, jeśli tylko znajdzie pan chwilę czasu, a jak wnoszę,nie ma go zbyt wiele w czasie podstawowego szkolenia wojskowego.Z najlepszymi życzeniami Gladys Beasley15 marca 1942 rokuWill, mój drogi,Nigdy nie zgadniesz kto tutaj dziś przyszedł.Ta młoda śliczna Lidia Marshktóra mieszka na dole przy drodze do miasta.Podeszła do nas kiedy sadziłam roślinyw swoim Ogródku Zwycięstwa  naprawdę! Robię zasiewy od zawsze odkąd tylkonauczyłam się posługiwać motyką i nagle nadali mu taką nazwę aby i ludzie z miastazrobili sobie ogródek ale to właściwie nie ma nic do rzeczy.Pani Marsh przyszłakupić miód powiedziała że słyszała iż go sprzedajemy.Przyprowadziła ze sobądwoje dzieci dziewczynkę Sally i dwuletniego chłopczyka imieniem Lonn i chłopcybardzo się polubili.Bawili się na podwórku a ja poczęstowałam panią Marsh herbatąi została trochę dłużej ach co to za miła kobieta.20 marca 1942 rokuDroga Panno Beasley,Dziękuję za pani list było w nim oczywiście tyle wiadomości nie wiedziałem żetyle dzieje się w mieście oznacza to że Elly nie jezdzi do miasta ponieważ nic mi otym nie pisze.Przeczytałem niektóre wiersze i były ciekawe.Mój ulubiony to  Kiedymężczyzna zmierza do domu Daniela Whiteheada Hicky'ego.Wyobrażam sobie żetak to będzie wyglądało kiedy będę mógł wrócić do domu do Elly i dzieciakówwtedy zamkniemy drzwi i zostawimy cały świat gdzieś daleko.25 marca 1942 rokuDroga Elly,303emalutkausoladnacs To był chyba najgorszy dzień odkąd wyjechałem z domu.Cała kompania jestwybita z równowagi prawdę mówiąc cała baza.Pewnie słyszałaś o tym w radio jakporucznik Calvin Murphree biwakował ze swoim plutonem i wysłał ich w zasieki nabrzuchach nagle zaczął ich bombardować (to znaczy wystrzelał pociski nad ichgłowami) wpadł w szał zaczął strzelać do nich i zabijać.Zabił jednego szeregowcanazwiskiem Kenser Kunzor lub coś w tym rodzaju i zranił jeszcze dwóch innychzanim ktoś zdołał go powstrzymać.Mężczyzna może oczekiwać że zostaniezastrzelony gdy dotrze na front ale nie w obozie przez własnych oficerów.O BożeElly tak bardzo za tobą tęsknię moja zielonooka.Otworzyłem wiersze od pannyBeasley i przeczytałem swój ulubiony aby poprawić sobie humor.Opowiada oczłowieku który wraca do domu nocą w poświacie księżyca a tam czeka na niegokobieta ze świecą.Tylko cztery tygodnie i jeden dzień i podstawowe szkolenie sięzakończy i wyjadę i będę mógł przyjechać do domu.25 marca 1942 rokuWill, mój drogi,Wszystko dobrze wyjąwszy jak bardzo za tobą tęsknię.Panna Beasleyprzychodzi co sobotę po pracy kiedy wcześniej zamyka bibliotekę.Przyniosła misłownik ortograficzny pomaga mi pracować nad pisaniem więc moje listy są lepsze.Gramy w chińczyka i zgadnij co jeszcze zrobiła.Załatwiła że przyjeżdża tuciężarówka aby zabrać nasze mleko  płacą 11 centów za litr i 60 centów za kilogrammasła a za jajka dają 30 centów za tuzin i kierowca wszystkie je zabiera.27 marca 1942 rokuDroga Elly,Nie powinienem był napisać ostatniego listu kiedy byłem w takim podłymhumorze.Nie chcę żebyś się o mnie martwiła i tak masz dużo zmartwienia zchłopcami w każdym razie teraz lepiej się czuję i wszystko idzie dobrze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl