[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Mogę się założyć, że uknuli torazem.To para niezłych dziwaków. Jesteście pewni, że nikt inny nie wchodzi w rachubę? Nikt inny nie ma takiej forsy.Mike zerknął znów na Claudię, tym razem chwytając jej wzrok.Wzruszyła ramionami. Rozmawiałam z nimi.Wyparli się. I tak to zostawiłaś? Pamiętaj, co ci mówiłam. Zniżyła głos, najwyrazniej zwracając siętylko do niego. Zdemaskowanie Zwiętego Mikołaja nie leżało w naszychpoczątkowych planach. Claudia, masz coś z gardłem?  spytała Lucille. Mówisz tak cicho, żenie słyszę ani słowa. Przepraszam.Zwróciłam uwagę O Brianowi, że możecie mieć rację.Nilssonowie to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. Wobec tego dlaczego Iggy odrzucił je z taką stanowczością? Przez swoją niechęć  oświadczyła Lucille. Do braci Nilssonów  uściśliła Claudia.Od razu powiedziałO Brianowi, że Gord i Norm to skąpcy.I egoiści. Czy on nigdy nie zejdzie z tego konia?  mruknął Raymond.Strona nr 33 Dawn Stewardson A więc to nieprawda? Cóż, nie widziałem, żeby rozrzucali pieniądze po ulicach, co jeszcze nieznaczy, że są skąpi.Ale kiedy Iggy wbije sobie coś do głowy, trudno mu towyperswadować.Mike zaczął się już zastanawiać, czy dowie się wreszcie, o co tu chodzi,kiedy ku jego uldze Claudia wreszcie zabrała głos: Poszło o  Kuriera.Od dawna przynosił straty i Iggy się zamartwia, żeWentworth wreszcie zamknie gazetę.Więc dwa lata temu próbował namówićNilssonów, żeby ją odkupili.Ale nie chcieli na to pójść. Trudno im się dziwić  wtrącił Raymond. To inteligentni ludzie, więcdlaczego mieliby kupować upadającą gazetę? Postąpili zupełnie rozsądnie. Iggy patrzy na to inaczej.Uważa, że gdyby mieli choć trochę poczuciasolidarności społecznej, skorzystaliby z szansy uratowania naszego Kuriera.Mike pokiwał głową, ale różnica zdań między naczelnym gazety aNilssonami mniej go w tej chwili obchodziła.Zganił się w duchu, że zamiastod początku zainteresować się bliżej jedynymi bogatymi tu ludzmi, dał się takłatwo zwieść szefowi  Kuriera i jego uprzedzeniom.Spojrzał z pretensją na Claudię, zły, że od razu nie przedstawiła mu całejsytuacji we właściwym świetle.Jak może być reporterką, jeśli nie odróżniaważnych faktów od drugorzędnych detali?Kiedy poprosił ją o bliższe szczegóły, powinna była w pierwszym rzędziepowiedzieć mu o najważniejszych, a właściwie jedynych podejrzanych,zamiast rozwodzić się nad znikającymi śladami skutera.Jakby to miałojakiekolwiek znaczenie, skoro i tak całe miasto wie, gdzie mieszka ichdarczyńca czy też darczyńcy. Pewno uważasz, że powinnam była od razu ci wyjaśnić, co się kryje zaopinią Iggy ego?  odezwała się Claudia.Miał wielką ochotę powiedzieć jej, co uważa, ale powstrzymał gozatroskany wyraz jej oczu.Nic nie zyska, wytykając jej brak pomyślunku. Może to ja powinienem był zadawać więcej pytań  powiedziałpolubownie. W każdym razie tę sprawę mamy już załatwioną.Uśmiech, jakim go obdarzyła, wynagrodził mu jego własnąpowściągliwość.Poza tym może oczekiwał od niej zbyt wiele? W końcu jestwielka różnica między dziennikarką lokalnego dziennika a reporteremwielkomiejskiej gazety. Czy jest w mieście ktoś, kto myśli, że to nie Nilssonowie?  spytał.Oprócz Iggy ego, naturalnie. Owszem  odparła Claudia. Niektórzy ludzie uważają, że to byłobyzbyt proste.Prawda, Lucille? Co? Taak.Oczywiście. Lucille spojrzała na męża. Może doszliśmyStrona nr 34 TAJEMNICA ZWITEGO MIKOAAJAdo tego wniosku zbyt pochopnie, nie sądzisz, kochanie? Claudia ma rację.Nie wszyscy są tacy pewni, że to Gord i Norm. Więc kto poza nimi przychodzi ludziom do głowy? Krążą różne hipotezy i przypuszczenia na ten temat  powiedziałaClaudia. Na przykład jakie? Na przykład takie, że ktoś potajemnie się wzbogacił, przez lata wpychałpieniądze do materaca i teraz. Widząc sceptyczne spojrzenie Mike a,szybko dodała:  Wiem, że to mało prawdopodobne, ale dowodzi, że to niemuszą być Nilssonowie.W końcu nie przyznają się do tego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl