[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sam dowodził tylko jednąmisją z twoim udziałem, tą pierwszą, po której się załamałeś.Tyjesteś chory, Carl, mogę to zeznać przed sądem.Nie pójdziesz dowięzienia, tylko do szpitala. Mam  powiedziała Vanessa, której właśnie coś się przypo-mniało. Co takiego?  zapytał Carl, lecz ona nie odpowiedziała, tylkozaczęła przeszukiwać ubranie Sama Cutlera.Tuż przed startem heli-koptera Sam dzwonił z telefonu komórkowego, który schował potemdo kieszeni. Jest!  zawołała, gdy go znalazła. Rozdział 30Victor Hobson położył się do łóżka w hotelowym pokoju zarazpo północy, po bezowocnym dniu spędzonym na kursowaniu pomię-dzy posterunkiem policji w Portland, a miejscowym biurem FBI.Potem przewracał się niespokojnie z boku na bok aż do piątej rano,gdy zwlókł się z pościeli bardziej wyczerpany niż przed pójściemspać.Na Wschodnim Wybrzeżu była ósma; gdyby tam był, już odgodziny siedziałby w pracy.Wszedł do łazienki.Widok własnejtwarzy w lustrze nie poprawił mu humoru.Ogolił się i wziął zimnyprysznic, co trochę go orzezwiło, jednakże brak postępów w pościguza Carlem Rice'em i tak nie dawał mu spokoju.Przez ostatnich dwadzieścia lat Rice wydawał mu się niemate-rialną zjawą i czasem miał wrażenie, że jest wytworem jego wyob-razni.Teraz jednak pojawił się jako żywy człowiek, tylko po to, bynatychmiast znów zniknąć.Hobson nie potrafił pojąć tej umiejętno-ści całkowitego znikania.W nocy było już za pózno na dzwonienie do domu, więc chciał tozrobić teraz, kiedy Emily już wstała.Gdy sięgał po słuchawkę, za-dzwoniła jego komórka.Odnalazł ją na biurku dopiero po chwili, pokilku nerwowych dzwonkach, brzmiących jak brzęk metalowychtalerzy na kamiennej posadzce. Hobson  warknął, zapalając lampkę na biurku.258  Mówi Vanessa Kohler  usłyszał i te słowa podziałały na nie-go jak łyk świeżej kawy. Gdzie jesteś?  zapytał, nie kryjąc ekscytacji. Jestem w domu mojego ojca, razem z Carlem Rice'em.Byłeśtutaj, prawda? Tak. Ojciec mnie porwał i faszerował narkotykami, żebym nieuciekła  mówiła Vanessa. Carl zakradł się tutaj, żeby mnie uwol-nić, ale znalezliśmy się w potrzasku.Jesteśmy zabarykadowani wpokoju służby na piętrze, a ludzie ojca chcą nas zabić.Mamy broń imożemy walczyć, ale wolelibyśmy się poddać. Mogę to załatwić. To musisz się pośpieszyć, bo nie wiem, kiedy ojciec da swoimludziom rozkaz do szturmu.Zrób tak, jak powiem.Najpierw daj znaćtutejszej policji, że chcemy się oddać w ich ręce.Muszą wejść dopokoju, bo my nie wyjdziemy na korytarz bez ochrony.Tamci jużkilka razy do nas strzelali. Zaraz zawiadomię San Diego  zapewnił ją Hobson. Jak to zrobisz, zadzwoń od razu do mojego ojca, ale nie rozłą-czajmy się, żebyś słyszał, gdyby próbował nas zaatakować.Powiedzmu, że jesteś ze mną w kontakcie i policja jest w drodze, i żeby prze-stali strzelać.Jeśli policja zaraz się tu nie zjawi, ojciec nas po prostuzabije. Podaj mi numer do domu.Vanessa podała mu numer.Hobson zadzwonił najpierw do detek-tywa Walsha, który mieszkał w pokoju obok. Słucham  powiedział Walsh zaspanym głosem. Howard, obudz się, tu Victor.Rozmawiam właśnie przez ko-mórkę z Vanessą Kohler.Zabarykadowała się razem z Carlem Ri-ce'em w domu swojego ojca w Kalifornii, w pokoju na piętrze.Sąuzbrojeni, ale zapewniła mnie, że chcą się oddać w ręce policji, jeślidostaną ochronę, bo ochroniarze Wingate'a do nich strzelają.Ja zarazzadzwonię do generała i spróbuję uspokoić sytuację.259 Hobson opisał Walshowi położenie domu i gdy się rozłączyli, za-dzwonił do Lost Lake. Odbierz telefon, generale!  usłyszał w komórce głos Vanessy. Jestem połączona przez komórkę Sama z Victorem Hobsonem,zastępcą dyrektora FBI.Chcemy się oddać w ręce policji.Hobsonsłyszy wszystko, co tu się dzieje.Chce z tobą porozmawiać. Słyszałeś?  zapytała Hobsona. Słyszę doskonale  zapewnił ją. Teraz ojciec wie, że mamy ze sobą kontakt.Jeśli nas zastrzeli,będzie mordercą.W rezydencji ktoś odebrał telefon. Kto mówi?  zapytał generał Wingate. Generale, tu Victor Hobson, zastępca dyrektora FBI.Spotkali-śmy się przed laty, gdy prowadziłem śledztwo w sprawie śmierciErica Glassa. Tak, pamiętam.Był pan wtedy agentem. Ma pan dobrą pamięć.Zadzwoniła do mnie pańska córka.Mamy połączenie przez komórkę i ona słyszy, co mówię.Jak rozu-miem, coś się dzieje w pańskim domu. Dyrektorze Hobson, moja córka jest chora.Carl Rice, zabójcaGlassa, był w więzieniu w Portland, a Vanessa pomogła mu wucieczce.Rice jest obłąkany, ale bardzo przebiegły.Przekonał Va-nessę, że to ja jestem superprzestępcą i że chcę ich zabić.Moi ludzieuwolnili Vanessę z rąk Rice'a, ale jemu udało się wymknąć.Przy-wiozłem córkę tutaj, żeby zorganizować dla niej pomoc lekarską iprawną.Po rozmowie z jej adwokatem zamierzałem powiadomićwładze, ale w międzyczasie Rice wdarł się do mojego domu.Zabiłkilku ochroniarzy i mnie też próbował zabić, ale udało mi się uciec.Moi ludzie go osaczyli, ale jednego z nich trzyma jako zakładnika,jeśli go jeszcze nie zamordował. Zrozumiałem  odparł Hobson. Proszę rozkazać swoim lu-dziom, żeby wstrzymali ogień.Policja z San Diego już tam do wasjedzie.Vanessa powiedziała mi, że poddadzą się policjantom, więc260 niech pan nie podejmuje żadnych działań, tylko dopilnuje, żeby zo-stali na miejscu. Słyszałeś to?  W komórce Hobsona rozległ się krzyk Vanes-sy. Masz nas zostawić w spokoju! Dyrektor Hobson wszystko sły-szy.Poddamy się, jak przyjedzie policja.Nie będziemy do nikogostrzelać, więc nie będzie żadnego  działania w obronie własnej aniinnych twoich sztuczek.Jeżeli nas teraz zabijesz, zostaniesz oskar-żony o morderstwo.Druga linia w pokoju hotelowym Hobsona zasygnalizowała połą-czenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl