[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyciągnęła się na skalnej półce.Wilk czuł jej ukojenie, rozkoszneodprę\enie, kiedy \ar lata przenikał ją głęboko i ostre światło kładło oran\owy blaskna jej powiekach.Był wielce zaskoczony, kiedy palcami prawej dłoni odszukałakrocze.Dopiero po kilku sekundach zrozumiał, co robi, a wtedy zaczął przyglądać sięjej z całym skupieniem.Wzgórek łonowy kobiety nabrzmiał i rudozłote owłosienie zalśniło w słońcuwilgocią.Rozchyliła usta.Wysunęła koniuszek języka spomiędzy zębów.Wreszciewygięła się w łuk.Wyraz głębokiego skupienia na jej twarzy ustąpił spokojnemuuśmiechowi.Odetchnęła głęboko, kiedy zalała ją pierwsza fala, potem zatkała ją iwydała ciche westchnienie, kiedy przetoczyła się następna, daleko mocniejsza.Zaczęła uderzać biodrami o podło\e, jakby połączyła się z niewidzialnymkochankiem.Mięśnie brzucha przeszedł skurcz, kiedy zacisnęła uda wokółwyobra\anego członka.Potem westchnęła głęboko, co dziwnie przypomniało muwaderę.Rozluzniła się całkowicie, powtórnie westchnęła z rozkoszy i zasnęłazaspokojona.Wilk podniósł się.Powziął decyzję.Był przeklęty, ale mimo to czuł w \yłachpłynny ogień rozkoszy.Przypomniał sobie polanę.Pani, która ją zamieszkiwała, byłalepiej znana jemu i innym wilkom ni\ ludziom, poniewa\ zwierzęta czasem widziałycień, jaki rzucała podczas przechadzek.Ujrzeć jej twarz znaczyło umrzeć.Kilkudostrzegło ją w jeziorze, kiedy przystawali, aby się napić.śaden zwierz ani człowieksię nie odwrócił i nie popatrzył wprost na istotę, która pochyliła się nad ich- 27 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisekramieniem.Ale on zdawał sobie sprawę, \e przed chwilą spod maski ludzkiegooblicza wyjrzał jeden z jej wizerunków.Kobieta ocknęła się i nieco spłoszona pózną porą, słońce bowiem dawnooddaliło się za góry i oświetlało jedynie skalne urwiska nad lasem, zerwała się iowinęła płaszczem, gotowa pośpieszyć dobrze znaną udeptaną ście\ką międzydrzewami.Kiedy uniosła głowę, oddech zamarł jej w piersiach.Stał ledwo dwa kroki dalej.Nagi, ale piękny taką urodą, \e wystarczała muza przyodziewek.Kobieta miała mę\a, kochanków i nie ka\dy mógł liczyć na jejprzychylność, lecz dotąd nie spotkała osobnika tak potę\nych kształtów.Szczere,otwarte po\ądanie płonęło w jego oczach; zawierało pytanie, prośbę, obietnicę,naleganie i w końcu, chocia\ nie w najmniejszym stopniu - rozkaz.- Proszę, proszę, - Dryas zachichotała.- Z pewnością nie marnowałczasu.Utarł ci nosa raz-dwa.- Dzięki, \e mi o tym przypomniałaś - rzekł kwaśno Blaze.- Czego się po mnie spodziewacie?- śe go zabijesz - rzekł Mir.Dryas wybuchła śmiechem.Zerwała się na równe nogi i kopnęła krzesło, takprzeleciało przez nędzną chatę i uderzyło z łoskotem o ścianę.- Dobraliście się w korcu maku.- Osuszyła kielich do dna i podeszła dole\ącego krzesła.Cisnęła je z powrotem.Wylądowało dokładnie na poprzednimmiejscu.Kopnęła piętą w ścianę.Wyschnięty muł opadł z łozinowej plecionki.- Nicniewarta - powiedziała.Podeszła do paleniska, sięgnęła po rondel i ro\en.Obeszła izbę, czyniącstraszliwy hałas.Wyszła z chaty i teraz ją okrą\yła, nadal hałasując, po czym wróciłai zamknęła za sobą drzwi.Mę\czyzni przypatrywali się jej osłupiali.- Słuchajcie! - rzekła władczo.- Powiadacie mi, \e to stworzenie umiechodzić na dwóch nogach niczym człowiek.I całkiem mo\liwe, \e rozumie, comówimy.A wy siedzicie sobie w tej szopie i mielicie ozorami, a\ uszy puchną.Amo\e ono zaległo akurat w chaszczach na skraju polany? I słyszy wasze ka\de.ka\dziutkie.słóweczko.- 28 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisekByła zmęczona.Przebyła długą drogę i wszędzie widziała tylko śmierć, ruinyi ból.Ludzie utracili wszelką chęć do stawiania oporu, zmia\d\eni przez Rzymian, aco gorsza, wodzowie, którzy powinni rozesłać wici informujące o kolejnym starciu,przewa\nie poszli pod miecz, w niewolę lub na słu\bę najezdzców, nie wierząc, \ezmienią los swych poddanych.Po niegdyś dumnym i błyskotliwym plemieniu pozostały tylko enklawy takiejak ta.Pokryta bliznami, załamana, zrozpaczona dziewczyna wiodła nędzny \ywottam, gdzie niegdyś rządziła rodzina - inteligenta, bitna, urodziwa.Nie, nie rządziła,wskazywała drogę społeczności \yjącej pospołu wedle praw ludzkich i boskich.Podczas podró\y przez Galię Dryas widziała, jak umiera coś, coś.z czegoistnienia nie zdawała sobie nawet sprawy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl