[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mam teraz już nikogo prócz Mamy i Ciebie, ale Ty siÄ™ jeszcze nieznalazÅ‚eÅ›.Różne dzieci odnajdujÄ… swoich ojców, tylko ja nie mogÄ™.CzaruÅ›na przykÅ‚ad, który tu jest z mÅ‚odszym braciszkiem, bo ich mama umarÅ‚a,dostaÅ‚ nagle list od swego taty, który z Anglii lata nad Niemcy.CzytaÅ‚ miten list.A Ty? Gdzie Ty jesteÅ›, Tato?ZostaÅ‚em prymusem w mojej klasie.OtrzymaliÅ›my nareszcieamerykaÅ„skie battledresy - to taka nazwa ubrania  i buty.Nie musimy już chodzić w rosyjskich kufajkach.Te nowe ubrania sÄ…trochÄ™ jeszcze za duże, ale niedÅ‚ugo do nich uroÅ›niemy.Ja już urosÅ‚em tudwa centymetry.Razem z chÅ‚opcami, którzy chodzÄ… do szkoÅ‚y, jestemzapisany na wyjazd do Teheranu.ChciaÅ‚bym kiedyÅ› być uÅ‚anem albolotnikiem, albo Ikarem i Dedalem, czy ZwirkowigurÄ…*.Wszystko jednojakim bohaterem, żebyÅ› byÅ‚ ze mnie dumny, Tato.%7Å‚ebyÅ› nie miaÅ‚ do mnieżalu, że siÄ™ na mnie zawiodÅ‚eÅ›, chociaż zostaÅ‚em Twoim jedynym synem.W Krasnowodsku widziaÅ‚em MamÄ™.Kocham jÄ… bardzo i ona też mniebardzo kocha, pÅ‚akaÅ‚a z radoÅ›ci, tak siÄ™ cieszyÅ‚a.Mama stara siÄ™ oprzeniesienie do SzkoÅ‚y OrlÄ…t i już nie bÄ™dziemy osobno.Na statku doPahlavi zasnÄ…Å‚em, bo byÅ‚em zmÄ™czony, i przyÅ›niÅ‚eÅ› mi siÄ™, Tato.MiaÅ‚eÅ› naRS 196sobie piÄ™kny mundur z lampasami mieniÄ…cymi siÄ™ w sÅ‚oÅ„cu i wysokÄ…czapkÄ™ uÅ‚aÅ„skÄ…, zupeÅ‚nie jak na obrazku.Teraz już wiem, że siÄ™ niedÅ‚ugoodnajdziesz.PowiedziaÅ‚eÅ› mi to we Å›nie.Za wyniki w nauce zostaÅ‚em wyznaczony na paradÄ™ generaÅ‚a Andersado drużyny reprezentacyjnej junaków.Mama mnie zobaczy i bÄ™dziedumna.Rano szykowaliÅ›my mundury na defiladÄ™.DostaÅ‚em nowÄ… bluzÄ™,beret z orzeÅ‚kiem i buty.Na deser mieliÅ›my amerykaÅ„skie herbatniki.Zawsze chowam poÅ‚owÄ™ dobrych rzeczy dla Zdzisia.Potem przypominamsobie, że on nie żyje i nie mogÄ™ tego zjeść.Tato, jakbyÅ› siÄ™ już znalazÅ‚, to może nie bolaÅ‚aby mnie gÅ‚owa.NiektórzychÅ‚opcy chorowali na tyfus i czerwonkÄ™.Mnie tylko boli gÅ‚owa, bozasnÄ…Å‚em dziÅ› na sÅ‚oÅ„cu bez czapki, jak mieliÅ›my wolny czas.DostaÅ‚emod pana doktora lekarstwo na obniżenie temperatury, bardzo gorzkie.Jakmnie tak boli i boli, to chciaÅ‚bym, żebyÅ› byÅ‚ ze mnÄ… albo Mama, alboktokolwiek z naszej rodziny.JeÅ›li gorÄ…czka mi nie opadnie, wyznaczÄ… zamnie do drużyny junaków na defiladÄ™ innego chÅ‚opca.SÅ‚yszaÅ‚em, jak pandoktor mówiÅ‚ o tym do siostry.Dlatego nie mogÄ™ już pisać, tylko muszÄ™wyzdrowieć.Potem znowu opiszÄ™ wszystko, co opuÅ›ciÅ‚em, a opuÅ›ciÅ‚emdużo, bo już nie pamiÄ™tam po kolei.UczyliÅ›my siÄ™ maszerować krokiemdefiladowym, ale ja byÅ‚em sÅ‚aby i nie mogÅ‚em tak wysoko podnosić nóg.Tatusiu.ObudziÅ‚em siÄ™ i wziÄ…Å‚em zeszyt, bo mi smutno.Jak tylkozasypiam, od razu widzÄ™ Ciebie.Już nie pamiÄ™taÅ‚em, jak wyglÄ…dasz, aleteraz sobie przez sen przypomniaÅ‚em.ByliÅ›my wszyscy razem nadPeczorÄ… i tam siÄ™ zrobiÅ‚y Hajewiszcze.Tylko krowy zostaÅ‚y chude ikudÅ‚ate jak w koÅ‚chozie, a Ty siÄ™ bardzo temu dziwiÅ‚eÅ›.«Jak już jesteÅ›mywszyscy razem - powiedziaÅ‚eÅ› - i takie nam wystarczÄ…».Tak we Å›niepowiedziaÅ‚eÅ›, Tato.UsiadÅ‚eÅ› potem do pianina, graÅ‚eÅ› i graÅ‚eÅ› bardzogÅ‚oÅ›no.Aż siÄ™ obudziÅ‚em i ciÄ…gle sÅ‚yszÄ™ to granie.Pan doktor mówi, że odgorÄ…czki.- Tato, dlaczego tak gÅ‚oÅ›.- Znowu pÅ‚aczesz? Co siÄ™ staÅ‚o, mamusiu? - Kasia ciÄ…gnie mnie zarÄ™kaw.BiorÄ™ jÄ… w ramiona.Tak dużo nas byÅ‚o tamtego lata w Hajewiszczach! Z caÅ‚ej tejszczęśliwej wtedy gromady zostaÅ‚yÅ›my tylko my dwie.I jeszcze nadzieja,że Witek może ocalaÅ‚.- PamiÄ™tasz Kazia, synka cioci Anuli? - Kasia patrzy na mniezakÅ‚opotana.RS 197- PokazywaÅ‚aÅ› mi go na fotografii.Kiedy wyjechaÅ‚yÅ›my do PoÅ‚oneczki, miaÅ‚a zaledwie trzy lata.- Poczytaj mi, mamusiu, BibliÄ™.- Innym razem ci poczytam.Teraz nie mogÄ™, oglÄ…daj widoki za oknem.OglÄ…danie jednak w tej wÅ‚aÅ›nie chwili zostaÅ‚o utrudnione, bowjechaliÅ›my do tunelu.W czasie gdy czytaÅ‚am pamiÄ™tnik Kazia, opuÅ›-ciliÅ›my dolinÄ™ Ahwazu, mijajÄ…c szyby naftowe, i zbliżyliÅ›my siÄ™ dowielkich gór Zagros.PociÄ…g sapaÅ‚ gÅ‚oÅ›no i powoli wspinaÅ‚ siÄ™ na góry,ginÄ…c co jakiÅ› czas w tunelach.UtrudniaÅ‚o nam to wygodne rozlokowaniesiÄ™ w wagonach.DostaliÅ›my w Ahwazie amerykaÅ„skie paczki z suchym prowiantem nadrogÄ™.Kasia z entuzjazmem zabiera siÄ™ do pysznych sucharówposmarowanych dżemem.To prawdziwe delicje po dotychczasowymniewyszukanym wyżywieniu.Jednak mój stan uczuciowy nie przysparzami apetytu.Z urwanych nagle notatek Kazia wynika, że musiaÅ‚ umrzeć mniej wiÄ™cejw tym samym czasie co Anula i nie zdążyÅ‚ dowiedzieć siÄ™ o jej Å›mierci,tak jak ona umarÅ‚a nieÅ›wiadoma swojej ostatniej klÄ™ski.Chociaż tego imBóg oszczÄ™dziÅ‚.Jestem przesÄ…dna, wierzÄ™ w sny i bojÄ™ siÄ™, że Witek też nie żyje.ZniÅ‚siÄ™ Kaziowi razem ze wszystkimi zmarÅ‚ymi, mnie też siÄ™ Å›niÅ‚.Fe! PreczzÅ‚e myÅ›li! DoÅ‚ożę wszelkich staraÅ„, żeby siÄ™ o nim czegoÅ› dowiedzieć.WydawaÅ‚o mi siÄ™ po mojej chorobie w Teheranie, że zÅ‚y los siÄ™ od nasodwraca, a te notatki Kazia znowu wytrÄ…ciÅ‚y mnie z równowagi.Co nasjeszcze czeka, zanim ta przeklÄ™ta wojna siÄ™ skoÅ„czy? Jak daleko jeszczedo domu?RS 198ROZDZIAA TRZYDZIESTY PIERWSZYPo czterech dniach jazdy przez góry i tunele - minÄ™liÅ›my ich stoczterdzieÅ›ci sześć - dotarliÅ›my do skraju zielonej doliny nad rzekÄ… Indus wPakistanie i wreszcie możemy wysiąść w Karaczi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl