[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przez cały czasczułam obecność Cesarego.Drogi były równe i ponaprawiane,a w każdym kolejnym mieście witały nas hucznie tłumy dzieci ubranych w barwy jego liberii, machających gałązkami oliwnymi i wykrzykujących: Książę! Książę!" i Lukrecja! Lukrecja!".Mury pałaców,w których stawaliśmy, miały załatane dziury po pociskach armatnichi zmyte osmolone plamy.W korytarzach wisiały nowe tapiserie, z czego niemała liczba ukazywała zwycięstwa Juliusza Cezara, a w komnatach sypialnych czekały na nas łoża z materacami z gęsiego pierzai pościelą, w której kiedyś Cesare odpoczywał po trudach walki, terazzaś Lukrecja leżała bezsennie, wpatrując się w brokatowy baldachimlub ozdobione malunkami ściany alkowy i spekulując na temat donAlfonsa.W Cesenie don Ferrante podwoił straże mające pilnować jegobratowej, gdy doszły go słuchy, że mąż Dorotei Caracciolo zamierzaporwać donnę Lukrecję dla okupu, licząc na odzyskanie żony.DonFerrante trzymał się blisko jej karety, aczkolwiek czasami zostawałw tyle, by dokonać inspekcji gwardii i spędzić długie chwile na konferowaniu z kapitanem, który mnie wydawał się za młody na tak odpo-104wiedzialne stanowisko.Na jego rozkaz poruszaliśmy się tak szybko,jak się dało, aby jak najprędzej dotrzeć do Forli, Faenzy i w końcuImoli, gdzie donna Lukrecja uparła się spędzić dodatkowy dzień, abynareszcie umyć włosy, a przy okazji dać nam wszystkim możliwośćodpoczynku przed wkroczeniem do Bolonii i pozostawieniem zasobą tego, co choć odlegle przypominało jej dom.Zaiste przywodziłana myśl biegacza, który zbiera w sobie siły przed ostatnim odcinkiemwyścigu, koncentrując się na myśli o mecie i na własnym wnętrzu taka była nieobecna duchem.Dni mycia włosów nie różniły się zbytnio od naszych sesji w łazniach pałacu na Campitelli.Para unosząca się z wielkich miedzianychwanien, w których zanurzałyśmy nasze dzbanki, by nabrać wody dozmoczenia włosów madonny, wytwarzała tę samą atmosferę konfesjonału.Nie widząc się nawzajem wyraznie z powodu mgiełki w powietrzu, chętnie dzieliłyśmy się sekretami.Pochłonięte ostrożnymzwilżaniem włosów madonny, tak by nie zamoczyć skóry jej głowy,bądz starannym nakładaniem na każde pasmo z osobna mającejdziałanie rozjaśniające pasty z białek kurzych jaj ubitych z szafranemi sokiem cytrynowym, z łatwością unikałyśmy patrzenia sobie prostow oczy.Przemawiałyśmy do wody albo do złocistego kosmyka włosówlub do własnych palców, klejących się, zabarwionych na pomarańczowo i wydzielających silną woń.Wszelako w Imoli było trochę inaczej.Madonna głównie milczała,chyba że akurat strofowała nas za to, że woda jest za gorąca bądz zazimna albo że któraś z nas pociągnęła ją boleśnie czy zamoczyła jejgiezło.Wykonywałyśmy swoje obowiązki z naburmuszoną sumiennością, świadome lgnących do ciała przemoczonych strojów i mokrejziemi pod stopami pachnącej tak jak cmentarz w czasie deszczu.Skończyłyśmy właśnie mycie najpierw zwykłym szarym mydłemz Wenecji, a potem mydłem nasączonym olejkiem różanym i osuszałyśmy włosy donny Lukrecji lnianym płótnem, przygotowując jedo nałożenia pasty rozjaśniającej, gdy madonna znienacka poderwałagłowę i spojrzała na naczynie z lepką pomarańczową substancją, jakby ta rzuciła jej obelgę w twarz. Za mało w niej białka rzekła. Ależ madonna, dałyśmy tyle samo jajek co zawsze.105Jak zwykle Elisabetta Senese nie wiedziała, kiedy trzymać buzięzamkniętą na kłódkę.Kuzynka Geronima, która czytała na głos żywot świętego Sebastiana, być może w próżnej nadziei na skierowaniejego strzał przeciwko pyszałkowatości madonny, umilkła i złożyładłonie na podołku.Angela przewróciła oczyma w moją stronę, copowitałam z wielką ulgą stosunki między nami były dość napięteod tamtej rozmowy o listach w Urbino. W takim razie były to wyjątkowe małe jajka odparła donnaLukrecja. La Violante. Tak, madonna? Idz do kuchni.Przynieś jajka i dwie miski do oddzielenia żółtek od białek. Donna Lukrecja miała zmysł gospodarski.Czemu ja? poskarżyłam się w duchu, płucząc dłonie w miedzianym naczyniu i wycierając je z mydlin w stare prześcieradło, którymobwiązałam się dla ochrony stroju.I gdzie w pałacu w Imoli znajdująsię kuchnie?.Skąd mogłam wiedzieć, czy przylegały do książęcychapartamentów, które zajęłyśmy, czy raczej stanowiły odrębny budynek, bez wątpienia położony w pewnym oddaleniu od pałacu i służącytakże do przechowywania broni i prochu strzelniczego. Dobrze, madonna.Nie doczekawszy się od niej żadnych wskazówek, skłoniłam sięi wyruszyłam na poszukiwania.Dopiero kiedy zamknęłam za sobądrzwi jej komnaty, uzmysłowiłam sobie, że podobnie jak ja donnaLukrecja gości w tym pałacu po raz pierwszy.Z jakiegoś powoduuznałam, że jest inaczej, skoro Imola podlega jej bratu.Nie mam pojęcia, jak długo błądziłam po kamiennych korytarzach, których grube, nierówno ociosane mury w pośpiechu zakrytokobiercami i tapiseriami, co przyniosło taki sobie efekt, gdy światło padające przez otwarte drzwi zawiodło mnie do wysokiej sali zesmukłym łukowatym oknem na samym krańcu.Słysząc dobiegającez wnętrza głosy, przekroczyłam próg.Pomyślałam, że to swego rodzaju zbrojownia, służąca nie tyle celom praktycznym, ile raczejwystawowym.Płonęły w niej pochodnie zapalone dla przegonieniawczesnego mroku zimowego popołudnia, których światło odbijało sięod gładkich powierzchni zbroi ustawionych dookoła pomieszczenia.Na bielonych wapnem ścianach wisiały włócznie, oszczepy, halabardy106i topory wojenne spięte w pęczki.Wzdłuż środka sali biegł rządotwartych skrzyń pełnych mieczy i sztyletów w ozdobnych pochwach.W pomieszczeniu znajdowały się dwie osoby: kobieta i mężczyzna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (05) Grzech Âœmiertelny
- MacLean Sarah Zasady łajdaków 03 Nauczka dla księcia
- Keri Arthur Zew nocy 02 Całujšc grzech (2)
- Roberts Nora Œwięte grzechy 02 Bezwstydna cnota
- Kendrick Sharon , Morgan Sarah Za żadne skarby
- Legal Heat 2 Barely Undercover Sarah Castille
- Roberts Nora Saga rodu Concannonów 03 Zrodzona ze wstydu
- Jordan Penny Saga rodu Crightonow 06 Doskonala rodzina
- Dick Cudowna broń
- Richards Emilie Klatwa Krolowej Perel(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- rozszczep.opx.pl