[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy wreszcie zareagowała, poczuł głęboką satysfakcję.Każdy mężczyzna czułby to samo.Wiedział,że tym razem to on kontroluje bieg wydarzeń, ale Ellie wyraznie go prowokuje, jakby chciałaprzekonać się, ile jeszcze wytrzyma.Gdy już doprowadziła go do granic wytrzymałości, gdy jej pieszczoty zaczęły przypominać tortury,przejął inicjatywę.Nie protestowała i to sprawiało mu największą rozkosz.Ellie Landau triumfowałanad nim przez dwa dni, ale teraz przyszła pora na rewanż.Nie byłby mężczyzną, gdyby to niesprawiało mu satysfakcji.Jednak upojenie sukcesem nie trwało długo.Ellie była zbyt chętna, zbyt słodka.Zupełnie nie stawiałaoporu.Jeszcze nie spotkał kobiety oddającej się tak otwarcie, z takim zaufaniem.Nie wiedział, copocząć.Mimo zakłopotania rozchylił jej uda i ułożył się między nimi.Ellie westchnęła cicho i przytuliła się doniego niczym kotka ocierająca się o nogi.Stropił się.Przez caływeekend odrzucała wszystkie jego zaloty, skąd zatem ten wybuch namiętności? Któż mógłpodejrzewać, że chłodna, logiczna Ellie Landau zapała takim płomieniem? Poprzedniej nocypozostała sobą.Ta myśl podziałała na niego niczym kubeł zimnej wody.Pomyślał, że musi się opanować.A może onatylko udaje namiętność? Ciekawe, do czego była zdolna dla osiągnięcia swego celu? Z pewnościąwiedziała, jak bardzo jej pragnie.Czy może postanowiła mu się oddać tylko po to, żeby uniknąćśmierci?Jeśli Ellie postanowiła wykorzystać seks w rozgrywce, nie zamierzał dać się na to nabrać.Tylkogłupiec nie wykorzystałby takiej okazji.Nie miał wyjścia, musiał zrobić to, co początkowo zamierzał.Sięgnął po nóż.Ellie niczego się nie spodziewała.Pocałunki i pieszczoty doprowadziły ją do takiego stanu, żezapomniała o wszystkim.Nie wiedziała, czy pragnie osiągnąć już szczyt, czy raczej dalej znosićsłodkie męki.Gdy przed oczami mignęła jej gumowa klinga, instynktownie cofnęła głowę.Nawet niezauważyła, co to jest, zareagowała tylko na gwałtowny ruch jakiegoś przedmiotu.Dopiero gdy Jedcofnął się i spojrzał na nią z uśmiechem, dotarła do niej prawda.- No, to już koniec z Ellie White - powiedział i schował nóż do kieszeni.- Przykro mi się z nią rozstać,była godną przeciwniczką.Ellie czuła w głowie zupełną pustkę.Zaufała mu, uznała go za przyzwoitego człowieka.UwierzyłaLynn, iż Jed pragnie jej równie mocno, jak ona jego.Jeszcze z żadnym mężczyzną nie była tak blisko.Otworzyła też przed nim swą duszę.On zrewanżował się, wykorzystując seks do osłabienia jejczujności.Jeszcze nigdy nie czuła się tak upokorzona.Pomyślała, że przez swoje zachowanie poprzedniej nocywystawiła się na niebezpieczeństwo.Wczoraj przekonał się, jak bardzo potrafi ją podniecić.Oczywiście, w pierwszej chwili ją przeprosił, przestraszył się, że wzięła jego zachowanie za dobrąmonetę.Dlatego zrezygnował, ale już wkrótce przyszło mu do głowy, że może wykorzystać seks, aby ułatwićsobie popełnienie morderstwa.Niewątpliwie sprawiło mu to dodatkową przyjemność, ale z pewnościąwcale nie był tak podniecony, jak jej się wydawało.Cały czas wiedział, co robi.Gdyby miała więcejdoświadczenia, zapewne sama zwróciłaby na to uwagę.Lynn miała pod jednym względem rację.Jedto absolutny.Zesztywniała i odwróciła spojrzenie gdzieś w bok.Nie uśmiechnęła się tak jak Lynn, nie próbowałażartować.Pomyślała, że wskazała Jedowi drogę do zwycięstwa, a on natychmiast z niej skorzystał.Wprzeciwieństwie do niej, nie zachował się jak głupiec.Potrafił rozróżnić grę od rzeczywistości.Tymczasem Jed podniósł się i podał jej rękę.Ellie wstała sama i otrzepała ubranie z igliwia.- Wiem już, co mam teraz robić.Możesz zrezygnować z przekazywania mi instrukcji.Mam iśćkuchennymi schodami na trzecie piętro i zgłosić się do Scotta lub Rebeki.- Boże, jak ty nie umiesz przegrywać - westchnął i uśmiechnął się od ucha do ucha.- Czy podobniereagujesz, gdy przegrywasz partię szachów?Nie grali w szachy.Z punktu widzenia Ellie, to nie była żadna gra.Ogarnął ją taki gniew, żezapomniała o wszystkim i z całej siły uderzyła go w twarz, po czym odwróciła się i pobiegła do domu.Jed stał próbując zrozumieć, dlaczego tak się zdenerwowała.Czy rzeczywiście tylko z powoduporażki? To wykluczone
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Gwiezdne Wojny 049 X WINGI Pulapka Krytosa Michael A. Stackpole
- Stackpole Michael A. Gwiezdne Wojny X Wingi 03 Pulapka Krytosa
- [ebook] [PL] Bagley Desmond Pulapka
- Rollins James Lodowa pułapka
- Stackpole Michael Pułapka Krytosa
- Quick Amanda Pułapki
- Brooke Lauren Heartland 03 WÅ‚asna droga
- Eresse Chronicles of Ylandre 3 By Chance Met
- Potop II Henryk Sienkiewicz
- Rudnicka Olga Martwe jezioro
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nvs.xlx.pl