[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kościotrup leżał nadal w głębi niszy, tak jak go pozostawili, i odbłysnął złotymi zębami ku stojącemu, ale Mroczek poświęcił mu tylko przelotne spojrzenie.Pochylił się nad ułożonymi pod ścianą cegłami.Wziął do ręki jedną z nich, potem uważnie obejrzał wszystkie pozostałe, zdrapując gdzieniegdzie paznokciem resztki zaprawy, która odchodziła zresztą łatwo, była wilgotna i najwyraźniej położono ją przed bardzo niedawnym czasem.Doktor wybrał wreszcie dwie cegły, przycisnął je do piersi prawą ręką, lewą przekręcił wyłącznik i w ciemności wyszedł z pokoju.Halina stała pośrodku sypialni w tej samej pozycji, w jakiej ją pozostawił.Mroczek zamknął cicho drzwi i bez słowa podał jej jedną z cegieł.– Co to jest? – z wahaniem obróciła ją niepewnie w wyciągniętych rękach.– Cegła, jak widzisz.Podszedł do stolika, złożył na nim drugą cegłę, wziął papierosa z pudełka i zapalił.– Po coś to przyniósł?– Przeczytaj.– Co mam przeczytać?Nie odpowiadając, zbliżył się ku niej i dotknął wskazującym palcem powierzchni cegły.Dziewczyna podeszła do nocnej lampki i w wąskim kręgu jej słabego blasku odczytała półgłosem:– PM 1967.Wyprostowała się.– To chyba znak cegielni, prawda? Wypalają na cegłach takie rzeczy.– Właśnie.PM to chyba będzie Poręba Morska, a 1967 to musi być data, jeżeli przyjmiemy najprostsze rozwiązanie.Zresztą widać, że cegła jest nowa, prawda?– Chyba tak? Ale tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt siedem to przecież w tym roku! A to by znaczyło, że… że…– A to by znaczyło, że cegła, której użyto do zamurowania tego nieboszczyka, została wyprodukowana w Porębie w tym roku, co oczywiście oznacza, że w tym roku ktoś go oglądał i zamurował ponownie, bo leży on już tam od dawna.Ale to jeszcze nie wszystko…Wskazał jej drugą cegłę.Podeszła.– Swastyka! – powiedziała ze zdumieniem, oglądając znak wyciśnięty pośrodku cegły.– A to: „1938” to na pewno też będzie data?– Tak.A teraz powiem ci coś: wszystkie wyjęte przeze mnie ze ściany cegły, które osłaniały szkielet, z wyjątkiem dwóch pochodzących z tego roku, mają odciśniętą swastykę i datę 1938.Z wolna położyła cegłę na stoliku.– Co to znaczy, Tadziu? – przetarła dłonią czoło.– Mąci mi się w głowie.Jechaliśmy przez cały dzień, potem ta burza i ten kościotrup, a teraz nie mogę usnąć.Chce mi się spać, ale nie mogłabym zmrużyć oka.Co to wszystko znaczy? Powiedz, jeżeli coś z tego rozumiesz.– Nie wszystko rozumiem.Jeżeli mam być szczery, niczego prawie jeszcze nie rozumiem.Ale wiem już jedno…– Co?– To, że muszę wyciągnąć bezbłędne wnioski z faktu, że ten facet został zamurowany w gabinecie mojego stryja.Nie wolno mi popełnić omyłki.Gdyby nie te dwie nowe cegły, mógłbym przypuszczać, że ktoś tu kogoś zamurował przed laty.Mógł go zamordować na przykład przed wojną, kiedy te tereny należały do hitlerowców.Wtedy mógłbym przypuszczać spokojnie, że stryj przemieszkał w tym domu dwadzieścia lat, nie mając pojęcia o tym, że w ścianie gabinetu spoczywa szkielet.Ale…Umilkł na chwilę.– Ale… – powtórzyła jak echo – te dwie…I ona umilkła.Mroczek odetchnął głęboko, podszedł do łóżka, zgasił papierosa i rzucił się jak długi na kołdrę.Przez chwilę leżał na wznak, wpatrzony w małą ćmę, wirującą w kręgu blasku rzucanego na sufit przez lampkę.– Właśnie… – powiedział cicho.– Te dwie nowiuteńkie polskie cegły mówią do mnie tak, jakby umiały przemawiać ludzkim głosem, że stryj wiedział o tym szkielecie, że widział go, że mieszkał z nim pod jednym dachem z własnej i nieprzymuszonej woli, że zamurował go ponownie przed bardzo niedawnym czasem!– Ale nie możesz być tego absolutnie pewien.Wszystko mogło się odbyć jakoś… jakoś inaczej.– Jak? Nie powiesz mi chyba, że dwadzieścia lat po wojnie ktoś rozwalił ścianę i zamurował szkielet w domu sędziego sądu powiatowego, a sędzia ten nie miał o tym zielonego pojęcia? Przecież po zdjęciu kilimu widać było wyraźnie na ścianie miejsce, gdzie go zamurowano! Brakowało farby, którą pomalowany jest pokój.Ślepy by to spostrzegł [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl