[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z pewnością był to dostatecznie szlachetny zamiarnawet dla Ryan Clark.Kiedy zapewnią dzieciom opiekę, Maks odejdzie - być może zuczuciem pewnej satysfakcji, że po raz pierwszy w swymegoistycznym życiu zrobił coś pożytecznego, co naprawdę warte byłozachodu.88RS ROZDZIAA 6Ryan nie była zdziwiona, że Maks mieszka w pięknej willi wnajelegantszej dzielnicy miasta.Nie zaprosił jej do środka, kiedypodwiozła go do domu.Ona zresztą i tak by nie weszła.- Zaraz zatelefonuję do Juliany - zapewnił ją.- Może dasz mi dlapewności swój domowy numer?Tak jak poprzednio u pani Culpepper i dzieci, napisała numerdomowy na odwrocie służbowej wizytówki.- Zawiadomisz mnie, jak tylko się czegoś dowie, dobrze? -poprosiła.-I jeśli niczego się nie dowie, także - dodała.- Odezwę się - odparł.Skinęła głową.- Maks.dziękuję.Pocieszająca jest świadomość, że nie tylkomnie obchodzi, co się dzieje z Pitem i Kelsey.Uśmiechnął się, dziwnie zakłopotany jej słowami.- Zadzwonię do ciebie - przyrzekł, wysiadając z samochodu.-Dobranoc, Ryan.- Dobranoc, Maks.Nie obejrzał się, kiedy odjeżdżała.W poniedziałek Lynn miała wolne, więc tego dnia cała praca wsklepie spadła na Ryan i Cathy.Choć ruch był dużo mniejszy niż wczasie weekendu, nie brakowało klientów.Ryan była zadowolona, gdyż nie miała czasu na zamartwianiesię o dzieci, lub - co gorsza - na rozmyślania o Maksie Monroe.Wykorzystała chwilę względnego spokoju koło południa izatelefonowała do kancelarii adwokackiej brata.89RS - Czy jesteś już z kimś umówiony na jutrzejszy lunch?- spytała, gdy tylko się odezwał.- Niestety, tak.To bardzo ważne spotkanie, ale w środę jestemwolny.Zmarszczyła czoło w zamyśleniu.Szybko i nieuchronnie zbliżałsię ostateczny termin, w którym należało coś przedsięwziąć w sprawiedzieci.Czwartek był ostatnim dniem miesiąca.Jeżeli do tego czasuciotki dzieci nie odezwą się, gospodyni zawiadomi władze.NawetRyan musiała przyznać, że sytuacja usprawiedliwiałaby takiedziałanie.Nick, zaniepokojony jej milczeniem, spytał:- O co chodzi, Ryan? Czy coś się stało?- Nie, nic takiego.Po prostu natknęłam się na pewien problemprawny i chciałabym go z tobą przedyskutować.Ale to nie na telefon.- Słuchaj, mogę być w sklepie za pół godziny, jeżeli.- Nie, Nick, to nie jest aż takie pilne - powstrzymała go.- Chciałabym tylko z tobą porozmawiać.Czy możemy sięspotkać w środę na lunchu  U Juanity"? O pierwszej?- Umówmy się o wpół do pierwszej.Na drugą muszę być wsądzie.- Zwietnie.Wszystko ci wtedy opowiem.- Ja myślę.Bardzo mnie zaciekawiłaś.- Do zobaczenia w środę.Maks zadzwonił do sklepu godzinę pózniej.Ryan uświadomiłasobie, że na sam dzwięk jego głosu serce zaczyna szybciej bić, co jądość zirytowało.90RS - Rozmawiałem dziś rano z Juliana - powiedział.- Zgodziła sięzdobyć informacje o ciotkach dzieci.Ryan rozmyślała przez chwilę, po czym zdecydowała, że sprawiNickowi niespodziankę.Zaprosiła Maksa na środowy lunch z bratem.- Może twoja przyjaciółka także zechciałaby przyjść - dodała.-Ciekawe, czy uda się jej coś ustalić.- Na pewno do tego czasu czegoś się dowie - zapewnił ją.-Umówię się z nią.Więc do zobaczenia.- Dobrze.- Gdyby tylko tak bardzo nie wyczekiwała na tospotkanie! Ile razy musi sobie przypominać, że nie ma zamiaru ulegaćniebezpiecznemu urokowi przystojniaka. Zdobyłem kilka najwyższych szczytów świata.Brałem udział wdwóch międzynarodowych regatach żeglarskich.Grałem w polo zczłonkiem rodziny królewskiej i nurkowałem w głębinach oceanu zesławnym w świecie publicystą.Skakałem z samolotów i wysokichgór, uczestniczyłem w rajdach samochodowych, motocyklowych,wyścigach kolarskich.Próbowałem swych sił w popisach rodeo i wmistrzostwach narciarskich."Ciągle dzwięczał jej w uszach beznamiętny ton, jakimwymieniał listę swych wyczynów; pamiętała też nutę ostrzeżenia, gdydawał do zrozumienia, że nie jest jednym z tych, którzy chcą sięustatkować lub poważnie z kimś związać.Zdawała sobie z tego sprawę, czyż nie dlatego właśnie taknieufnie podchodziła do tej znajomości? Ale usłyszeć to od niego.Ryan westchnęła.Maks zdecydowanie nie pasował do jejplanów.A ona już zbyt dawno je sobie ułożyła, żeby teraz od nich91RS odstępować, choćby nie wiem jak kusząca wydawała się takakrótkotrwała przygoda.Połączyła się z panią Culpepper.Gospodyni odebrała telefon, wtle słychać było głośno nastawiony telewizor.Ryan poznała muzycznytemat popularnego serialu.Przedstawiła się i spytała, czy pani Culpepper dostała jakąświadomość od Opal.Niestety, ciotka dzieci się nie odezwała.Ryanchciała się jeszcze dowiedzieć, o której godzinie dzieci wychodzą zeszkoły.- Zwykle około wpół do trzeciej - powiedziała kobieta [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl