[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uśmiechał się szeroko do swojegotowarzysza, jedną silną, opaloną dłonią niedbale trzymał cugle.Jak by to było zakochać się w mężczyznie takim jak Dane?Zaróżowioną twarz Caitlyn oblał war, wzdrygnęła się lekko.Widziaławcześniej, jak delikatnie uspokoił ogiera, głaszcząc smukły zadWojownika i klepiąc go po szyi.Na samą myśl, że te same dłoniepieściłyby jej ciało, Caitlyn wstrzymała oddech.Nigdy dotąd niereagowała tak na żadnego mężczyznę, nie wykluczając Spencera.Caitlyn oderwała oczy od Dane'a i próbowała skoncentrować się naszlaku, ale w jej głowie zrodziły się zdumiewające wspomnienia.Nadzień przed weselem Caitlyn przyjechała do niej przyjaciółka ze studiówi wieczór ten spędziły razem.Amy przywiozła butelkę Dom Perignon,po kolacji w niewielkim mieszkanku Caitlyn wyciągnęły korek. Za miłość".To Amy zaproponowała toast, uśmiechnęły się na widokbąbelków w kieliszkach.A potem Amy zadała jej dziwne pytanie. Czynaprawdę kochasz Spencera?"Roześmiała się wtedy i zapewniła, że tak, tłumaczyła Amy, że niewychodziłaby za Spencera, gdyby go nie kochała.W tamtej chwili Amywydawała się przekonana, ale potem spytała, co najbardziej spodobałosię jej w Spencerze.Caitlyn pamiętała swoją odpowiedz, słowo po słowie.Powiedziała: Spencer jest przystojny, inteligentny, miły.Jest także wyjątkowolojalny i całkowicie mi oddany.Na tym przecież polega miłość,prawda?" Może".Amy odrobinę zmarszczyła brwi. Ale to samo mogłabyśpowiedzieć o ulubionym psiaku! Zdradz mi, co naprawdę czujesz doSpencera?"Caitlyn tłumaczyła, że jest przy Spencerze bezpieczna i że on nigdynie usiłuje spychać jej na drugi plan, mimo że formalnie jest jej szefem.Wspomniała, że Spencer popiera podejmowane przez nią decyzje i za-wsze znajduje czas, by ją wysłuchać.Anula & Polgaraouslandasc  Nie, nie o to mi chodziło".Amy upiła kolejny łyk szampana. Pytałam cię, co rzeczywiście do niego czujesz, a ty zasypujesz mnielistą jego zalet.Może więc spróbujemy z innego końca.Kiedy Spenceranie ma przy tobie, czy odnosisz wrażenie, że brakuje ci cząstki samejsiebie? Czy marzysz o spędzaniu z nim całych dni i nocy? Czy kiedy cięcałuje, uginają się pod tobą kolana?"Caitlyn potaknęła, gdyż tego chyba spodziewała się po niej Amy, alew głębi serca wiedziała, że nie jest to do końca prawda.Przypuszczała,że brakuje jej Spencera, kiedy nie są razem, ale nigdy się nad tymwłaściwie nie zastanawiała.I wprawdzie miło byłoby spędzać z nimwszystkie noce i dnie, to przecież musieli prowadzić własne życie.Pocałunki Spencera były cudowne, to akurat zgadzało się zrzeczywistością, ale ona nigdy nie miała miękkich nóg.Amy napełniła ich kieliszki, potem mrugnęła do Caitlyn. Skorootwiera się przed tobą niebo, kiedy się kochacie, to dokonałaś słusznegowyboru".Caitlyn skwitowała śmiechem jej słowa.Amy obroniła właśnie pracęmagisterską na temat poematów miłosnych Byrona i widać byłowyraznie, że studiowanie jego poezji wpłynęło na jej stosunek dorzeczywistości.Kiedy powróci już do prawdziwego świata, przekona się,że nie każdy zakochany zmienia się w skończonego kretyna.Mimo to owego wieczoru Caitlyn wielokrotnie zastanawiała się nadsłowami Amy i przypominała sobie, że nie wszystkie miłosne związkioparte są na seksie.Spencer posiadał wszystkie przymioty, którepodziwiała, a ich życie seksualne było bez zarzutu - chociaż nigdy nieujrzała gwiazd, oślepiających barw ani nigdy przed jej oczami nieotworzyło się niebo.Były to po prostu idiotyczne banały rodem zromansów, w rzeczywistości nic się podobnego nie zdarzało.Naprawdę? Caitlyn zmarszczyła brwi, nieświadomie zacieśniającchwyt na cuglach.Może Amy miała rację, podejrzewając, że niepokochała Spencera całym sercem? Nie tęskniła za nim, kiedy byliosobno, nigdy nie pragnęła spędzać z nim każdej wolnej chwili i nigdynie uginały się pod nią kolana, kiedy Spencer ją całował.I nigdy nieotworzyły się niebiosa, ani razu w ciągu tych lat, kiedy była jego żoną.Dane zawrócił, podjeżdżał teraz do niej.Caitlyn poczuła, jak oblewaAnula & Polgaraouslandasc ją żar, zaczęła znowu drżeć.Czy gdyby Dane ją całował, to miałabymiękkie nogi? Ten mężczyzna tylko na nią spojrzał, ona zaś płoniła się ibyła mu chętna, niczym kobieta na krawędzi.na krawędzi.Miłości? Na samą myśl Caitlyn zbladła.Czyżby zaczynała sięzakochiwać w Danie Morrisonie?Bitsy ją przed tym przestrzegała.Caitlyn siłą woli zmusiła się dozachowania spokoju.Nazywało się to falą zwrotną i zdarzało się wielukobietom, które dopiero co przeszły przez sprawę rozwodową.Bitsypowtarzała jej, aby przebyła fazę  ochłodzenia", zanim pomyśli o jakimśnowym związku.Aatwo było mówić tak komuś, kto natychmiast pokolejnym rozczarowaniu pakował się ramiona następnego nadarzającegosię faceta.Caitlyn westchnęła.Czuła się dziwnie bezbronna, a w sferze jej uczućpanowała burza.To musi być ta  fala zwrotna", toteż powinnawyjątkowo ostrożnie traktować Dane'a.Był przystojny, inteligentny iniezwykle męski, czyli typ, jakiemu nie potrafiła się oprzeć świeżarozwódka.Nie bardzo zdając sobie sprawę z tego, co robi, Caitlyn mocniejchwyciła cugle.Zdusi w zarodku uczucie rodzące się do Dane'a, nimwpakuje się w kłopoty.Jeśli jej nowy wspólnik jest zdania, że ona należydo tych bezbronnych rozwódek, to grubo się myli.Nanny szarpnęła łbem i Caitlyn zabrakło tchu.Co się dzieje? A potemklacz wierzgnęła, Caitlyn wyfrunęła z siodła i jak kamień spadła naziemię.Anula & Polgaraouslandasc Rozdział 7Caitlyn jęknęła.Zdawało się jej, że połamała wszystkie kości.Zamrugała powiekami, spojrzała w górę na zwieszające się nad niąkonary wysmukłej sosny i delikatnie poruszyła ramieniem.Gdybyrzeczywiście było złamane, chyba by nie mogła?- Nie ruszaj się.Leż nieruchomo.To głos Dane'a, a zabrzmiała w nim taka nakazująca nuta, jakiejCaitlyn nigdy przedtem nie słyszała.- Co.co się stało?- Nanny cię zrzuciła.Szczęśliwie wylądowałaś w miłym miękkimbłocie.- Wcale nie było miękkie!Pochylił się, a dziewczyna zmierzyła go oskarżycielskim wzrokiem.- Zapewniałeś mnie, że Nanny jest łagodna.- Bo jest.Za mocno ściągnęłaś cugle.Na ten znak koń staje wmiejscu.- Och.- Caitlyn skrzywiła się, zdając sobie sprawę, że nie słuchałago uważnie, kiedy tłumaczył, jak obchodzić się z cuglami.- Chyba nicmi się nie stało.Pomożesz mi wstać?- Nie.Najpierw muszę sprawdzić, czy niczego sobie nie połamałaś.Leż spokojnie i powiedz, jeśli coś cię zaboli.Caitlyn utkwiła wzrok w konarach wysokiej sosny, kiedy Danedelikatnie przesuwał palce wzdłuż jej ciała, badając, czy nie odniosłaobrażeń.Gdy dotykał żeber, zaczęła się rumienić.- Za kogo ty się uważasz? Za lekarza?- Mniej więcej.Kiedy wyrastasz na ranczu, musisz umiećrozpoznawać złamania kości.Opanuj się, Caitlyn.Za chwilę skończę.Teraz jego dłonie sunęły wzdłuż jej nóg, najpierw wzdłuż lewej,Anula & Polgaraouslandasc potem prawej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl