[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie chcÄ™ \adnych przygód.Nie wierze w \adne piÄ™kne przygody.PostanowiÅ‚am wrócićdo domu, przeprosić rodziców i na przyszÅ‚y rok wziąć siÄ™ do nauki.Tylko \eby udaÅ‚o siÄ™pomóc jakoÅ› Frankowi.Przecie\ pan go tak chyba nie zostawi, prawda?  rzekÅ‚a bÅ‚agal-nie. A jak mu mogÄ™ pomóc? Mam powiedzieć milicji, \e przestÄ™pstwa bandy CzarnegoFranka sÄ… nieprawdziwe? Mam powiedzieć, \e Czarny Franek to porzÄ…dny chÅ‚opak, którynie dowodziÅ‚ bandÄ… Å‚obuzów? On ju\ w tej bandzie od dawna nie rzÄ…dziÅ‚. No to co? Ale braÅ‚ udziaÅ‚ w wielu chuligaÅ„skich rozróbkach.I ty te\.Przecie\ byÅ‚o doprzewidzenia, \e to siÄ™ wÅ‚aÅ›nie tak skoÅ„czy.I ty o tym najlepiej wiedziaÅ‚aÅ›, dlatego miÄ™dzyinnymi porzuciÅ‚aÅ› bandÄ™.Ja zaÅ› obiecaÅ‚em ci wspaniaÅ‚Ä… przygodÄ™ i dotrzymam obietnicy.Nie interesowaÅ‚a jej ju\ przygoda.MyÅ›laÅ‚a o Czarnym Franku. Schwytano caÅ‚Ä… bandÄ™, czy tylko jego? Nie mam pojÄ™cia.Wiem tylko, \e w areszcie jest tak\e Roman.Znowu zakryÅ‚a twarz dÅ‚oÅ„mi. Co bÄ™dzie z Frankiem?. ChciaÅ‚em mu pomóc, gdy to byÅ‚o mo\liwe, dopóki sam, z wÅ‚asnej woli, mógÅ‚ siÄ™ wycofaćz bandy.Teraz najwy\ej jestem w stanie dostarczyć mu do aresztu trochÄ™ jedzenia czy sÅ‚ody-czy.Nie zapomnij, \e on ju\ siedziaÅ‚ w domu poprawczym.To recydywista, a takich czekasurowa kara.RozpÅ‚akaÅ‚a siÄ™.Nie, nie byÅ‚a beksÄ…, tylko nagle zdaÅ‚a sobie sprawÄ™ z beznadziejnoÅ›ci sytu-acji, w jakiej znalazÅ‚ siÄ™ Czarny Franek.WjechaliÅ›my w uliczki miasta.IÅ‚awa jest bardzo piÄ™kna, nowoczesne domy stanęły na miej-scu gruzów i rumowisk z czasów wojny.Miasteczko ma charakter wczasowiska, bo rozciÄ…gasiÄ™ nad przesmykiem Jezioraka.Nad jeziorem sÄ… domki kempingowe, bary, kawiarnie,piÄ™kna restauracja o nazwie  Kormoran. Ale nie pora byÅ‚a na kontemplowanie uroków IÅ‚awy.ZnalazÅ‚em du\y dom Komendy Miej-skiej Milicji Obywatelskiej i zaparkowaÅ‚em przed nim swój wehikuÅ‚.Bronka byÅ‚a w takim stanie ducha, \e gdybym jÄ… zawiózÅ‚ na dworzec kolejowy i wykupiÅ‚ bi-let do Warszawy, bez sÅ‚owa protestu wsiadÅ‚aby do pociÄ…gu i pojechaÅ‚a do domu.I być mo\epowinienem byÅ‚ tak wÅ‚aÅ›nie uczynić.Ale pomyÅ›laÅ‚em, \e powróciÅ‚aby do domu skruszona ipeÅ‚na dobrych chÄ™ci, lecz na jak dÅ‚ugo starczyÅ‚oby tej skruchy? BaÅ‚em siÄ™, \e jedynÄ… naukÄ™,jakÄ… wyciÄ…gnie z lekcji, którÄ… jej teraz dawaÅ‚o \ycie, bÄ™dzie: czÅ‚owiek nie powinien robić zle,bo mo\e go aresztować milicja.A przecie\ chcemy wychować pokolenie, które nie bÄ™dzieczyniÅ‚o zÅ‚a nie z lÄ™ku przed odpowiedzialnoÅ›ciÄ…, tylko z poczucia, \e zÅ‚o narusza Å‚ad, którysami sobie narzuciliÅ›my.PragnÄ…Å‚em, aby przekonaÅ‚a siÄ™, \e najniespokojniejszy nawet duchznajdzie przygodÄ™ i mo\liwość wy\ycia siÄ™ w ramach spoÅ‚ecznego porzÄ…dku, nie krzywdzÄ…cnikogo i nie wchodzÄ…c w kolizjÄ™ z prawem. Zaczekaj na mnie  powiedziaÅ‚em.I zostawiwszy jÄ… w wehikule poszedÅ‚em do komendy, proszÄ…c o skontaktowanie mnie zoficerem dy\urnym.MÅ‚ody porucznik milicji przyjÄ…Å‚ mnie w pokoju bardzo skÄ…po umeblowanym.Oprócz stoÅ‚u,dwóch krzeseÅ‚, szafy ogniotrwaÅ‚ej i du\ego orÅ‚a na Å›cianie  nic wiÄ™cej nie byÅ‚o.PokazaÅ‚em mu dowód osobisty i legitymacjÄ™ Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej, wktórej byÅ‚em spoÅ‚ecznym inspektorem sÅ‚u\by drogowej.Ta legitymacja wyraznie zjednaÅ‚ami jego sympatiÄ™.ByÅ‚em przecie\ tak\e milicjantem, tylko sÅ‚u\Ä…cym ochotniczo w rezerwie.ZapytaÅ‚em o Czarnego Franka i Romana.InteresowaÅ‚y mnie powody, dla których zostali za-trzymani przez milicjÄ™. Tego Franka i Romana  odpowiedziaÅ‚ porucznik zatrzymaliÅ›my pod zarzutem włó-czÄ™gostwa, choć zdaje siÄ™, \e i powa\niejsze wykroczenia majÄ… na sumieniu.Ci chÅ‚opcy niemieli przy sobie grosza, z czego wiÄ™c tu \yjÄ…, jeÅ›li nie z kradzie\y? PostanowiliÅ›my po prostuwysiedlić ich z tego rejonu.Chcemy im dać bilety do miejsca staÅ‚ego zamieszkania i zagro-zić, \e jeÅ›li siÄ™ tu jeszcze raz poka\Ä…, trafiÄ… przed sÄ…d dla nieletnich.Ów Franek, zwanyCzarnym Frankiem, dowodziÅ‚ tu mÅ‚odzie\owÄ… grupÄ… chuliganów, której, niestety, nie udaÅ‚osiÄ™ nam schwytać.ChÅ‚opak twierdzi, \e zerwaÅ‚ z bandÄ… i postanowiÅ‚ nająć siÄ™ do pracy umiejscowych rybaków.Nie wiem, czy mamy prawo mu uwierzyć.Faktem jest jednak, \e za-trzymaliÅ›my go samego, bez bandy.ChÅ‚opak siedziaÅ‚ pod jakimÅ› drzewem na Bukowcu itrzÄ…sÅ‚ siÄ™ z chÅ‚odu, bo ranek byÅ‚ zimny.Nasze tereny cierpiÄ… na brak rÄ…k do pracy.TakimÅ‚ody chÅ‚opak przydaÅ‚by siÄ™ w którymÅ› gospodarstwie rolnym czy w spółdzielni rybackiej.NaprawdÄ™ nie zale\y nam na tym, \eby siedemnastoletniego chÅ‚opca pakować do domu po-prawczego.Ale musimy mieć gwarancjÄ™, \e on siÄ™ zmieni.JeÅ›li znajdzie siÄ™ ktoÅ› powa\ny,odpowiedzialny, kto podpisze nam zobowiÄ…zanie, \e Franek od tej chwili wezmie siÄ™ douczciwej pracy, nie widzimy przeszkód, aby znalazÅ‚ siÄ™ na wolnoÅ›ci. A Roman?  zapytaÅ‚em. On ju\ opuÅ›ciÅ‚ areszt.Pół godziny temu dwóch wczasowiczów podpisaÅ‚o zobowiÄ…zanie,\e na okres lata wezmÄ… go pod swojÄ… opiekÄ™. Wacek Krawacik i Brodacz  wyrwaÅ‚o mi siÄ™. Jeden z panów miaÅ‚ na imiÄ™ WacÅ‚aw.A drugi rzeczywiÅ›cie nosiÅ‚ brodÄ™  uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™porucznik.WyznajÄ™, \e nic z tego nie rozumiaÅ‚em.Dlaczego Krawacik i Brodacz tak zainteresowali siÄ™Romanem? Czy\by wyszÅ‚y na jaw jakieÅ› nowe okolicznoÅ›ci zwiÄ…zane z mapÄ… Å‚owisk? Zanim podpiszÄ™ zobowiÄ…zanie, o którym pan wspomniaÅ‚  powiedziaÅ‚em do porucznika chciaÅ‚bym porozmawiać z Frankiem.Mo\e on nie zgodzi siÄ™, abym go wziÄ…Å‚ pod swojeskrzydÅ‚a.  To zrozumiaÅ‚e.Ale nie bardzo wiem, dlaczego pan chce wziąć na siebie a\ taki obo-wiÄ…zek?. ObserwowaÅ‚em go trochÄ™.To w gruncie rzeczy ciekawy chÅ‚opak.Jest pewna szansa.Aleto dÅ‚uga historia, wiem, \e pan jest zajÄ™ty.RzeczywiÅ›cie, byÅ‚ bardzo zajÄ™ty.Raz po raz odwoÅ‚ywano go do telefonu, raz po raz dopokoju, gdzie rozmawialiÅ›my, zaglÄ…daÅ‚ jakiÅ› milicjant. PoproszÄ™, aby sprowadzono tu tego chÅ‚opca  zdecydowaÅ‚ porucznik i wyszedÅ‚ na ko-rytarz.ROZDZIAA PITNASTYDLACZEGO FRANEK PRZEGRYWAA, CZYLI ROZMOWA O CIASNYM UBRANIU "PAN MUZEALNIK " DLACZEGO UPUZCIAEM NÓÅ› " ROMAN UJAWNIA SWOJEWARUNKI " GDZIE JEST TAJEMNICZA MAPA " BIADA PYSZAAKOWI! " ZRZUCAMMASK " POZCIG " FORTEL PANA ZAGAOBY " CO SI STAAO Z TAJEMNICZMAP Poznajesz mnie, prawda?  zapytaÅ‚em Czarnego Franka.Specjalnie przeszedÅ‚em na  ty , aby odczuÅ‚, \e go uwa\am za smarkacza.Bez sÅ‚owa skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….Porucznik wyszedÅ‚ pozostawiajÄ…c mnie sam na sam z chÅ‚opcem. Kilkakrotnie zapraszaÅ‚em ciÄ™ na rozmowÄ™  powiedziaÅ‚em. Ale wciÄ…\ wÄ™szyÅ‚eÅ› w tymjakiÅ› podstÄ™p [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl