[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W Gnieznie dokonano jeszcze jednego rewelacyjnego odkrycia,Wyszła na jaw metoda organizacji pracy przy budowie prapolskich fortyfikacji.Okazało się,że wał podgrodzia dzieli się wyraznie na odcinki po dwa metry czterdzieści centymetrówdługości każdy.Granice między nimi są dla archeologów zupełnie czytelne.Stanowi o nichróżny skład i zabarwienie ziemi użytej do ubijania przestrzeni między tramami.Pracęwykonywały poszczególne grupy robocze.Zadanie każdej z nich polegało na wzniesieniuumocnienia przez całą jego grubość i wysokość, na szerokości dwa metry czterdzieścicentymetrów.Nie ulega wątpliwości, że wszyscy pracowali jednocześnie, według jednolitegoprojektu i pod wspólnym kierownictwem.79 Kogo stać było na.zorganizowanie podobnej roboty, ten musiał posiadać w ł a d z ę nadludzmi.Rozkazów jego słuchali ci, co stale byli zobowiązani do pracy fizycznej.Nie madwóch zdań, że spadzisty wał grodu świadczy o istnieniu państwa już w wieku VIII.A skororzecz dzieje się w Gnieznie, naszej prastolicy, więc jakiego to państwa był zalążek?Mieszko I cieszy się dziś bardzo dobrą opinią u historyków.Niektórzy z nich są skłonniprzyznać mu wyższość nawet nad Bolesławem Chrobrym, Toteż odmawianie mu tytułupierwszego historycznego księcia Polski nie nosi cech żadnego niewczesnego rewizjonizmu.Słowo  pierwszy uważa się za to, czym ono jest w istocie: za zwyczajny liczebnik.Nasi najdawniejsi kronikarze byli wyłącznie osobami duchownymi.Gall wprawdzienamawiał do  poniechania rzeczy  skażonych błędami bałwochwalstwa , ale Popiela, Piastaoraz przodków Mieszka wymienił.Biskup Kadłubek postępował jak typowy powieściopisarz,nie krępował się prawdą realną.Komponował zadziwiające opowieści o sławie i blaskuPolski.pogańskiej.Arcybiskupa Długosza oskarżano o wymyślenie całego Olimpu polskichbożyszcz.Dopiero pózniej, kiedy poszły w zapomnienie rdzennie polskie tradycje tolerancji,wytworzył się nieszczęsny obyczaj skreślania wszystkiego, co poprzedzało rok 966.A zatem - cóż wiemy od Galla o przodkach Mieszka I? Po omówieniu historii Popiela iPiasta powiada kronikarz: Ziemowit (syn Piasta) tedy, osiągnąwszy godność książęcą, młodość spędzał nie naniedorzecznych rozrywkach, lecz oddając się pracy i służbie rycerskiej, zdobył sobie rozgłoszacności i zaszczytną sławę oraz granice swego księstwa rozszerzył dalej niż ktokolwiekprzed nim.Po jego zgonie na jego miejscu zasiadł syn jego, Leszek, który czynami rycerskimidorównał ojcu w dzielności i odwadze.Po śmierci Leszka nastąpił Ziemomysł, który pamięćrodziców potroił i potomstwem, i dzielnością.Ten zaś Ziemomysł spłodził wielkiego i sławnego Mieszka.Cóż w tych informacjach bajecznego? Imiona: Ziemowit, Ziemomysł i Leszek, wcale niesą zmyślone.I pózniej jeszcze spotykamy się z nimi, zwłaszcza w linii Piastówmazowieckich.Powtórzę celne zdanie profesora Czekanowskiego:  To tylko Murzyni z Afryki środkowejogarniają pamięcią 22 generacje swoich władców. W Polsce za czasów Galla, który służyłksięciu z szóstego pokolenia po Mieszku, nikt oczywiście niczego już nie pamiętał.O przodkach Mieszka napisał Gall właściwie nie mniej i nie więcej niż o nim samym.Bo80 jeżeli odliczyć wywody na temat chrztu, pozostaną następujące słowa: Objąwszy księstwo, zaczął rozwijać zdolności umysłu i siły ciała i coraz częściejnachodzić wojną ludy sąsiednie dookoła.To wszystko.Dowiedzieliśmy się akurat tyleż samo, co o Leszku czy Ziemomyśle.Teoria profesora Czekanowskiego skłania do głębokiego zastanowienia.Zdaje się onarzucać ciekawe światło na rodowód walk polsko-czeskich, ale nie tylko na, tę jedną sprawę.Piastowie obalili Popielidów i zostali - być może - spadkobiercami ich dorobku idoświadczenia.Bo ta dynastia szła naprzód dziwnie szybko, jeśli start liczyć dopiero odZiemowita.I co miał na myśli Gall, kiedy pisał o Ziemowicie, że  granice swego księstwarozszerzył dalej niż k t o k o 1 w i e k przed nim. To znaczy - kto? Piast? W takim raziebyłoby napisane: dalej niż ojciec.Zresztą  ktokolwiek to jeden z wielu.Oto czterech pierwszych książąt z dynastii Piastów: Ziemowit, Leszek, Ziemomysł,Mieszko.Gall jest katastrofalnie lakoniczny, wcale nas nie poucza, w jaki sposób odbywałosię p r z e k a z y w a n i e w ł a d z y, czynność wagi niezmiernej, i to w każdym ustroju.Ajednak znajdujemy w kronice takie powiedzenia, jak: .na jego miejscu zasiadł syn jego.albo: .po śmierci Leszka nastąpił.Dziedziczność władzy monarszej! Państwa takie jak Francja zabiegały o nią przez wieki.Niemcy nie wytworzyły jej nigdy aż po rok 1870.W Polsce pojawiła się ona od razu napoczątku jej spisanych dziejów.Miała może formę daleką od doskonałości, ale przecieżistniała.Mieszko podzielił państwo między synów, ale nic nie słychać, by postawił ich jakokandydatów przed wiecem elekcyjnym.Chrobry i zasadę podziałów pragnąc znieść, biorąc wGnieznie koronę królewską,Czyżby to sami Piastowie od początku byli aż tacy genialni? A może i dorobek orazdoświadczenie Popielidów na coś się im przydały? Bo Piastowie to niemal na pewno d r u g adynastia, rządząca krajem Polan.Pierwsza była też słowiańska, ale przyszła z zewnątrz, którato okoliczność mogła sprzyjać wytworzeniu się zasady dziedziczenia tronu wewnątrz rodu,który nieco się od poddanych odróżniał.Popiel zginął, a zwycięzcy przejęli wszystko, co byłopolitycznie korzystne.Ciągle się rozważa, w jaki sposób zaginęła u nas dziedziczność tronu.Pytań o to, skąd sięona w ogóle wzięła za Piastów, bywa o wiele mniej.Dziwne! Francuzi z uwagą iszczegółowo śledzą prace swych wczesnych Kapetyngów, którzy tylko dlatego utrzymywalisię przy władzy, że koronowano syna jeszcze za życia ojca.Lecz i z tym były początkowo81 kłopoty.Zwyczaj lekceważenia wiadomości o przodkach Mieszka tym bardziej razi w zestawieniuz rozgłosem i oryginalną karierą dokumentu  Dagome iudex (Dagome sędzia).U schyłku życia, w latach 990-992, Mieszko I dokonał aktu darowizny, czyli poddaniaPolski pod protekcję Rzymu.Właściwy dokument się nie dochował, znane są tylko jegopózniejsze regesta.Najstarszy z nich pochodzi z roku 1087, a więc sporządzony zostaw wwiek blisko po fakcie.Tekst tych regestów zaczyna się od stów:  Dagome iudex.Kopista z 1087 roku nie miał pojęcia, do jakiego kraju odnosi się streszczany przezeńdokument.Dodał nawet uwagę:  nescio, cuius gentis homines, puto autem Sardos fuisse,quoniam ipsi a IIII iudicibus reguntur (nie wiem, z jakiego plemienia ludzie, sądzę jednak,że chodzi o Sardyńczyków, bo rządzą nimi czterej sędziowie).Poprzekręcał nazwy miast.Wymyślił jakieś Schinesge (Gniezno czy Szczecin) oraz Alemure, które nawet po troszeprzypomina Ołomuniec.Są rozmaite próby odcyfrowania zagadki.Zalicza się do nich przypuszczenie, że Mieszkootrzymał na chrzcie imię Dago czy Dagon.Profesor Henryk Aowmiański twierdzi, żenazwano go wtedy Dagobertem, co by się łączyło z francusko-lotaryńskim wpływem nauchrześcijanienie Polski.Najbardziej prawdopodobnie wygląda jednak inny domysł.Wśredniowieczu.zwłaszcza wczesnym, pisano niewyraznie, posługując się w dodatkurozmaitymi skrótami, bo pergamin był bardzo drogi.Przepisywacz mógł mieć przed sobądokument zniszczony i nie umiał go należycie odcyfrować [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl