[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Szłam kilka metrów za nimi, trochę zaskoczona, że tak niepewnie rozgląda się na boki.Treser raz czy dwa szarpnął go za rękę, ale bez skutku.Patrząc na postawę Elliotta i nasztywność jego ramion, uświadomiłam sobie, że jest napięty jak struna.Jakimś racjonalnym fragmentem siebie, jakąś  profesjonalną cząstką umysłu staleusiłowałam zrozumieć, co się naprawdę dzieje ze mną i z nim, dlaczego przestaję panować nadsytuacją.W porządku.Jest tysiąc razy przystojniejszy niż na zdjęciach z teczki.Wszystkie szczegóływyglądają lepiej.Włosy ma gęstsze, wręcz bujne, więc łagodzą kształt jego głowy.Kiedy sięnie uśmiecha, na jego twarzy pojawia się na chwilę wyraz okrucieństwa, jakaś twardość, którąwcale się nie szczyci, przeciwnie, próbuje ją ukryć.Nie lubi być uważany za mocnego faceta.Niemal się wstydzi swej męskości.No i dobrze.Dzięki temu bywa miły.A te jego niebieskie oczy, tak, nieprawdopodobne i nieskończenie piękne w promieniachsłońca, świetle pochodni, świetle żarówek& czy to w uśmiechu, czy w powadze, czy wzadumie& I ciało ma idealne.Nie powiem nic więcej. Hmm& jeszcze długie palce, wąskie dłonie, zadbane paznokcie (jakich niemal się niespotyka u niewolników), sposób bycia, głęboki modulowany głos i uległość, z jaką wykonujeprawie każde moje polecenie.Wszystkie te detale składają się na idealnego pana Macho,emanującego niepoprawną elegancją, faceta o kwadratowej szczęce, który na słynnej reklamieMarlboro przy ogniu, w leśniczówce, zaciągał się papierosem, jakby powoli ładowałakumulatory& Przemknęło mi przez myśl, że taki facet powinien lubić zarówno Mozarta, jak iBillie Holiday; pewnie niezle zna się też na francuskich winach.Tak, przemyślałam sobie swoje emocje.I przyznaję się, że nigdy wcześniej niepostrzegałam w taki sposób żadnego niewolnika.Elliott był jak facet z marzeń, tyle że ja nigdyo nikim takim nie marzyłam. Przeczytał też wszystkie wielkie dzieła literatury rosyjskiej.Ale co z resztą, z tym drwiącym spojrzeniem w oku, z jego dziwnym, intymnymuśmieszkiem, co z tonem, którym mówi, że się mnie boi, no i z tymi przeklętymi bezczelnymiodżywkami  jakich nikt nigdy nie rzucał pod moim adresem  i tą szczególną energią, którasię wyzwala, ilekroć się dotykamy?Przez całą szkołę średnią ani razu się nie zakochałam, nigdy nie wierzyłam, że istnieją faceci całujący lepiej niż inni.Ale, niech mnie diabli, jak Elliott całuje! Wydaje mi się, że całuje tak,jak całują się ze sobą mężczyzni  szorstko, ale i bardzo słodko.Całuje też namiętnie, wsposób, w jaki wymieniają pocałunki osoby równe sobie, całkowicie sobie równe i wpodnieceniu, i w spełnieniu.Mogłabym z kimś takim wpełznąć na tylne siedzenie chevroleta icałować się przez godzinę.Tylko że faceci nie całują się ze sobą na tylnych siedzeniachsamochodów, prawda?Co się ze mną, do diabła, dzieje?Dotarliśmy pod potrójny pręgierz.Zwietnie.Elliott wyglądał na naprawdę spiętego.Powódz białego światła zalewała trzy okrągłe betonowe sceny.Na każdej stał niewolnik zpętlą na szyi, przytulony do pręgierza, sięgającego mu do podbródka.Obok rząd skutychniewolników czekał na swoją kolej; tylko dwóch z nich miało przewiązane oczy, a jeden byłzakneblowany.Tłum był rozbawiony jak zwykle o godzinie dwudziestej pierwszej.Ludzie zdążyli jużwypić po pięć czy sześć drinków i czuli się tu znacznie swobodniejsi niż na przykład w swoimmieście.Nikt nie musiał ich odwozić do domów, bo znajdowali się właśnie w domu.Gościeprzy stołach na wysokich tarasach czekali na chłostę  czystą i prostą rozrywkę.Nieinteresowały ich gry i wyścigi.Celowali w najbardziej podstawowe przyjemności.I nieobchodziło ich, że biczowanie to w pięćdziesięciu procentach widowisko i hałas.Ponad setka członków Klubu z drinkami w rękach kręciła się też przed samymi scenami.Treser, obcesowy, szorstki młody człowiek, którego nie znałam, zaprowadził Elliotta nabok, ale mój niewolnik odwrócił głowę i patrzył na chłostanych, więc treser za karę trzasnął gorzemieniem.Przysunęłam się nieco bliżej.Niemal chciałam sama zakuć Elliotta, wiedziałam jednak, żetreserzy robią to lepiej i szybciej.Mają po prostu więcej praktyki.Zatrzymałam się więc wtakiej odległości, aby nie przeszkadzać.Elliott przyglądał mi się przez sekundę.Mały mięsień zadrgał mu w policzku, po czymmężczyzna mocno się zaczerwienił.Treser obwiązał mu gruby biały skórzany rzemień wokół piersi, potem związał mu przegubyza plecami.Mój niewolnik wyraznie się denerwował.Spojrzał po tłumie i widziałam, że oczymu się zamgliły [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl